Korzystanie z telefonu komórkowego podczas poruszania się po ulicy może stwarzać ogromne zagrożenie. Czy należy to penalizować?
Spora część naszego społeczeństwa nie potrafi wręcz oderwać się już od telefonu. Pisanie SMS-ów czy też przeglądanie nowości na portalach społecznościowych podczas poruszania się po ulicy może nie brzmi jak szczególnie groźne przewinienie, ale w rzeczywistości może powodować ogromne zagrożenie. Wlepiając wzrok w ekran smartfona właściwie kompletnie odcinamy się od świata zewnętrznego, nie zauważając innych ludzi, a nawet pojazdów. W efekcie idąc tak i pisząc każdy z nas może wylądować w szpitalu ...albo za kratkami. Taki przynajmniej pomysł pojawił się w stanie New Jersey.
„Kiedy ktoś na drodze – podczas chodzenia lub jazdy – stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu, powinno istnieć prawo, które go do tego zniechęci. Należy karać tego typu zachowania” - stwierdziła członkini Partii Demokratycznej, Pamela Lampitt, będąca autorką ustawy. Proponuje ona na początek mandat w wysokości 50 dolarów dla przyłapanych na pisaniu SMS-ów podczas chodzenia, a w przypadku recydywistów – nawet 15 dni pozbawienia wolności.
Pamela Lampitt uzasadnia swój wniosek statystykami. Jak podaje CBS2, liczba wypadków będących wynikami takich właśnie zachowań wzrosła w Stanach Zjednoczonych od 2010 roku o 35 procent. Co więcej, często jesteśmy świadomi tego, jakie pisanie SMS-ów na drodze powoduje zagrożenia. W badaniu przeprowadzonym przez American Academy of Surgeons aż 78 proc. dorosłych respondentów przyznało, że uważa takie zachowanie za „poważny problem”. To zatem nie nieświadomość, lecz ignorancja.
Źródło: Digital Trends
Komentarze
13Np.:
-wirusy na telefonach, wykradające dane i hasła
-bezpieczeństwo informacji i poufnych danych (lub chwalenie się złodziejom, że jesteśmy na Majorce)
-korzystanie z telefonów podczas przechodzenia przez ulicę (
A poważniej - ktoś ze słuchawkami na uszach albo z gazetą w ręku albo książką albo po prostu zamyślony czy zrozpaczony - też nie zwraca za bardzo uwagi na otoczenie. Im też zakazać poruszania się po ulicach? Fakt stwarzania zagrożenia dla siebie czy innych musi po prostu trafiać do świadomości ludzi, zakazami niczego nie osiągniemy.
Serio, ktoś tu się za dużo własnych bąków nawąchał.