Do bazy danych 400 milionów użytkowników Twittera miał dotrzeć haker posługujący się pseudonimem Ryushi. Oferta przedstawiona na specjalnym forum jest formą szantażu na Elonie Musku, od którego atakujący chce uzyskać pieniądze.
400 milionów użytkowników Twittera to ogromny wyciek danych
O wycieku setek milionów danych użytkowników Twittera donosi Niebezpiecznik.pl. Serwis informuje, że haker posługujący się pseudonimem Ryushi opublikował listę kilku rekordów z 400-milionowej bazy danych pochodzącej z Twittera.
W wycieku znalazły się prawdziwe i funkcjonujące numery telefonów, które według użytkowników forum są potwierdzeniem „prawdziwości” ogromnej bazy danych, którą dysponuje Ryushi.
Kilka przykładowych kont, które znajdują się w bazie, którą dysponuje Ryushi (Źródło: Niebezpiecznik)
Jak haker uzyskał tak dużą bazę danych z Twittera?
Wśród danych, które wyciekły z Twittera znajduje się adres e-mail, imię i nazwisko, nazwa użytkownika, liczba śledzących, data założenia oraz numer telefonu użytkowników. Niebezpiecznik zwraca uwagę, że większość z tych danych jest ogólnodostępna na Twitterze i można je pozyskać metodami scrappingu.
Pozostałe dane - adres e-mail i numer telefonu mogą natomiast pochodzić z innych wycieków w sieci i zostały powiązane z tym, co Ryushi „ściągnął” z publicznego Twittera. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że dane 400 milionów użytkowników rzeczywiście pochodzą z jednego, kontrolowanego wycieku.
Co zrobić i czy jest czego się obawiać?
Nawet jeśli twoje dane znajdują się na liście, którą Ryushi planuje sprzedać - na dobrą sprawę nie musisz podejmować żadnych kroków. Potencjalny wyciek danych z Twittera jest ogromny, ale nie wpływa istotnie na bezpieczeństwo użytkowników, których on dotyczy.
Haker nie posiada najważniejszego elementu z bazy - haseł użytkowników. Zagrożony jest zatem twój adres e-mail i numer telefonu. Jeśli więc obawiasz się, że zostaną one wykorzystane do spamu etc. - wówczas warto zmienić oba te dane na Twitterze.
W każdym innym przypadku - wyciek nie jest niebezpieczny, a konta użytkowników powinny pozostać niezagrożone. Warto też poczekać na ustosunkowanie się Elona Muska odnośnie ataku na bazę danych.
Źródło: Niebezpiecznik
Komentarze
8Co da taka zmiana jak dane już wyciekły ?? Bezsensowna propozycja.
autor newsa chyba przyjął w święta za dużo serniczka i myśli, że haker jest na aktywnym połączeniu z bazą danych twittera i po zmianę te się zaktualizują u hakera (^^,)