...ale DRM nie będzie!
Komputerowe piractwo to temat kontrowersyjny i elektryzujący, także nad Wisłą. Szczególnie od 1994 roku, kiedy za sprawą nowej ustawy Prawo Autorskie proceder ten zaczął być postrzegany jako nie tyle nielegalny, co na pewno niemoralny.
Ubisoft wypowiadają im otwartą wojnę piratom, a inni najchętniej wcale nie wydawaliby gier na PC. Gabe Nevell uważa, że jego gry są tak dobre, że piratów się nie boją, bo gracze wybiorą oryginał. Polski CD Projekt do sprawy podchodzi z podobnym optymizmem, choć oczywiście problem dostrzega i nie jest z tego powodu zadowolony.
W obszernym wywiadzie udzielonym PC Gamerowi Marcin Iwiński z CD Projekt RED przyznaje, że Wiedźmina 2, który sprzedał się w liczbie ponad miliona egzemplarzy, z sieci pobrało nielegalnie około 4,5 miliona osób. Zastrzega przy tym, że są to kalkulacje niedokładne, oparte w dużej mierze na monitorowaniu tzw. warezów i stron z torrentami.
Jak przyznaje w dalszej części rozmowy, choć tego typu informacje smucą, firma nie planuje w przyszłości skłaniać się ku zabezpieczeniom DRM.
Wyjaśnienie takiej decyzji jest oczywiste i dość logiczne - co niestety zdają się dostrzegać nie wszyscy wydawcy. DRM godzi w uczciwych nabywców, natomiast nie stanowi wyzwania dla piratów. Brawa dla polskiej firmy.
Więcej o grze Wiedźmin 2:
- Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - wersja 2.0
- Wywiad z Janem Bartkowiczem (Wiedźmin 2) z targów Eurogamer Expo 2011
- Wiedźmin 2: cycki Triss
Źródło: CD Projekt RED
Komentarze
83Ale wiadomo ze taka RIAA weźmie 4,5mln kliknięć pomnoży przez 100zl i im wyjdą kosmiczne sumy a "faktycznie" to spiraciło ja z 300-500tys osób.
Chyba około roku 2000 kilku prawników w USA wpadło na pomysł żeby zarabiać pieniądze pozywając ludzi do sądów za tzw. piractwo biznes na tyle dobrze się kręcił, że powstało wiele tzw. organizacji broniących praw a są to w rzeczywistości firmy robiące kasę.
Piractwo nie istnieje a co najwyżej zjawisko, które istnieje także w innych branżach gdzie nie jest ścigane ze względu na małą szkodliwość społeczną (czyli dochodowość). Obecną sytuację zawdzięczamy silnemu lobby z wyżej opisanych przyczyn.
- cena była niższa
- gry były dopracoane - to jest największy problem (Rage,)
i wiele innych tytułów ,do których wychodzi dużo łatek po premierze.
Gracz czeka na grę, w dniu premiery kupuje zaczyna grać i błędy...
Czy tak trudno dopracować grę, na którą wydajemy od 100 zł w góę.
Otóż wszystkie wydawane gry powinny byc DARMOWE dla klientów.
Producenci mieliby za to zyski z REKLAM, które byłyby pokazywane podczas rozgrywki, n, np. powiedzmy producent batonów umieszcza swoje logo na ścianie jakiegoś budynku w Battlefield 3, toż to przecież reklama. I tak wszyscy byliby zadowoleni: gracze graliby za darmo, producenci mieliby sporo kasy z reklam, a firmy sie reklamując byly popularne...........
I najlepszy jest tytuł newsa "piraci POBRALI 4.5 mln razy" jak można pisać to w zdaniu twierdzącym ? Sprawdziliście to ?
Troche więcej rzetelności
Problemem jest to, że zwyczajnie w moim rigu nie ma napędu optycznego - ot co.
uses crt;
begin
write('Jaycee Madoxx - Never Say Never (Ti-Mo Remix) ');
write('- świetny kawałek.........');
readkey;
end.
Ale w sumie komu by przeszadzał jakiś tam plakat powieszony na ścianie jakiegoś budynku albo flaga z logo firmy powiewająca na wirtualnym wietrze.....
Natomiast jakby np od razu weszli w posiadanie oryginała i gra była dla nich słaba to by już kolejnej części mogliby nie kupić i szerokim echem szerzyć swoje niezadowolenie z wydanych pieniędzy za słaby produkt.
Co by się odbiło spadkiem sprzedaży kolejnej części.
Więc całe to piractwo związane z grami jest dość kontrowersyjną sprawą.
Czasem jednak z oryginalnymi grami jest problem. Tak miałem np. z Dragon Age: Przebudzenie. Kupiłem dodatek, wróciłem do domu i napęd DVD miał problem z czytaniem płyty. Pojechałem do Empiku, grę mi wymienili na inny egzemplarz, wróciłem do domu i sytuacja się powtórzyła. Być może cała produkcyjna seria była jakaś wadliwa.
Skończyło się na tym, że obraz płyty tego dodatku ściągnąłem z sieci Torrent.
Wiedźmina 2 też ściągnąłem z Torrenta. Pograłem 2 godziny i odinstalowałem, a w planie na styczeń jest kupno wersji pudełkowej. Nie dość, że będzie taniej niż w dniu premiery, to w dodatku wydano już kilka poprawek.
I jeśli chodzi o tę konkretną grę, to w wersję piracką też później najpewniej zagram, bo chętnie zmierzyłbym się ze stadem kur.
Nie kupuje dużej ilości gier, bo mnie po prostu nie stać. Bardzo często gram na piracie. Gry są za drogie ...
"Jak było by mnie stać,to bym sobie tego za darmo nie wizą."
Cieszcie się tymi kopiami puki to jakiś chińczyk o misce ryżu z wodą nie skopiował was...
Winę za piractwo nie ponoszą gracze którzy raczej niosą chęć pomocy innym a sam wydawca gry - ludzie dla single zawsze grę pobierać będą bo przecie tyle świetnych tytułów wyszło w ostatniej dekadzie że jak byśmy chcieli wszystkie mieć to nietrudno o 4 cyfrowe sumki .