Zasilacz to jeden z najważniejszych elementów w komputerze, bo od niego zależy „żywot” wszystkich innych podzespołów. Na rynku są dostępne produkty tylko z nazwy podobne do prawdziwych zasilaczy. Niejednokrotnie mają one pokaźną moc, ale jest to moc szczytowa i gdy przyjdzie co do czego, to nie poradzi sobie on z takimi energetycznymi wymaganiami. Osoby bardziej znające się na rzeczy oceniają zasilacz nie tylko po firmie, czy cenie, ale także po mocy jaką może zaoferować na najważniejszej linii, jaką jest 12 V. Często produkty z niższej półki nie mogą dostarczyć na niej nawet 50% swej całkowitej mocy, co przy produktach z wyższej półki jest niedopuszczalne – często oferują one blisko 100% swojej mocy.
W internecie krąży mnóstwo opowieści o wybuchach, ogniskach, kłębach dymu, a przez to wysokich stratach materialnych spowodowanych produktami z nazwy podobnych do zasilaczy. Wiele z nich jest wyolbrzymionych, ale nie wątpię aby parę z nich było prawdziwych. Żeby uniknąć tego typu ekscesów najlepiej zainwestować, wcale nie takie duże pieniądze, w prawdziwy zasilacz średniej klasy.
Aby pomóc Wam w ich wyborze, przeprowadziłem mini test modeli ze średniej półki cenowej. Do boju stanęli: Amacrox Warrior AX400-PNF, Chieftec BPS-450S oraz OCZ ModXStream Pro 500 W. Nie są to zasilacze za drogie – ich cena wynosi od około 130 złotych (za Amacroxa) do 230 złotych (za OCZ'ta i Chieftec'a). Czy zaprezentowane modele są warte swojej ceny? Czy można je z czystym sumieniem polecić? Na te oraz inne pytania odpowiem w teście na który serdecznie zapraszam!
Spis treści:
Pierwszym z prezentowanych zasilaczy jest Amacrox Warrior AX400-PNF. Jest on modelem polecanym wśród nowych produktów z najniższej półki cenowej. Nie należy się po nim spodziewać cudów na kiju, a zwyczajnego, dobrego zasilacza dla mniej wymagających. Nazwa częściowo wprowadza kupujących w błąd, gdyż jego moc wynosi 350 W, a zawarte w nazwie 400 (W) jest mocą szczytową.
Na pudełku zasilacza, wyposażonym w przydatny uchwyt do trzymania, znalazły się podstawowe informacje o produkcie: zgodność z normą ATX 12V 2.2 i dyrektywą RoHS, spis dostępnych wtyczek oraz informacja o wykorzystanym okablowaniu.
Na bocznej stronie pudełka widnieje więcej informacji – między innymi znalazł się tam wykaz obsługiwanych zabezpieczeń.
W środku znajdziemy: zasilacz zapakowany w worek bąbelkowy, przewód zasilający, instrukcję obsługi oraz komplet mocujących śrubek.
Obudowa zasilacza jest polakierowana na czarno - ostatnimi czasy jest to kolor dosyć modny, ze względu na trend czarnych obudów. Na jednej ze ścianek producent umieścił duży wentylator o średnicy 12 cm, który został przykryty drucianym grillem. Konstrukcja jest standardowych wymiarów – 150 mm x 140 mm x 86 mm, a jego waga to około 2 kg.
Na tylnej ściance znalazło się gniazdo zasilające oraz wyłącznik. Cała jej powierzchnia, dzięki sześciokątnym dziurom przypomina strukturę plastra miodu, która poprawi wymianę ciepła z otoczeniem.
Dolna ścianka (po przeciwnej stronie tej z wentylatorem) łatwo się palcuje, co jest spowodowane specyficznym lakierem użytym do równomiernego pokrycia całej ścianki. Na pozostałych ściankach też łatwo można zostawić swój odcisk palca, ale na tej są one najbardziej widoczne.
Na bocznej ściance została umieszczona tabliczka znamionowa. Zasilacz jest wyposażony w dwie linie 12 V, a maksymalna moc jaką może dostarczyć wynosi 300 W, która powinna „zadowolić” dzisiejsze komputery niższej klasy. Linie 3,3 V oraz 5 V mogą dostarczyć maksymalnie 130 W, a obciążalności pozostałych linii (5 V sb i -12 V) producent nie opisał. Całkowita moc jaką może dostarczyć zasilacz to 350 W, a maksymalnie 400 W (raczej powinno się sugerować tą pierwszą).
Warto wspomnieć, że zasilacz posiada pasywną korekcję współczynnika mocy (PFC), co na pewno odbije się na sprawności zasilacza (według producenta wynosi więcej niż 70%).
