Miło dowiedzieć się, że twórcy zdecydowali się na kilka nowości.
Pierwotnie Wolfenstein: The New Order pojawić miał się w zeszłym roku. Premierę gry jednak przesunięto i w rezultacie cały czas na nią czekamy. Jej debiut powoli się jednak zbliża, czego dowodem coraz większa ilość informacji i materiałów z rozgrywki.
W zeszłym tygodniu Bethesda udostępniła zwiastun gry, który wywołał bardzo duże poruszenie. Problem w tym, że na jego końcu znalazła się informacja, iż zamawiający grę przed premierą otrzymają dostęp do beta testów nowego Dooma. W takim przypadku to właśnie on znalazł się w centrum uwagi, a Wolfenstein zszedł na dalszy plan.
Teraz będzie jednak inaczej, ponieważ mamy materiał w całości poświęcony nowym przygodom BJ Blazkowicza. Serwis eurogamer opublikował wideo z obszernymi fragmentami rozgrywki.
Pierwsze wrażenia mającego przyjemność zagrania w Wolfenstein: The New Order redaktora są jak najbardziej pozytywne. Miło dowiedzieć się także, że twórcy zdecydowali się na kilka nowości, a także przygotowali dla graczy bardziej otwarte lokacje, niż miało to miejsce w przypadku poprzedniej gry z tej serii. Poza tym otrzymać mamy większe możliwości rozwoju bohatera i naprawdę bogaty arsenał, w którym każda z broni "ma odpowiednią moc".
Przypominamy, iż Wolfenstein: The New Order pojawi się 23 maja i dostępny będzie w wersji na PC oraz konsole PlayStation 3 i Xbox 360, a także PlayStation 4 i Xbox One.
Źródło: eurogamer.net, xboxonedaily
Komentarze
46Czekam na tego Wolf'a!
Wygląda jakby "AI" w grach stanęło dekadę temu w miejscu i nikt nie potrafi jakoś zbytnio przekroczyć tej granicy poza paroma wyjątkami. A przecież motyw z granatem, to tylko jeden z "kwiatków", jeśli chodzi o komputerowych przeciwników idących jak barany na rzeź. Ciekawe jak w pełnej grze na wyższym poziomie trudności będą się zachowywali.
Ciekawe też z jakiej platformy jest zapisana ta rozgrywka, ale jakość tekstur pozostawia wiele do życzenia, no chyba, że mamy do czynienia z PS3 lub Xbox 360. FPS może być z tego dobry i klimatyczny, przyjemny do pogrania. Ale taki RTCW w chwili premiery był jednym z najładniejszych i najlepszych FPSów na rynku i do tego przysłowiowo wgniatał w kapcie. Zobaczymy co wyjdzie z "nowego" Wolfensteina.