Pierwszy Drakensang wielu graczy i dziennikarzy obwołało powrotem wielkich gier RPG, choć była też pewna grupka takich, którzy powyższe argumenty uważała za całkowicie niezasadne.
Wygląda jednak na to, że opinia większości prasy przeważyła, produkcja sprzedawała się bowiem na tyle dobrze, że niemieckie Radon Labs pracując w pocie czoła stworzyło kontynuacjęi - nie czekają na ocenę efektów swojej pracy - kolejny dodatek, którego premiera miała miejsce w zeszłym tygodniu.
W międzyczasie, po przejęciu Niemców przez firmę Bigpoint specjalizującą się w tematyce sieciowej wytyczone zostały dalsze losy studia. Kolejną produkcją będzie Drakensang Online. Bigpoint nie jest bowiem do końca zadowolone z jakości Drakensang 2 i chce zmienić kocnepcję.
Z wywiadu dla serwisu Buffed dowiadujemy się, że sieciówka tworzona będzie na całkiem solidnym silniku graficznym Drakensanga - co imponuje, zważywszy na to, że przeważnie przy grach internetowych grafika jest nieco pogarszana. Większą nowinką jest jednak fakt, że twórcy zrezygnują z RPG-owego systemu The Dark Eye, który dotychczas był największym atutem serii. Gra ma być darmowa, choć za dodatkowe atrakcje będziemy musieli zapłacić.
Źródło: Buffed
Polecamy artykuły: | ||
Klonujemy komputer - maszyny wirtualne | 100 porad i sztuczek do Windows 7 | Test 4 kart GeForce GTX 460 |
Komentarze
12