Nowy smartwatch od Apple noszę już ponad dwa miesiące i mam pewne przemyślenia na jego temat. Ta recenzja Apple Watch Series 10 ma przekonać Was do tego, że drogi nie zawsze znaczy dobry.
Zegarek Apple Watch Series 10 zadebiutował w trakcie konferencji produktowej „It’s Glowtime”, którą firma Apple zorganizowała 9 września tego roku. Wydaje się, że to naturalny następca zeszłorocznych modeli smartwatchów Apple (Series 9), ale po bliższym poznaniu okazuje się, że to swego rodzaju hybryda „zwykłej” serii tych zegarków oraz serii Ultra.
Apple Watch Series 10 to zegarek, który wygląda niepozornie, ale ma kilka funkcji, które czynią go nieco mniej „zwykłym” i wyróżniają spośród wcześniejszych modeli tej serii. Przypomina mi to nieco zegarki, które Q przekazywał agentowi 007. Z pozoru zwykłe, nieróżniące się niczym od seryjnych modeli kryły w sobie funkcje, które zaskakiwały widzów filmów o najsłynniejszym agencie brytyjskiego wywiadu.
W tej recenzji przeanalizuję najważniejsze elementy specyfikacji nowego zegarka, które mają realny wpływ na komfort i sposób jego użytkowania. Będę także odnosić się do porównań z modelami Series 9 oraz Ultra 2 i postaram się wskazać najbardziej opłacalny Apple Watch oraz podpowiedzieć, który model jest dla kogo.
Zanim jednak przejdziemy do szczegółów przypomnijmy jeszcze, że podczas wspomnianej konferencji swoją premierę miały między innymi także nowe modele smartfonów Apple, w tym iPhone 16 i iPhone 16 Pro Max oraz nowe bezprzewodowe słuchawki, w tym AirPods 4.
Jaki jest Apple Watch Series 10?
Konstrukcja
Do testów otrzymaliśmy najbardziej wypasioną wersję zegarka. Jego obudowa wykonana jest z polerowanego tytanu klasy lotniczej, a wyświetlacz chroni szkło szafirowe. Tańsza wersja ma obudowę wykonaną z aluminium pochodzącego w 100% z recyklingu oraz wzmacnianego szkła Ion-X. To właśnie ten aspekt najbardziej wpływa na cenę nowego smartwatcha. Za wersję tytanową trzeba dopłacić co najmniej 1500 złotych, zależnie od rozmiaru. A jeśli już o rozmiarach mowa to ten smartwatch kupić można w dwóch wariantach - 42 oraz 46 mm, a my otrzymaliśmy ten większy.
Dodajmy, że wersja tytanowa jest o wiele bardziej wytrzymała od aluminiowej. Tańsza wersja jest bardzo podatna na zarysowania - zarówno, jeśli chodzi o obudowę, jak i o szkło chroniące wyświetlacz. Przypomnijmy, że droższa wersja ubiegłorocznych zegarków Series 9 wykonana jest ze stali nierdzewnej. W tym roku firma Apple postawiła na tytan, co jest pierwszym nawiązaniem do serii Ultra.
Tytan jest także dużo lżejszy od stali nierdzewnej. Nowe modele ważą o około 10 gramów mniej od starszych, wykonanych ze stali. Warto też dodać, że tytanowy Apple Watch Series 10 jest także sporo lżejszy od tytanowego Ultra 2. Model z większą kopertą waży 41,7 gramów, a z mniejszą 34,4 gramy. Waga Ultra 2 wynosi nieco ponad 61 gramów i to czuć na nadgarstku.
Warto jeszcze wspomnieć o wymiarach kopert, bo to istotne z punktu widzenia komfortu użytkowania. Apple Watch Series 10 to najcieńszy smartwatch marki Apple. Jego grubość wynosi 9,7 mm. O ile 1 mm więcej w przypadku Series 9 nie robi dużej różnicy, to grubość zegarków serii Ultra, która wynosi 14,4 mm przez ostatnie dwa lata nieco mnie zmęczyła. Często przypadkowo jednocześnie wciskało się pokrętło Digital Crown oraz przycisk boczny, co skutkowało wykonaniem niechcianego zrzutu ekranu. Co prawda, przez dwa lata przyzwyczaiłem się do gabarytów i wagi modeli Ultra, ale po założeniu Series 10 poczułem ulgę.
Od lewej: Apple Watch Ultra 2, Apple Watch Series 10, Apple Watch Series 9
Wyświetlacz
Specyfikacja techniczna Apple Watch Series 10 nie jest zależna od wersji wykończenia. Dopłata dotyczy tylko obudowy i rodzaju szkła, które chroni wyświetlacz.
Series 10 chyba najlepszy ekran w historii. To niegasnący wyświetlacz Retina OLED LTPO3 o szerokim kącie widzenia i jasności wynoszącej do 2000 nitów. Co prawda, w przypadku Apple Watch Ultra maksymalna jasność wynosi 3000 nitów, ale przydaje się to tylko w skrajnych przypadkach, na przykład na plaży, gdy mocno świeci słońce. 2000 nitów wygląda wówczas nieco gorzej, ale wyświetlacz nadal jest czytelny.
Na zdjęciu poniżej starałem się uchwycić efekt szerokiego kąta widzenia w testowanym zegarku. Widać, że mimo ustawienia maksymalnej jasności w obu urządzeniach, pod dużym kątem, wyświetlacz modelu Series 10 jest minimalnie jaśniejszy od Ultra 2.
