Właściciele serwisu YouTube zapowiedzieli zmiany w regulaminie programu partnerskiego. Od teraz nie dołączą do niego autorzy niezbyt popularnych kanałów, którzy nie zdołali jeszcze potwierdzić, że ich filmy są godne tego, by były na nich wyświetlane reklamy.
YouTube to dla wielu użytkowników jedno z najważniejszych miejsc w Internecie – tam słuchają muzyki, poznają wiadomości ze świata czy oglądają zwiastuny filmów i gier. Z drugiej strony to dla ogromnej liczby osób miejsce pracy – zarabianie na tej platformie będzie teraz jednak poważnie utrudnione.
Za pośrednictwem oficjalnego bloga zespół odpowiedzialny za YouTube ogłosił istotne modyfikacje w regulaminie. Zmienią się mianowicie zasady dotyczące monetyzacji treści i reguły programu partnerskiego. O co konkretnie chodzi?
Otóż dotychczas dołączyć do programu partnerskiego (a więc zarabiać na reklamach) mogli właściciele kanałów, którzy spełniali jedną regułę: mieli min. 10 tys. odsłon. Od teraz sprostać trzeba dwóm wymaganiom: mieć przynajmniej 1000 subskrybentów i w ciągu ostatniego roku przyciągnąć widzów do swoich treści na co najmniej 4000 godzin.
Od 17 stycznia zasada ta obowiązuje nowych użytkowników, a od 20 lutego objęci nią będą także aktualni „partnerzy”.
Po co to wszystko? Celem YouTube’a jest odzyskanie zaufania reklamodawców, którzy od jakiegoś czasu skarżą się, że ich materiały promocyjne wyświetlają się na kanałach, które nie są tego warte. W efekcie też chronieni mają być dobrzy twórcy, którzy w ten sposób będą mogli liczyć na bardziej stabilne przychody.
Źródło: The Next Web, YouTube Creator Blog
Komentarze
13Będzie trzeba znaleźć jakiś alternatywny sposób na zdobycie brakujących subskrybentów. Choć pewnie strony z sub za sub się z tego cieszą bo przybędzie fala youtuberów pragnących przebić granicę.
Dlatego później porobiło się setki sieci partnerskich, podsieci, którzy zaczęli obniżać wymagania i doszło do tego że wystarczyło mieć 100 subów i 1000 wyświetleń aby się załapać na partnerstwo.
Jak ktoś się wybił to się wybił, ale zarabiali tylko cwaniaki co zakładali sieci partnerskie na potęgę.
Małe kanały i tak zarabiały ochłapy po 1$ czy tam 5$.
Także to jest normalność i Google nie powinien był do tego dopuścić żeby wszyscy bez względu na ilość subów czy wyświetleń mogli zarabiać.
Jak masz kanał ze 100 widzami od roku to przykro mi ale już się nie wybijesz i czas poszukać sobie jakiejś pracy np jako wykładacz towaru w supermarkecie a nie żyć marzeniami o tym żeby zostać gwiazdą Youtube!