Okablowanie jak to w modelu z niższej półki, nie jest rewelacyjne. Tylko główna wiązka zasilająca (ATX 20 + 4 pin) posiada oplot, ale jest on stanowczo za szeroki i wygląda jak za szeroka skarpeta :) – zmieściła by się tam druga taka sama wiązka. Pozostałe kable zostały spięte jedynie plastikowymi opaskami zaciskowymi w stosunkowo dużych odstępach przez co łatwo się plączą. Wiązki (szczególnie ATX 20 + 4 pin i EPS 4 pin) są zdecydowanie za krótkie – w większych obudowach (np. BIG Tower lub Middle tower z zasilaczem na dole), mogą nie sięgnąć płyty głównej. Dodatkowo niektórych może zniechęcić wtyczka EPS 4 pin zamiast 8 pin, która może okazać się niewystarczająca dla mocniejszych procesorów.
Do dyspozycji mamy wiązki:
ATX 20 + 4 pin (40 cm)
EPS 4 pin (40 cm)
PCIe 6 pin (40 cm)
4 x SATA (35 cm - 50 cm - 65 cm - 80 cm)
2 x MOLEX + FDD (35 cm - 50 cm - 65 cm)
2 x MOLEX (35 cm - 50 cm)
Niestety nie zdecydowałem się na otworzenie zasilacza, ze względu na utratę gwarancji, ale za to podglądnąłem parę rzeczy przez otwory w obudowie.
Główne dwa elektrolityczne kondensatory użyte w Amacroxie są wyprodukowane przez tajwańską firmę TEAPO. Mogą on pracować w temperaturze do 85 °C, a ich napięcie zasilające wynosi 200 V.
Ze względu na zastosowanie połączenia szeregowego, ich łączna pojemność wynosi 340 µF (620 µF dla jednego), a maksymalne napięcie z którym mogą pracować wynosi 400 V.
W środku jest dosyć dużo wolnego miejsca. Płytka drukowana jest prawdopodobnie używana do innych konstrukcji producenta, gdyż są na niej jeszcze wolne miejsca na elementy elektroniczne.
Prezentowany Chieftec należy do nowej serii zasilaczy NITRO, która ma łączyć w sobie najlepszy stosunek wydajności do ceny. Pierwsza wzmianka o zasilaczach z serii Chieftec NITRO pojawiła się na tegorocznych targach Computex. Nazwa serii ma potencjalnym klientom zasugerować, że produkt Chiefteca jest szybszy (a przez to lepszy) w porównaniu do konkurencyjnych produktów.
Opisywany produkt cechuje się mocą 450 W oraz sprawnością dochodzącą do 85%, która została potwierdzona certyfikatem 80 PLUS Bronze.
Zasilacz zapakowany jest w nieduże pudełko, które na samym początku może wprowadzić klienta w błąd. Na jego gorze oraz dole opisane zostały cechy takie jak: wykorzystanie cichego wentylatora, aktywne PFC, sprawność potwierdzona certyfikatem 80 PLUS Bronze. Niestety pozostałe informacje - obecność czterech linii 12 V i zgodność z SLI/CrossFire – się nie zgadzają z opisywanym modelem.
Z boku pudełka widnieje opis okablowania oraz średnica zastosowanego wentylatora w poszczególnych modelach o mocy od 350 W do 500 W (cała seria obejmuje modele o mocy od 350 W do 1200 W).
W środku pudełka znajdziemy zasilacz zabezpieczony workiem bąbelkowym, kabel zasilający, instrukcję obsługi oraz komplet mocujących śrubek.
Zasilacz jest cięższy niż wcześniej opisywany Amacrox, a jego obudowa jest polakierowana na srebrny, matowy kolor. Nie należy się kolorem zasilacza w większym stopniu sugerować, bo i tak ląduje on we wnętrzu obudowy. Wymiary w porównaniu do wcześniej opisywanego konkurenta nie zmieniły się – wynoszą 150 mm x 140 mm x 86 mm.
Na jednej ze ścianek umieszczony został wentylator o średnicy 12 cm, który został osłonięty drucianym grillem, a w jego środku znalazło się logo Chiefteca.
Tylna ścianka, podobnie jak w Amacrox'ie, opiera się na strukturze plastra miodu, która pomaga w odprowadzaniu ciepła z wnętrza zasilacza. Również na niej znalazło się gniazdo zasilające oraz włącznik.
Na bocznej ściance widnieje wytłoczone logo serii NITRO, które nadaje produktowi niepowtarzalny wygląd.
