Wyrzucił do śmieci skarb wart 3,4 miliarda zł. Teraz prosi Trumpa o pomoc
Brytyjski inżynier IT oferuje Donaldowi Trumpowi udział w zaginionej fortunie z Bitcoinów. Od ponad 10 lat toczy batalię odzyskania zaginionego dysku z wysypiska. Choć jego apelacja w sądzie zakończyła się fiaskiem to szuka teraz pomocy u Trumpa.
Nowy zwrot w sprawie Jamesa Howella, która toczy się od 2013 roku, po tym, jak sam przypadkowo wyrzucił dysk twardy zawierający klucz do 8 tysięcy Bitcoinów podczas sprzątania w domu. Ostatnio informowaliśmy, że Brytyjski Sąd Najwyższy odrzucił apelację w sprawie zezwolenia na przeszukanie walijskiego wysypiska. Teraz Brytyjczyk zwrócił się do nowego prezydenta USA, Donalda Trumpa z niezwykle intrantną propozycją biznesową.
Howells tym razem szuka pomocy u Donalda Trumpa
3,4 miliarda złotych w przeliczeniu na naszą walutę - tyle stracił kopacz bitcoinów James Howells. W tamtym czasie wartość Bitcoina była niemalże znikoma, ale gwałtowny wzrost cen tej kryptowaluty sprawił, że zaginiony dysk może być wart obecnie miliardy funtów. Od tego czasu Howells walczy o możliwość przekopania wysypiska, na którym podejrzewa, że znajduje się nośnik z danymi. Jest gotów sfinansować kosztowną operację i przekazać 10 proc. odzyskanych środków lokalnej społeczności. Jednak rada miasta Newport odmawia, tłumacząc to obawami o środowisko i prawem do własności odpadów.
W ubiegłym tygodniu jego sprawa zakończyła się niepowodzeniem, gdy sędzia Keyser w sądzie Cardiff High Court orzekł, iż nie ma "uzasadnionych podstaw" do rozpatrzenia jego roszczenia, powołując się na ustawę o kontroli zanieczyszczeń z 1974 roku, która stwierdza, że wszelkie przedmioty dostarczone do organu przez inne osoby stają się jego własnością. Ponadto, zgodnie z prawem o przedawnieniu, jego roszczenia były już nieaktualne, ponieważ formalne działania prawne podjął dopiero w 2024 roku.
Teraz, jak podaje portal “Western Standard”, Brytyjczyk zwrócił się bezpośrednio do Donalda Trumpa, opisując go jako "bystrego biznesmena”, który mógłby dostrzec okazję. Howells podkreśla, że jest gotów dzielić się zyskami, jeśli Trump pomoże mu odzyskać fortunę. Biorą pod uwagę podejście obecnego prezydenta USA do wszelkich wirtualnych walut, może zwróci uwagę na zdesperowanego inwestora. Donald Trump jeszcze przed zaprzysiężeniem na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych wypuścił swoją kryptowalutę o nazwie TRUMP, która szybko zaczęła zyskiwać na wartości.
Donald Trump stworzy krajowy rezerwuar Bitcoinów?
Pomimo decyzji sądu, Howells nie poddaje się, zdecydowany przekształcić zgubione Bitcoiny w nowe aktywa cyfrowe powiązane z ich portfelem. Rada miasta Newport broni swojego stanowiska, zaznaczając, że wydobycie w wysypisku nie jest dozwolone z uwagi na pozwolenie środowiskowe i możliwe ryzyko ekologiczne. Rada wielokrotnie podkreślała, że roszczenie Howella jest bezzasadne, a miasto stanowczo je odrzuca.
Jak informuje “Western Standard”, pomimo trudnej sytuacji, Howells jest przekonany, że zaginione Bitcoiny to niepowtarzalna okazja nie tylko dla niego, ale i dla lokalnej społeczności. Obecnie nie wiadomo, ile zaoferował Trumpowi lub co nowy prezydent zdołałby zrobić z odzyskanymi środkami. Eksperci szacują, że Trump poprzez dekret prezydencki może stworzyć krajowy rezerwuar Bitcoinów wart miliard dolarów na początku swojej kadencji.
Źródło: Western Standard, grafika: 2025 Bloomberg Finance LP, Adobe Stock
Komentarze
2Zwłaszcza że powstała wirtualna waluta - Trump - i całkiem niezle sobie narazie radzi...!