Jak już wspomnieliśmy frontowy panel wykonany został w większości z czarnego matowego plastiku i metalowej siatki zapewniającej dodatkową wentylację. Ważne jest jednak to, że każda z zaślepek wyposażona została we własny filtr przeciwkurzowy (miękka gąbka). Filtry możemy z łatwością usunąć, jeśli zależy nam na lepszej wymianie powietrza.
Pod czterema zewnętrznymi zatokami dla napędów formatu 5,25” znajdują się dwa masywne wybrzuszenia. Są to wrota strzegące dostępu do komory dysków twardych. Oba wyposażone zostały w podświetlane na niebiesko wentylatory o średnicy 92 mm. Każdy z nich umieszczony jest w specjalnej komorze z filtrami. Ewentualna wymiana wentylatorów nie jest kłopotliwa – możemy je wyciągnąć w kilka sekund.
Jak można się domyślić, wspomniane chłodzenie służy do obniżania temperatury dysków twardych umieszczonych w głębi obudowy (trzy dyski za każdymi wrotami). Dyski oczywiście nie są umieszczone w poprzek obudowy, ale w tym przypadku nie stanowi to problemu – wyjmujemy je z przodu a nie z boku.
Same ruszty dysków są plastikowe i możemy je wyciągnąć bez otwierania paneli bocznych oraz bez odkręcania jakichkolwiek śrubek. Trzy dolne ruszty należą do systemu „Hot Swap”, co oznacza, że dyski gotowe są do działania natychmiast po wsunięciu ich do zatoki (nie musimy podłączać kabelków). Rozwiązanie jest proste i skraca proces wymiany dysku do maksimum.
Jak działa „Hot Swap”? Otóż za komorą dysków znajduje się płytka, do której podłączamy zasilanie dysków, zasilanie wentylatorów i kable SATA służące do przesyłu danych. Po wsunięciu dysku do dolnej komory automatycznie wpina się on w interfejs SATA (niestety tylko SATA I/II) i jest rozpoznawany przez system. Sama płytka oferuje też przydatny przełącznik do regulacji obrotów wiatraczków (High oraz Low).
Przejdźmy teraz do górnego panelu. Tutaj również funkcjonalność stoi na wysokim poziomie. W tylnej części widoczny jest wielki, 200-milimetrowy podświetlany na niebiesko wentylator wydmuchujący ciepłe powietrze poza obudowę.
W części centralnej postawiono hangar, w którym bez trudu zaparkować możemy kolejny 3,5-calowy dysk HDD (lub ewentualnie SSD). Interfejs działa również na zasadzie „Hot Swap”, czyli pozwala na szybką instalację i demontaż nośnika. Dostępu do zatoki bronią uchylne sprężynujące wrota. Aby zewnętrzny dysk nie porysował obudowy należy zastosować specjalną gumową podkładkę
W przedniej części górnego panelu użytkownicy otrzymują do dyspozycji trzy porty USB 2.0, jeden port USB 3.0, jeden eSATA, gniazdko słuchawkowe i mikrofonowe oraz dwa przyciski główne – Power (zasilanie) i Reset.
W części tylnej konstrukcja nie wyróżnia się niczym szczególnym, poza jednym wyjątkiem. Chodzi tutaj o miejsce, w którym montujemy zasilacz. Po odkręceniu czterech srebrnych śrubek możemy zdjąć metalową ramkę (z uchwytem) i wsunąć zasilacz. Inny sposób demontażu PSU raczej nie wchodzi w rachubę. Wysunięcie zasilacza ułatwiają małe plastikowe kółka.
Maksymalna liczba kart rozszerzeń wynosi 7 – tyle właśnie zaślepek (śledzi) widzimy z tyłu.
W górnej części tyłu ujrzymy też jeden 120-milimetrowy wentylator (niepodświetlany) i dwa otwory dla węży systemu chłodzenia cieczą.
Panel prawy nie oferuje żadnych elementów funkcjonalnych – tylko szczotkowane aluminium. Mocujemy go za pomocą tak zwanych szybkośrubek sprężynujących.
Dla odmiany lewy panel wyposażony jest w podświetlany na niebiesko wentylator o średnicy 200 mm, który dostarcza zimne powietrze do najważniejszych komponentów komputera.
Jak już wspomnieliśmy wcześniej, wnętrze Zalmana GS1200 polakierowane zostało w całości na kolor czarny. Jakość powłok oceniamy bardzo pozytywnie. Tacka pod płytę główną zamontowana jest na stałe, ale wyposażona została w duży otwór ułatwiający montaż radiatora oraz zestaw mniejszych otworów, którymi poprowadzimy okablowanie lub węże z cieczą chłodzącą. Nie zabrakło też dziewięciu domyślnie zainstalowanych kołeczków podtrzymujących płytę główną.
Dla graczy ważna będzie informacja, że wewnątrz zmieszczą się płyty główne w formacie ATX, m-ATX i E-ATX oraz pełnowymiarowe karty graficzne o długości do 350 mm.
Spód obudowy to praktycznie jeden duży otwór chłodzący. Aby go nie blokować należy pod komputer podłożyć dołączone do zestawu podstawki zwiększające prześwit i wyposażone w gumowe nóżki.
Oprócz dwóch plastikowych podstawek i gumowej maty do zestawu dołączono też kilka kompletów śrubek, kabelek zasilający CPU i dziesięć opasek do spinania kabli.