Aż miło patrzeć jak prężnie rozwija się polski LOT.
foto: Adrian Pingstone / Wikimedia
Aż miło patrzeć jak prężnie rozwija się polski LOT. I nawet jeżeli ludzi korzystających z bitcoinów w naszym kraju jest stosunkowo niewielu, to wprowadzenie możliwości kupowania biletów za pomocą wirtualnej waluty zdecydowanie zasługuje na uznanie.
Zaletą wirtualnej waluty jest to, że nie dotyczy jej większość przepisów prawnych (np. prowizja bankowa). Między innymi dlatego (choć zdecydowanie nie tylko) bitcoiny na całym świecie cieszą się sporym zainteresowaniem. Największym problemem jest jednak ograniczona liczba miejsc, w których można je wydać.
Do takich miejsc dołączyła właśnie internetowa kasa biletowa LOT-u. Na stronie wyświetla się cena w złotówkach, po czym jest ona przeliczana na bitcoiny. Sama procedura nie różni się niczym od kupowania za normalne pieniądze.
„Jesteśmy otwarci na każdą potrzebę naszych klientów. Stawiamy na innowacje, które mają sprawić, że ich podróż będzie wygodna i przyjemna nie tylko na pokładzie, ale o wiele wcześniej, już na etapie kupowania biletu” – powiedział Jiri Marek, dyrektor ds. sprzedaży i dystrybucji LOT.
LOT przeżywa teraz bardzo dobre chwile. W ubiegłym roku przewoźnik zarobił o 28 milionów złotych więcej na lataniu niż zakładał. Możliwość płatności bitcoinami jest kolejną nowością po wprowadzeniu usługi PostInAir – umożliwia ona nadawanie i odbieranie przesyłek na polskich lotniskach (a wkrótce także w innych krajach Unii Europejskiej).
Źródło: Wyborcza.biz, LOT, inf. własna
Komentarze
5