Na ściance po przeciwnej stronie niż ta z wentylatorem, znalazła się tabliczka znamionowa. Główne linie 12 V są dwie, a mogą one łączenie dostarczyć maksymalnie 396 W. Prawie 400 W na liniach 12 V całkowicie powinno wystarczyć dla konstrukcji z Radeonem HD 5850 / GeForcem GTX 460 i wydajnym czterordzeniowym procesorem na pokładzie. Mniej ważne - 3,3 V oraz 5 V łącznie mogą dostarczyć 120 W, a linie 5 V sb oraz –12 V odpowiednio 3,6 W oraz 15 W. Całkowita moc, którą może dostarczyć zasilacz wynosi 450 W.
Okablowanie jak na zasilacz za 230 zł nie jest rewelacyjne, ale także nie jest nieodpowiednie – oplot posiada tylko główna wiązka 20 + 4 pin, a pozostałe kable są związane tylko plastikowymi opaskami zaciskowymi w dosyć krótkich odstępach, dzięki czemu się „nie rozłażą”. Warto zwrócić uwagę na małą ilość wtyczek typu MOLEX, których producenci starają się coraz bardziej unikać na korzyść nowszych wtyczek SATA. Długość kabli jest odpowiednia, co na pewno docenią posiadacze dużych obudów.
Do dyspozycji mamy wiązki:
ATX 20 + 4 pin (55 cm)
EPS 4 + 4 pin (55 cm)
PCIe 6 pin (60 cm)
2 x SATA (60 cm – 75 cm)
2 x SATA (60 cm – 75 cm)
3 x MOLEX + FDD (55 cm - 70 cm – 85 cm – 100 cm)
Wolałem nie rozkręcać zasilacza, ze względu na późniejsze konsekwencje ze strony wypożyczającego sprzęt, ale podglądnąłem to i owo. Główny kondensator wyprodukowała chińska firma SAMXON - ma on pojemność 330 µF, może pracować z napięciem 400 V oraz w temperaturze do 85 ºC.
Opisywany OCZ jest również polecany na forach dyskusyjnych o tematyce komputerowej, ze względu na oferowaną moc (500 W), modularne okablowanie oraz ogólnie dobrą jakość wykonania. Warto wspomnieć, że jest to jeden z najtańszych zasilaczy (o tej mocy) z modularnym okablowaniem. Konstrukcja nie jest tak nowa jak opisywany wcześniej Chieftec – na rynku jest już dostępna od około 3 lat.
Pudełko OCZ'ta jest większych rozmiarów w porównaniu do tego znanego z Amacrox'a i Chieftec'a. Na nim znalazły się wszystkie potrzebne informacje – m.in. są to: moc, sprawność zasilacza, zastosowany wentylator, aktywne PFC, modularne okablowanie oraz zgodność z NVIDIA SLI.
Z tyłu pudełka dokładniej opisano informacje wymienione na jego przodzie.
W środku znajdziemy: zasilacz, piórnik, a w nim wszystkie odpinane kable oraz kabel zasilający, instrukcję obsługi i komplet mocujących śrubek.
Zasilacz jest podstawowych rozmiarów – 150 mm x 140 mm x 86 mm, a jego waga to około 2,5 kilograma. Jego obudowa została polakierowana czarnym, połyskliwym lakierem, który dosyć łatwo się palcuje (nie aż tak jak Amacrox) i rysuje. Na jednej ze ścianek producent umieścił duży, 135 milimetrowy wentylator, zabezpieczony drucianym grillem z logiem OCZ na środku.
Na bocznej ściance widnieje tylko naklejka z logiem zasilacza oraz informacja o zgodności z dyrektywą RoHS.
Tylna ścianka jest podziurawiona sześciokątnymi otworami, które lepiej radzą sobie w wymianie ciepła z otoczeniem, dzięki strukturze plastra miodu. Na ściance znalazło się także gniazdo zasilające oraz wyłącznik.
Na przedniej ściance (ustawionej na przeciwko tej z gniazdem zasilającym), znalazły się gniazda do których podłącza się okablowanie modularne. Dwa czerwone służą do podłączenia wiązek z wtyczkami PCIe 6 pin i PCIe 6 + 2 pin, a czarne służą do podłączania wiązek z wtyczkami MOLEX (i FDD) oraz SATA. Powyżej znalazła się także nalepka informująca o napięciu w poszczególnych kablach oraz braku możliwości podłączenia okablowania inaczej niż prawidłowo (dzięki specjalnym kształtom poszczególnych „pinów”).
