Jakiś czas temu informowaliśmy o kolejnych kłopotach technicznych konsoli giganta z Redmond. Chodziło oczywiście o błąd E74, który w początkowej fazie objawia się wyświetlaniem na całym ekranie artefaktów graficznych. Niestety najczęściej zwiastują one rychły koniec zabawy, gdyż po ponownym uruchomieniu konsoli wita nas ona komunikatem o błędzie i palącą się jedną czerwoną diodą. Na ta chwilę wiadomo już, że najbardziej prawdopodobną przyczyną usterki jest uszkodzenie bądź przegrzanie układu skalującego obraz ANA/HANA.
Co ciekawe wydaje się, że problem dotyczy wszystkich modeli wyprodukowanych dotąd konsol, gdyż wspomniany wyżej błąd potrafi pojawić się nawet na najnowszych egzemplarzach Xbox’a 360. Niestety Microsoft nie wykazywał dotąd większego zainteresowania rosnącą liczbą użytkowników dotkniętych niesławnym komunikatem E74.
Dziś jednak stanowisko giganta z Redmond uległo zmianie. Oto bowiem oficjalnie ogłoszono, że błąd E74 oznacza uszkodzenie sprzętowe konsoli i jako takie jest powiązane z tzn. „czerwonym pierścieniem śmierci” (Red Ring of Death). W związku z tym podlega ono takiej samej przedłużonej do trzech lat ochronie gwarancyjnej jak RRoD.
Zgodnie z informacjami podawanymi przez zagraniczne serwisy branżowe w razie gdy posiadacz Xbox’a 360 miał wcześniej problemy z E74 i był zmuszony zapłacić za naprawę, Microsoft zobowiązał się zwrócić koszt naprawy w terminie kolejnych 4-12 tygodni.
Niestety, jak na razie nie wiadomo czy w Polsce te zasady również będą obowiązywały. Czekamy na oficjalne stanowisko Microsoftu w tej sprawie.
Komentarze
16PC
o
w
e
r
MS bynajmniej potrafi wyjść na przeciw klientom i dać przedłużoną 3 letnią gwarancję... inni producenci mają w dupie klienta.
więc sorry ale nie można im jednak tutaj zarzucić jakoś specjalnie wiele...
zresztą ja miałem xboxa ponad półtora roku i się nic z nim nie działo, fakt faktem padł - ale to już z mojej winy ;>