Vivaldi robi swoje… usługi i narzędzia, aby uwolnić swoich użytkowników od rozwiązań dostarczanych przez technologicznych gigantów, takich jak Google czy Microsoft.
Pobierz Vivaldi 4.0 i uwolnij się od gigantów
W Vivaldi 4.0 pojawiło się kilka narzędzi, dzięki którym będzie można – przynajmniej w jakimś stopniu – odciąć się od rozwiązań gigantów. Jeśli więc masz wątpliwości związane z prywatnością, nowa wersja przeglądarki pozwala ci się poczuć trochę spokojniej.
Po pierwsze jest to Vivaldi Translate, a więc zintegrowany z przeglądarką tłumacz. Narzędzie bazuje na Lingvanex, a całość przetwarzana jest wyłącznie na serwerach Vivaldi na Islandii i nie jest przechowywana ani chwili dłużej, niż jest to konieczne. Ma to być gwarancja, że nikt nie będzie mógł dowiedzieć się, co konkretnie tłumaczyliśmy.
Vivaldi Mail alternatywą godną rozważenia?
Autorzy proponują nam też potężne narzędzie w postaci Vivaldi Mail. Ma to być „realna alternatywa” dla pocztowych klientów pokroju Gmaila czy Outlooka. Cechy szczególne?
- Vivaldi Mail przetwarza wszystko lokalnie, na twoim komputerze (a nie w webowej aplikacji),
- automatycznie wykrywa tematy i dopasowuje kategorie,
- daje dostęp do wszystkich kont mailowych w jednym miejscu (obsługuje IMAP i POP3),
- indeksuje wszystkie maile i umożliwia ich przeszukiwanie – także offline,
- umożliwia tworzenie filtrów (i zapisywanie wyszukiwań w ten sposób),
- pozwala na planowanie / odraczanie wysyłania wiadomości,
- tworzenie wiadomości otwiera nową kartę, a nie wyskakujące okno, co pozwala wygodnie tworzyć ich więcej naraz,
- pojedyncza wiadomość może pojawić się w kilku różnych folderach,
- wiadomości można flagować (a flagi są również synchronizowane z innymi klientami),
- a do tego wiadomości można podzielić na przeczytanie, nieprzeczytane i niewidziane.
Vivaldi Mail pozwala też na wybranie jednego z dwóch widoków. Menu z kontami i folderami zawsze znajduje się po lewej stronie, ale główna część (złożona z listy i podglądu wiadomości) może być podzielona pionowo lub poziomo.
A wewnątrz: Vivaldi Feed Reader i Vivaldi Calendar
Z Vivaldi Mail zintegrowane są także dwa inne narzędzia: Feed Reader oraz Calendar. Ten pierwszy pozwala naturalnie na otrzymywanie powiadomień i odczytywanie wiadomości z ulubionych stron. Twórcy znów zapewniają o zachowaniu pełnej prywatności oraz wygodzie – nawet nowe filmy z youtube'a można oglądać z poziomu klienta e-mail zamiast strony.
Z kolei Vivaldi Calendar – jak nietrudno się domyślić – jest wirtualnym kalendarzem. I znowu – wszystkie dane są przechowywane lokalnie, więc nikt poza tobą nie ma wglądu w twój terminarz. Ponownie do wyboru jest kilka trybów wyświetlania, aby zapewnić maksimum komfortu.
Kalendarz Vivaldi pozwala na wygodne dodawanie wydarzeń i uzupełnianie wszystkich ich szczegółów. Aby je tworzyć, często nie trzeba nawet otwierać narzędzia – podczas przeglądania Internetu można po prostu skorzystać z opcji: „Utwórz nowe wydarzenie”. Możemy też liczyć na wygodne wyszukiwanie i filtry oraz powiadomienia.
Macie więcej tego dobrego?
Vivaldi oferuje aktualnie mnóstwo funkcji – możesz z nich wszystkich korzystać, ale jeśli ich nie potrzebujesz, to… możesz je wyłączyć. Od wersji 4.0 istnieje możliwość wyboru jednego z trzech trybów wyświetlania i działania przeglądarki: Essentials (z wyłącznie podstawową funkcjonalnością, Classic – czyli po prostu optimum oraz Fully Loaded – ze wspomnianymi przed momentem narzędziami Mail, Calendar i Feeds).
Przy okazji autorzy aplikacji przypomnieli, że oferują wbudowany ad blocker i tracker blocker, a także synchronizację z szyfrowaniem end-to-end. Domyślną wyszukiwarką jest zaś DuckDuckGo.
Źródło: Vivaldi, informacja własna
Komentarze
9A przepraszam, co to gwarantuje? Chocby byl serwer na ksiezycu to jak ktos go udostepni komus innemu to bedzie udostepniony. Sa dwie strony medalu - moze byc prywatnie albo takie uzywanie gwarantuje ze jest jeszcze mniej bezpiecznie bo sledzenie da sie bardziej dostosowac dla sledzacych (niz jest to w przypadku gigantow). Tak naprawde mozna wpasc z deszczu pod rynne.