Na bocznej ściance (na ogół widocznej wewnątrz obudowy po zamontowaniu zasilacza) znalazła się tabliczka znamionowa. Główne linie 12 V są dwie i obie mogą dostarczyć łącznie maksymalnie 432 W, co z pewnością wystarczy dla dosyć prądożernych kart graficznych i procesorów. Linie 3,3 V i 5 V mogą dostarczyć łącznie 150 W, a pozostałe ( 5 V sb oraz -12 V) kolejno 3,6 W oraz 12,5 W. Całkowita maksymalna obciążalność, choć nie opisana na tabliczce znamionowej, wynosi 500 W.
Ilość okablowania oraz jego oplot, jak na zasilacz za około 230 złotych jest dobra, choć można mieć wątpliwości co do oplotu wiązki 20 + 4 pin, który jest ciut za szeroki (ale nie aż tak jak w Amacroxie). Niestety dużo do życzenia pozostawia długość poszczególnych wiązek, a w szczególności ATX 20 + 4 pin, EPS 4 pin i EPS 8 pin, które są stanowczo za krótkie.
Do dyspozycji mamy wiązki:
Stałe:
ATX 20 + 4 pin (45 cm)
EPS 8 pin (45 cm)
EPS 4 pin (45 cm)
Modularne:
PCIe 6 pin (50 cm)
PCIe 6 + 2 pin (50 cm)
3 x SATA (45 cm - 60 cm – 75 cm)
3 x SATA (45 cm - 60 cm – 75 cm)
2 x MOLEX + FDD (45 cm - 60 cm – 75 cm)
2 x MOLEX + FDD (45 cm - 60 cm – 75 cm)
Również i w tym zasilaczu podglądnąłem to i owo - w środku znalazł się jeden główny kondensator produkcji tajwańskiej firmy TEAPO.Niestety nie dojrzałem jego pojemności, ale może pracować z maksymalnym napięciem 400 V. Wewnątrz zasilacza nie jest specjalnie za dużo miejsca, co zapewne odbija się na temperaturach wewnątrz niego.
Porównanie podstawowej specyfikacji
Widzimy, że zasilacze reprezentują całkowicie inny poziom sprawności – Amacrox gwarantuje tylko ponad 70%, OCZ ponad 80% (ale tylko przy napięciu zasilającym 115 V, czyli nie w Polsce), a sprawność Chieftec'a dochodzi do 85%. Ze względu na dłuższy okres obecności na rynku Amacrox i OCZ są zgodne ze starszą wersję normy ATX 12V, a Chieftec (obecny na rynku zaledwie) parę miesięcy zgodny jest z jej nowszą wersja.
- Procesor: Athlon II X2 240 @ 3,5 GHz
- Płyta główna: ASRocka A785GXH/128M
- Pamięć: G.Skill PI 2x1 GB 1000MHz CL5
- Karta graficzna: ASUS Radeon HD 5770 512 MB
- Dyski twarde: WD WD3200AAKS 320 GB
- WD WD800JB 80 GB
- SEAGATE Medalist 6531 6,5 GB
- Napędy optyczne: LG GH-22NS50, oraz LG GDR8162B
- Dodatkowe wentylatory: 4 x 80 mm
- System operacyjny: Windows 7 32 bit
Kilka słów o platformie testowej
Na początku chciałbym zaznaczyć, że platforma testowa jest specjalnie zbudowana do testowania zasilaczy, tak aby ich obciążenie było jak największe. Początkowo miała składać się z mojej codziennej konfiguracji (bez dysków WD WD800JB i SEAGATE Medalist 6531, napędu LG GDR8162B oraz dwóch wentylatorów) oraz niekonwencjonalnego sposobu obciążania w postaci drutu oporowego o rezystancji 1 Ω podłączonego do linii 12 V. Moc jaka by się na nim wydzieliła, wynosiła by 144 W, a przez to dodatkowo obciążyć zasilacze. Niestety moi współlokatorzy nie zgodzili się na „eksperymentalne zabawy” z prądem, co miało swoją przyczynę w obawie o własne oraz moje zdrowie i życie :).
Platforma testowa na której ostatecznie testowałem zasilacze, była swojego rodzaju połączeniem mojego normalnego komputera oraz innych podzespołów, które miałem „pod ręką”, a mogły dodatkowo obciążyć zasilacze.
Ze względu na małą ilość wtyczek MOLEX w zasilaczu Chieftec BPS-450S, w każdym z testów jeden z 80 mm wentylatorów, wyposażony w swojego rodzaju przedłużacz MOLEX, został podłączony do wtyczki MOLEX, a dysk twardy SEAGATE Medalist 6531 do MOLEXa z wentylatora. Dodatkowo warto zaznaczyć, że nagrywarka LG GDR8162B oraz dysk SEAGATE podłączone zostały tylko wtyczką zasilającą, ze względu na brak już wolnego interfejsu ATA na płycie głównej.
