Niełatwy to czas dla największych pasjonatów e-sportu. IEM 2020 trwa w najlepsze, a im, w dobie panoszącego się po świecie koronawirusa, pozostała jedynie transmisja. Widzieliśmy, jak wygląda ta impreza, gdy nie ma niej publiczności i mamy nadzieję, że to jedyny taki IEM.
IEM 2020 naszymi oczami
Choć wielu obserwatorów przypuszczało, że tak to się może skończyć decyzja o zamknięciu IEM 2020 dla publiczności spadła na nas wszystkich jak grom z jasnego nieba. Akurat przygotowywaliśmy się do wyjazdu, gdy dotarła do nas ta wiadomość stawiając naszą redakcyjną eskapadę pod wielkim znakiem zapytania.
Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. I choć wedle informacji prasowej, która dotarła do nas czwartkowym późnym wieczorem zakaz nie miał dotyczyć prasy, nie byliśmy pewni co zastaniemy na miejscu. No może oprócz obowiązkowego mierzenie temperatury (co nawet zostało uwiecznione na pewnym zdjęciu krążącym aktualnie w Sieci).
IEM 2020 będzie niezapomniane. Niestety!
Nie ukrywam, że po cichu liczyłem na otwarte dla mediów IEM Expo. Niestety, rzeczywistość okazała się mocno przytłaczająca. Na tyle, że miejscami, na pustych korytarzach katowickiego Spodka, czułem się jakbym był w jakimś muzeum bądź za kulisami teatru, gdzie nic nie powinno zakłócać ciszy. Zresztą możecie to zobaczyć (i usłyszeć) na naszym filmie. Zapraszamy do oglądania.
Źródło: informacja własna
Co jeszcze może Cię zainteresować:
- IEM 2020 vs koronawirus = puste korytarze. Smutny dzień dla miłośników e-sportu
- Koronawirus znów daje o sobie znać. GDC 2020 odwołane!
- Premiery PlayStation 5 i Xbox Series X opóźnione? Lepiej żeby koronawirus się już nie rozprzestrzeniał
Komentarze
6Impreza niemal odwołana i co koniec świata? Toż podobno Ty taki światowy :) Maciek nie wygłupiaj się... Za rok będziesz mógł zaszaleć - popstrykasz fotki panienek i znowu zamieści się w ankiecie, która jest the best of the best...