Tak wygląda kontynuacja jednej z najlepszych strategii taktycznych ostatnich lat.
Na początku tego miesiąca stało się jasne, że XCOM 2 powstaje i jeszcze przed końcem tego roku trafi na pecety. Tylko na nie zresztą. Po całkiem sporej dawce szczegółów i screenów miłośnikom serii mogło brakować już tylko jednego – pokazu rzeczywistej rozgrywki. Ekipa Firaxis Games wykorzystała targi E3 2015, aby nadrobić zaległości i… oto jest.
Redakcja IGN dopadła podczas targów E3 2015 Gartha DeAngelisa, głównego producenta gry XCOM 2. Podzielił się on z publicznością gameplayem przedstawiającym jedną z misji, w trakcie której tajna organizacja paramilitarna XCOM staje do walki przeciwko żołnierzom grupy Advent. W tle możemy usłyszeć wiele ciekawych szczegółów na temat samej produkcji i tego, co zaoferuje.
Gameplay pozwala też przyjrzeć się z bliska temu, jak wyglądać będzie zabawa w XCOM 2 – systemowi sterowania, poszczególnym widokom oraz ogólnie rzecz ujmując: podstawom rozgrywki. To po prostu 25 minut, które jasno i wyraźnie dają do zrozumienia czym będzie XCOM 2 i jeśli czekasz na ten tytuł, to jest to dla ciebie zdecydowanie pozycja obowiązkowa:
Premiera gry XCOM 2 planowana jest na tegoroczny listopad.
Źródło: VG247, IGN
Komentarze
12Ta najnowsza odsłona nie dorasta jej do pięt mimo upływu lat.
94-ty, pierwsze UFO.
Zasięg ruchu żołnierza i każdą najmniejszą czynność trzeba było samemu na bieżąco wyliczyć z ilości punktów ruchu podanej w panelu kontrolnym.
1 krok do przodu_4 pkt.
Obrót o 45 stopni_1 pkt.
Obrót o 90 stopni_2 pkt.
Klęknięcie_4pkt
Powstanie_8pkt
Zmiana broni, przeładownie, strzał, wyciągnięcie granatu z plecaka, z pasa, z naramiennika, odbezpieczenie, rzut, celność rzutu... zdrowie, wytrzymałość psychiczna, odwaga, tężyzna fizyczna, celność strzałów, celność rzutów.
Szeroka charakterystyka postaci miała realne odbicie w samej walce a jej analiza była ważna.
Zbytni pospiech i błąd w wyliczeniach kosztował narażenie jednostki na obrażenia a często śmierć.
Jednym z najważniejszych cech była "szybkość reakcji".
To ten wskaźnik decydował o tym kto wykona pierwszy ruch w momencie gry nasz żołnierz spotka obcego "twarzą w twarz" - pierwszy ruch często był ostatnim.
Mózg gracza zamieniał się w "kalkulator taktyczny" na wysokich obrotach. Bez automatyki i uproszczeń które odbierają frajdę i obniżają stopień kontroli nad grą. Skrupulatna analiza pola bitwy przed każdym ruchem + wysoki poziom trudności.
Myślę że takich "dinozaurów" których boli serce na widok straszliwych uproszczeń kolejnych odsłon XCOM jest sporo. Ale póki pierwsze skrzypce będą grały pieniądze a nie pasja i sztuka gier, sytuacja się nie zmieni.
Na szczęście, studia niezależne co raz częściej próbują powracać do korzeni gier i pasji grania, jest więc jakaś nadzieja.
Co jak co mogliby podrasować grafikę i tak obecnie wiele zasobów komputera nie wymaga.