Zdjęcie poniżej przedstawia platformę testową, ale w fazie testów, czyli bez podpięcia wentylatora i dysku do jednej wtyczki MOLEX.
platforma testowa
Do pomiaru napięć użyłem multimetru TOPEX 94W100, a do pomiaru pobieranej mocy przez zasilacze - watomierza Voltcraft Energy Logger 3500
TOPEX 94W100
Voltcraft Energy Logger 3500
Wartości zanotowanych napięć są najwyższymi zmierzonymi wartościami. W trybie spoczynku uruchomiona była na pulpicie przeglądarka internetowa oraz edytor tekstowy, natomiast w trybie obciążenia uruchomiony był program OCCT wraz z testem POWER SUPPLY.
Oczywiście, podczas analizy wartości napięć, należy mieć na uwadze błąd pomiarowy multimetru – niestety nie dowiedziałem się ile dokładnie wynosi (na pewno ± 0,01 V, ale nie wiem czy więcej).
tolerancji napięć w normie ATX
Ze względu na dużą rolę jaką odgrywa linia 12 V, zdecydowałem się dokonać pomiaru rzeczywistego napięcia w dwóch miejscach – we wtyczce MOLEX oraz PCIe 6 pin. Napięcia 3,3 V oraz 5 V zmierzyłem odpowiednio we wtyczce SATA oraz MOLEX. Warto mieć na uwadze to, że ze względu na różną moc zasilaczy, każdy zasilacz był obciążony w innym stopniu (OCZ ModXStream Pro 500 W w najmniejszym, a Amacrox Warior AX400-PNF w największym), a co za tym idzie napięcia odzwierciedlają różne poziomy obciążeń.
W każdym zasilaczu napięcie 12 V jest bardziej podbite, choć podczas obciążenia delikatnie spada (ale nie jest w dalszym stopniu idealne). Najbardziej podniesione napięcia, zarówno w obciążeniu jak i spoczynku, odnotowałem w zasilaczu firmy OCZ (wykraczające ponad 12 V o 0,41 V i 0,34 V odpowiednio w spoczynku i obciążeniu). Najbliższe ideałowi zmierzyłem w Chieftec'u (0,31 V oraz 0,21 V ponad normę), choć w Amacrox'ie różniły się tylko minimalnie – o 0,01 V więcej podczas spoczynku.
W tym teście także obserwujemy nieduże podbicie napięć w stosunku do wzorcowych 12 V. Najbardziej odbiegające od normy napięcia wystąpiły (znowu) w zasilaczu firmy OCZ i co ciekawe były jeszcze bardziej podbite niż na wtyczce MOLEX – odbiegały od normy o 0,43 V oraz 0,35 V. Najmniej podbite napięcia (a co za tym idzie najbardziej bliskie ideałowi) wystąpiły w Amacrox'ie (odbiegały o 0,31 V i 0,16 V), a nie jak można było się spodziewać w Chieftec'u, choć między nimi dużej różnicy nie było – wynosiła 0,03 V podczas obciążenia.
Napięcie 5 V, jak nie trudno się domyśleć znowu było podbite w stosunku do ideału, a najbardziej miało to miejsce w Amacrox'ie – o 0,12 V i 0,16 V. Testowany Chieftec oraz OCZ cechowały się mniejszym odstępstwem od idealnej wartości, ale z tej dwójki minimalnie (o 0,01 V w spoczynku i 0,02 V w obciążeniu) jemu bliższy okazał się Chieftec.
Napięcia 3,3 V także w każdym przypadku były podniesione - najdalsze wzorcowi były te zmierzone w zasilaczu OCZ (zwiększone było o 0,13 i 0,12 V odpowiednio w spoczynku i obciążeniu). Trochę mniej odbiegające od normy były te zmierzone w Amacrox'ie – o 0,07 V, zarówno w spoczynku jak i obciążeniu. Najbliższe ideałowi okazały się wartości zmierzone w zasilaczu Chieftec'a – tylko 0,05 V i 0,04 V ponad 3,3 V.
Podczas pierwszego testu zmierzyłem ile mocy pobiera każdy z zasilaczy podczas gdy komputer jest wyłączony, a dopływ prądu nie jest odcięty (przykładowo przez listwę antyprzepięciową).
