Koniec z kablami, a nawet podstawkami. Xiaomi zaprezentowało nową metodę ładowania telefonów
Xiaomi pochwaliło się technologią Mi Air Charge demonstrując nam przy tym, jak w niedalekiej przyszłości może wyglądać ładowanie smartfonów.
Mi Air Charge - ładowanie smartfona wygodniejsze niż kiedykolwiek
Baterie stosowane w smartfonach nie rosną, bo nie mogą przekraczać pewnych rozmiarów. Producenci od dłuższego czasu rekompensują to przede wszystkim technologiami szybkiego ładowania - zarówno przewodowego, jak i bezprzewodowego. Mi Air Charge to coś nieco innego, bo chodzi tu przede wszystkim nie o moc ładowania, ale o sposób, w jaki będzie się ono odbywało. Całkowicie bezprzewodowo i na odległość, a więc nie tylko bez kabla, ale nawet bez podstawek ładujących.
Nowa era ładowania bezprzewodowego? Producent posługuje się właśnie takim sloganem i pewne argumenty do tego ma, bo faktycznie zanosi się na coś bardzo praktycznego. Idea sprowadza się tutaj do wyszukania urządzenia znajdującego się w określonej odległości od źródła i przesyłania do niego energii. Wykorzystywane mają być pięciofazowe anteny interferencyjne precyzyjnie wykrywające lokalizację smartfona. Na obecnym etapie Mi Air Charge umożliwia ładowanie o mocy 5W w promieniu kilku metrów. Możliwe ma być ładowanie wielu urządzeń (każde z tą samą mocą), bez jakichkolwiek strat wynikających z przeszkód fizycznych.
W pełni bezprzewodowe ładowanie naszą przyszłością?
Nie poznaliśmy terminów, w jakich technologia Mi Air Charge miałaby być wdrażana na rynek. Padają jednak zapewnienia, że w przyszłości będzie współpracować nie tylko ze smartfonami, ale też z urządzeniami wearables. Co więcej, nawet urządzenia takie jak głośniki, lampy biurkowe i inne inteligentne produkty domowe mają być tworzone tak, by korzystać z nowej technologii.
Przyszłość bez kabli? Przynajmniej jeśli chodzi o ładowanie może się to ziścić. Tym bardziej, że nie tylko Xiaomi do tego dąży. Podobnym rozwiązaniem pochwalił się też Motorola. Wygląda na mniej zaawansowane w stosunku do Mi Air Charge, ale widać, w jakim kierunku producenci będą zmierzać.
Źródło: Xiaomi
Warto zobaczyć również:
- Xiaomi zostaje dobrym wujkiem. Zabiera ładowarkę, ale nie po to by dodatkowo zarobić
- Ładowanie telefonu w ciągu minut - OPPO prezentuje najszybsze obecnie technologie
- Szybkie ładowanie Twojego telefonu - oto polecane technologie
Komentarze
26Co do ludzi chętnie nazywających innych "foliarzami" tylko za to że podchodzą do niektórych spraw dość zachowawczo, przypominam że Polska jak i UE posiadają dopuszczalne wartości pola elektromagnetycznego (bazujące na wieloletnich badaniach naukowych), a tak zwani "antyfoliarze" dzielnie pracują aby te wartości przesunąć w bardziej skrajne wartości.
https://www.gov.pl/web/5g/dopuszczalne-wartosci-pola-elektromagnetycznego-w-polsce
Wyobraźcie sobie smartfona który, ładujecie raz czy dwa na miesiąc, w zależności od obciążenia, to jest przyszłość, a nie urządzenie wielkości pralki w domu, żeby naładować smartfona wielkości... smartfona xD. No i pewnie cena 10k za urządzenie do ładowania, brawo.
Choć nie powiem, jest jeden plus, takie urządzenia w galeriach lub innych miejscach publicznych, pod warunkiem surowych testów pod względem wpływu na otoczenie i zdrowie ludzi może się nieźle sprawdzić, idziecie na zakupy do galerii i ładujecie jednocześnie smartfona, brzmi dobrze.