Firmy Google i Samsung postanowiły połączyć siły, aby stworzyć jeden supersystem na smartwatche i tym samym zdetronizować odwiecznego króla – Apple Watcha.
Najjaśniejszą gwiazdą majowej konferencji Google I/O był oczywiście Android 12, ale amerykański gigant miał też ważny komunikat dla miłośników smartwatchów. W temacie Wear OS sporo się dzieje, a dużą rolę odgrywa w tym wszystkim… Samsung.
Wear OS i Tizen połączone – Google i Samsung w jednej drużynie
Powiedzmy to wprost: Google i Samsung łączą siły, w wyniku czego połączone zostaną także systemy Wear OS i Tizen. Powstała w ten sposób platforma nosi nazwę Wear (choć niewykluczone, że to się jeszcze zmieni). Co zyskamy na tej fuzji? Wypunktujmy to, co mogliśmy usłyszeć:
- dłuższy czas pracy gadżetów,
- nawet o 30% szybsze ładowanie aplikacji,
- płynniejsze animacje,
- szerszy katalog aplikacji,
- wsparcie dla developerów
- i ujednolicenie rynku.
Google nauczył się od Samsunga optymalizacji z zakresu efektywności energetycznej (monitorowanie tętna czy snu nie będzie już tak negatywnie wpływać na czas pracy). Z drugiej strony ma do zaoferowania obszerną kolekcję aplikacji, co użytkownicy Galaxy Watchów z pewnością docenią.
Wygląda więc na to, że projekt ma umożliwić wyciągnięcie tego, co najlepsze z obu rozwiązań – z korzyścią dla twórców aplikacji i użytkowników. Otrzymamy wszak jeden główny system – na wzór Androida na smartfonach.
Nowy Samsung Galaxy Watch z Wear OS. Nie tylko on
Połączenie sił oznacza także, że nowe zegarki z serii Samsung Galaxy Watch wykorzystają system Wear. To pozwala liczyć na większą liczbę aplikacji. Spodziewamy się też wdrożenia płatności Google Pay (znacznie bardziej dostępnych niż Samsung Pay) oraz Asystenta Google (mówiącego po polsku, w przeciwieństwie do Bixby).
Nowego systemu spodziewamy się także na smartwatchach Fitbit, TicWatchach oraz modelach grupy Fossil. A kto wie – może i inni się zainteresują.
Smartwatche z Wear – czego jeszcze można się spodziewać?
Niestety nie otrzymaliśmy konkretów na temat tego, jak będzie wyglądał nowy interfejs. Google wspominał jedynie o tym, że przełączanie się pomiędzy widżetami będzie upodobnione do tego, jakie znamy z Tizena. Kolejne zapowiedziane zmiany i nowości to:
- szersze wsparcie dla „zewnętrznych” widżetów,
- lepsze aplikacje do monitorowania aktywności,
- obsługa odtwarzania muzyki offline w YouTube Music i Spotify,
- nawigacja zakręt-po-zakręcie w Mapach Google
- oraz rozszerzona obsługa łączności LTE.
Win-win situation?
Ta fuzja tak naprawdę działa na korzyść obu stron i żadna z nich też nie ma zbyt wiele do stracenia. Dla Google partnerstwo z Samsungiem jest szansą na spopularyzowanie swojego systemu. Dla Samsunga z kolei oznacza to możliwość wprowadzenia rozwiązań wyczekiwanych przez użytkowników.
Połączenie sił przez „króla mobilnych systemów” i jednego z najbardziej cenionych producentów smartwatchów pozwoli też stanąć do walki z Apple. Pozostaje pytanie, kto z tego pojedynku wyjdzie zwycięsko. Jak myślisz?
Źródło: Google, Engadget, The Verge, Android Central, informacja własna
Komentarze
5A jak robią to Samsung z Googlem - to pewnie cenowo będzie porównywalne z Applem. Amazonowy Smartwatch będzie pewnie tańszy, a chińskie zegarki znacznie tańsze. Samsungowo-Googlowy będzie na tyle lepszy, by zostać wybranym? Ostatnie lata pokazują, że rywalizacja z tańszymi Xiaomi, zwłaszcza w Europie, wychodzi im średnio.
Gdyby Google miało w kwestii systemu mobilnego pokonać Apple, to już dawno by się to stało. Oba ekosystemy mają mnóstwo zalet i wad, ale są na tyle różne, że zawsze ktoś stanie po jednej lub po drugiej stronie.
Ale konkurencja dla Apple Watch się przyda