Najmniejszym poborem mocy w trybie czuwania charakteryzuje się OCZ pobierając 1,1 W, natomiast pozostałe zasilacze pobierają o 0,6 W (35%) więcej. Co ciekawe w żadnym przypadku nie została spełniona norma Uni Europejskiej EuP, wymagająca pobierania mniej niż 1 W podczas wyłączenia komputera. Przyczyna takiego stanu rzeczy są najprawdopodobniej dwie:
brak zgodności z tą normą wszystkich testowanych zasilaczy (płyta główna jest zgodna z normą)
błąd pomiarowy watomierza Voltcraft Energy Logger 3500
W drugim teście zmierzyłem pobór energii w BIOSie. Można powiedzieć, że sprawność zasilaczy przekłada się na pobór mocy – najmniej jej pobiera Chieftec, trochę więcej OCZ, a najwięcej Amacrox. Różnice procentowe wynoszą 4% między Chieftec'iem, a OCZ'em oraz 13% między Chieftec'iem, a Amacrox'em.
W kolejnym teście pobór mocy także jest proporcjonalny do sprawności zasilacza. Najmniej pobiera jej Chieftec, o 10% więcej OCZ, a najwięcej (o 20% w stosunku do Chieftec'a) Amacrox.
Podczas uśpienia platformy testowej pobór energii był zdecydowanie mniejszy niż pracy na pulpicie, a co za tym idzie warto usypiać komputer gdy nie będziemy z niego korzystać przez dłuższą chwilę. Ma to swoje plusy w postaci szybkiego powrotu do normalnego stanu w stosunku do całkowitego wyłączenia komputera i mniejszych rachunkach za prąd. Tutaj najprawdopodobniej nie mamy do czynienia z poborem mocy proporcjonalnym ze sprawnością zasilacza (możliwe, że urządzenie pomiarowe ma małą klasę dokładności).
Najmniejsze zużycie zaoferował OCZ, a zaraz po nim uplasował się Chieftec, cechujący się wyższą sprawnością, a największe zużycie zaprezentował Amacrox. Różnice na pierwszy rzut oka nie są za duże, ale to tylko pozory – wynoszą: 8% między OCZ'em, a Chieftec'iem oraz 12% między OCZ'em, a Amacrox'em.
Kolejny test obrazował zużycie energii podczas obciążenia procesora (programem Orthos). Zużycie energii jest proporcjonalne do sprawności zasilaczy, a co za tym idzie najmniej jej pobiera Chieftec, natomiast najwięcej Amacrox. Różnice wynoszą: 3% między Chieftec'iem, a OCZ'em oraz 12% między Chieftec'iem, a Amacrox'em.
Podczas obciążenia tylko karty grafiki (programem Furmark) pobór mocy kolejny raz już był proporcjonalny do sprawności zasilaczy - oczywiście najmniej pobieraj jej Chieftec, a najwięcej Amacrox. Różnice procentowe wynoszą: 2% między Chieftec'iem, a OCZ'em oraz 11% między Chieftec'iem, a Amacrox'em.
W ostatnim teście obciążyłem zarówno kartę graficzną, jak i procesor - w nim także zużycie energii jest proporcjonalne do sprawności zasilaczy, a więc najmniej jej zużywa Chieftec, natomiast najwięcej Amacrox. Różnice między poszczególnymi zasilaczami wynoszą: 3% między Chieftec'iem, a OCZ'em oraz 12% między Chieftec'iem, a Amacrox'em.
Warto zauważyć, że platforma testowa obrazująca komputer średniej klasy, podczas maksymalnego obciążenia pobiera nie więcej niż 200 W. Często na forach internetowych można spotkać się z zapytaniem, czy zasilacz o mocy 400 W (o maksymalnej obciążalności linii 12 V na poziomie 300 W – 350 W) będzie odpowiedni dla komputera średniej klasy. Z mojego testu wynika, że zasilacze o mocy 400 W, powinny sobie bez problemu poradzić z nawet wydajniejszymi komputerami.
Niestety nie posiadam odpowiedniej aparatury do badania natężenia dźwięku, ale starałem się to zrobić na oko (a raczej ucho : )). Żaden z zasilaczy nie był aż tak głośny, aby jego hałas wyróżniał się ponad referencyjny cooler AMD ustawiony na wysokie obroty. Po dokładniejszym przysłuchaniu się stwierdziłem, że model Amacrox'a jest delikatnie głośniejszy niż pozostałe testowane zasilacze.
Czy każdy z testowanych zasilaczy mogę z czystym sumieniem polecić osobom planującym kupić niedrogi zasilacz? Raczej tak, ponieważ w żadnym z nich nie dostrzegłem rażących minusów, typu zaniżone lub zawyżone ponad normę napięcia na liniach, stanowczo za mała ilość wtyczek, mała maksymalna moc na poszczególnych liniach, czy nadmierny hałas generowany przez wentylatory. Warto również powiedzieć to, że żaden z przetestowanych zasilaczy nie jest wzorowym produktem. Biorąc pod uwagę cenę to każdy produkt jest jej warty, choć każdy z innego powodu.
Biorąc pod uwagę wygląd produktów to mogę się tylko „przyczepić” do produktu Amacrox'a ze względu na połyskujący, łatwo palcujący się lakier, którym pokryta jest obudowa. Należy jednak mieć na uwadze to, że na co dzień nie eksponujemy zasilaczy niczym obraz powieszony na ścianie, a co za tym idzie nie jest to tak duży problem jak mogło by się wydawać. Dla niektórych srebrny kolor obudowy Chieftec'a BPS-450S może okazać się niezbyt atrakcyjny (na przykład w popularnych obudowach czarnego koloru). W takim przypadku należy się jeszcze raz zastanowić, czy zasilacz będzie widoczny, a w przeważającej ilości przypadków nie będzie.
Jeżeli chodzi o okablowanie, to w testowanym Chieftec'u mam zastrzeżenia tylko do liczby wtyczek typu MOLEX (czego doświadczyłem podczas testów), co może zadecydować o wybraniu tego modelu przez potencjalnego klienta. W Amacrox'ie wiązki kabli są stanowczo za krótkie, przez co mogą okazać się niewystarczające w większych obudowach. Produkt OCZ'ta także nie może się poszczycić za długimi wiązkami, ale możliwość ich odłączenia i całkowity oplot na pewno przyciągnie wielu nabywców.
Biorąc pod uwagę napięcia na poszczególnych liniach, żaden zasilacz (co najważniejsze) nie przekroczył normy ATX, jednak jak to ma miejsce w każdym zasilaczu, zdarzały się odstępstwa od idealnych wartości - największe towarzyszyły produktowi marki OCZ, a nie jak mogło by się spodziewać produktowi z niższej półki jakim jest Amacrox. Warto zaznaczyć, że może to być wynikiem różnego poziomu obciążenia poszczególnych modeli.
Biorąc pod uwagę pobór mocy to w dużym stopniu (są wyjątki podczas znikomego poboru mocy) wyniki zależą od sprawności zasilaczy – Amacrox Warrior AX400-PNF największy pobór, a Chieftec BPS-450S najmniejszy. Oczywiście różnice w poborze energii przekładają się na rachunki za prąd, a co za tym idzie warto mieć ją na uwadze – różnica w poborze energii zasilacza komputerowego na poziomie 30 W, powoduje wzrost rachunków o około 15 złotych w stosunku miesięcznym, podczas korzystania z komputera 24 godziny na dobę.
Amacrox Warrior AX400-PNF | |
Plusy:
| Minusy:
|
Ocena: Amacrox Warrior AX400-PNF | |
Budowa: | dobra |
Oferowana moc: | dostatecza |
Okablowanie: | dopuszczające |
Generowany hałas: | dobry |
Napięcia: | dostateczne |
Wyposażenie: | dostateczne |
Ogólna ocena: | |
Cena (w dniu publikacji): 120 zł - 145 zł (gwarancja 3 lata) |
Chieftec BPS-450S | |
Plusy:
| Minusy:
|
Ocena: Chieftec BPS-450S | |
Budowa: | dobra |
Oferowana moc: | dobra |
Okablowanie: | dostateczne |
Generowany hałas: | dobry |
Napięcia: | dobre |
Wyposażenie: | dostateczne |
Ogólna ocena: | |
Cena (w dniu publikacji): 225 zł - 275 zł (gwarancja 2 lata) |
OCZ ModXStream Pro 500 W | |
Plusy:
| Minusy:
|
Ocena: OCZ ModXStream Pro 500 W | |
Budowa: | bardzo dobra |
Oferowana moc: | dobra |
Okablowanie: | dostateczne |
Generowany hałas: | dobry |
Napięcia: | dostateczne |
Wyposażenie: | dobre |
Ogólna ocena: | |
Cena (w dniu publikacji): 230 zł - 320 zł (gwarancja 3 lata) |
Za wypożyczenie zasilacza Chieftec BPS-450S dziękuje redakcji benchmark.pl
Komentarze
51- ma najwięcej okablowania i jest modularne mimo to ma taką samą ocenę za okablowanie co chieftec eee?.
- niezbyt stabilne napięcia niby który wykres to pokazuje? Z tego co ja widzę jest bardzo stabilny.
Wszystko ok ale wnioski słabe.
Dobra merytorycznie i niezła technicznie ale znów nie najlepsza pod względem stylistycznym, ortograficznym i interpunkcyjnym. Ciężko się ją czyta. Za długie zdania, do tego szyk słów w zdaniach jest niewłaściwy np.:
"Niejednokrotnie mają one pokaźną moc, ale jest to moc szczytowa i gdy przyjdzie co do czego, to nie poradzi sobie on z takimi energetycznymi wymaganiami. Osoby bardziej znające się na rzeczy oceniają zasilacz nie tylko po firmie, czy cenie, ale także po mocy jaką może zaoferować na najważniejszej linii, jaką jest 12 V. Często produkty z niższej półki nie mogą dostarczyć na niej nawet 50% swej całkowitej mocy, co przy produktach z wyższej półki jest niedopuszczalne – często oferują one blisko 100% swojej mocy."
Cały ten fragment to jakieś masło maślane, w zasadzie wiadomo o co chodzi, ale dopiero po drugim przeczytaniu.
Mam mieszane uczucia, chciał bym postawić "+" za warstwę merytoryczną i sporo przydatnych testów, ale za styl wypowiedzi oraz ortografie powinien być "-".
Dlatego na razie wstrzymam się od oceny. Już kiedyś prosiłem Cię żebyś dawał tekst do sprawdzenia.
niektórzy czepiają się takich głupot...
Dodaj o zasilaczy że KAŻDY mieści się w normie więc nie ma czegoś takie że OCZ daje złe napięcia bo to jest NORMA ATX więc taki zasilacz nie powoduje żadnych szkód
Po prostu w każdej z dwóch linii +12V zastosowano kondensator o pojemności 340uF.
1)
"Warto wspomnieć, że zasilacz posiada pasywną korekcję współczynnika mocy (PFC), co na pewno odbije się na sprawności zasilacza (według producenta wynosi więcej niż 70%)." - sprawność nie zależy od PFC.
2)
"Główny kondensator wyprodukowała niemiecka firma SAMXON"
raczej CHIŃSKA firma samxon.
3) "nalepka informująca o natężeniu prądu w poszczególnych kablach" - napięcia a nie natężenia
4) "(sprawność) OCZ ponad 80% (ale tylko przy napięciu zasilającym 115 V, czyli nie w Polsce)" - pokaż mi JEDEN zasilacz do PCta, który otrzymał certyfikat 80plus po testowaniu na 230V ;)
Podobnie napisałeś w newsie o korsarzach GS, czyli: "Ich 80% sprawność została potwierdzona certyfikatem 80 PLUS, ale tylko dla zasilania napięciem 115 V." - ten sam błąd.
5) "Warto zauważyć, że platforma testowa obrazująca komputer średniej klasy, podczas maksymalnego obciążenia pobiera zaledwie 250 W." - twoja 'platforma' pobiera ok. 200 a nie 250W, tzn zasilacz jest obciążony na 200W a nie 250W.
1)
"Warto wspomnieć, że zasilacz posiada pasywną korekcję współczynnika mocy (PFC), co na pewno odbije się na sprawności zasilacza (według producenta wynosi więcej niż 70%)." - sprawność nie zależy od PFC.
2)
"Główny kondensator wyprodukowała niemiecka firma SAMXON"
raczej CHIŃSKA firma samxon.
3) "nalepka informująca o natężeniu prądu w poszczególnych kablach" - napięcia a nie natężenia
4) "(sprawność) OCZ ponad 80% (ale tylko przy napięciu zasilającym 115 V, czyli nie w Polsce)" - pokaż mi JEDEN zasilacz do PCta, który otrzymał certyfikat 80plus po testowaniu na 230V ;)
Podobnie napisałeś w newsie o korsarzach GS, czyli: "Ich 80% sprawność została potwierdzona certyfikatem 80 PLUS, ale tylko dla zasilania napięciem 115 V." - ten sam błąd.
5) "Warto zauważyć, że platforma testowa obrazująca komputer średniej klasy, podczas maksymalnego obciążenia pobiera zaledwie 250 W." - twoja 'platforma' pobiera ok. 200 a nie 250W, tzn zasilacz jest obciążony na 200W a nie 250W.
4 - dałeś linka do zasilaczy serwerowych - i właśnie o to mi chodziło. ŻADEN zasilacz do PCta nigdy nie był testowany na 230V przez 80plus.
6 - to tak zwane chore "zwględy bezpieczeństwa", te same, ktore w którejś kolejnej normie atx12v nakazały ograniczenie natężenia prądu na liniach 12V do 18A, z czego oczywiście później się wycofano, bo to było totalną głupotą.
Używam tego zasilacza, ale w wersji 400W (max 450) i po trzech latach czasem wentylator świruje. Generalnie jest godny polecenia.
(jesli chces robic lepsze zdjecia - moge pomoc na PW)
merytoryka spoko, w sumie bez konkretniejszych narzedzi do testow niewiele wiecej mozna zrobic
ogolnie - kawal dobrej roboty :)
http://picasaweb.google.com/freezoneQ/ZdjeciaZK550IK770#5364026476902454466