Od lewej: Apple Watch Ultra 2, Apple Watch Series 10
Warto też dodać, że większy z modeli Series 10 ma największy wyświetlacz ze wszystkich wspomnianych. Jest on nawet większy od ekranu w modelach Ultra, których rozmiar koperty jest o 3 mm większy. Powierzchnia ekranu 46 milimetrowego Apple Watch Series 10 wynosi 1220 mm², w porównaniu do 1185 mm² w przypadku Apple Watch Ultra 2. Dodajmy jeszcze, że powierzchnia wyświetlacza w 45 milimetrowym modelu Series 9 wynosi 1143 mm², czyli najmniej ze wszystkich trzech.
Zatem pod względem konstrukcji, Series 10 łączy cechy „zwykłych zegarków”, na przykład smukła koperta oraz serii Ultra, która ma tytanową obudowę i szafirowe szkło. Warto jednak dodać, że modele Ultra mają płaski wyświetlacz i tytanową krawędź, która dodatkowo chroni wyświetlacz, a w Series 10 mamy do czynienia z wypukłym ekranem, który jest jednak bardziej podatny na uszkodzenia.
Funkcje zdrowotne i sportowe
Wszystkie trzy modele mają takie same funkcje zdrowotne. Jest między innymi możliwość wykonania EKG, pomiar poziomu tlenu we krwi, powiadomienia o zbyt wysokim lub niskim tętnie i o arytmii, śledzenie snu, powiadomienia o bezdechu sennym czy śledzenie cyklu z szacowaniem czasu owulacji na podstawie wcześniejszych danych. To oczywiście nie wszystkie funkcje związane z monitorowaniem zdrowia, którymi dysponują zegarki Apple Watch, ale więcej przeczytać można w ich specyfikacji technicznej.
Pod względem cech i funkcji sportowych oraz „około sportowych” Series 10 dużo bardziej zbliżył się do serii Ultra. Zacznijmy od wodoodporności, która jest ważna nawet, jeśli nie jesteście zapalonymi pływakami. Series 10 jest przystosowany do pływania. Można w nim także nurkować na głębokość do 6 m. W odróżnieniu od Ultra 2 nie można w nim nurkować na większą głębokość oraz uprawiać sportów wodnych związanych z dużą prędkością przepływu wody. Jednak zarówno Series 10, jak i Ultra 2 mają czujnik temperatury wody, głębokościomierz i obsługują aplikację Głębokość. Series 9 jest tylko przystosowany do aktywności w płytkiej wodzie.
Apple Watch Series 10 z bransoletą panelową
Większy poziom wodoodporności daje większą swobodę podczas przebywania w wodzie, na przykład w trakcie wakacji. Nie trzeba martwić się, że coś stanie się z zegarkiem chociażby wtedy, gdy zanurkujemy by wyciągnąć coś z dna basenu.
W odróżnieniu od pozostałych, Ultra 2 obsługuje między innymi dwuzakresowy GPS (L1 i L5), ma wysokościomierz z poszerzonym zakresem pomiarowym od –500 m do 9000 m, jego obudowa jest zgodna ze standardem MIL‑STD 810H, który gwarantuje wysoką odporność na ekstremalne warunki pogodowe i uszkodzenia mechaniczne. Zegarek posiada też syrenę alarmową, której przez dwa lata nie użyłem ani razu. Warto też wspomnieć o programowalnym przycisku czynności, który poprawia komfort korzystania z najczęściej używanych funkcji, ale za bardzo nie brakuje mi go w Series 10.
Czip i bateria
Zarówno zegarki Series 9, jak i Ultra 2 są wyposażone w te same czipy - układ SiP S9 z 64‑bitowym dwurdzeniowym procesorem, czip łączności bezprzewodowej Apple W3, ultraszerokopasmowy czip drugiej generacji oraz 4‑rdzeniowy system Neural Engine. W Series 10 wykorzystano czip S10, dzięki któremu zegarek będzie mieć dłuższy cykl życia i obsłuży więcej kolejnych wersji systemu watchOS.
Ostatnia kwestia, o której chcę wspomnieć to bateria, która jest zdecydowanie najlepsza w serii Ultra. Jak deklaruje Apple, czas pracy tych zegarków jest w rzeczywistości dwa razy dłuższy od Series 9 i 10. Testowany zegarek ładuję codziennie rano, ale od 2-3 tygodni, a przed ładowaniem pozostaje około 30-35% baterii. Apple musiało coś poprawić przy okazji aktualizacji systemu watchOS, ponieważ wcześniej zdarzało się, że zegarek musiałem ładować dwa razy w ciągu dnia (rano i pod wieczór).
Czy warto kupić Apple Watch Series 10?
Najlepsza odpowiedź na to pytanie to oczywiście „to zależy”, ale jeśli do tej pory korzystaliście z któregoś ze starszych modeli smartwatchów Apple i nie jesteście profesjonalnym sportowcem to zdecydowanie warto kupić Apple Watch Series 10. Jak już wielokrotnie wspomniałem, łączy on sobie to co najlepsze i najbardziej potrzebne przeciętnemu użytkownikowi ze „zwykłej” serii oraz z modeli Ultra. W większym stopniu dotyczy to wersji z kopertą tytanową, która jest bardziej odporna na uszkodzenia mechaniczne, ale wiecie też, że specyfikacja techniczna jest taka sama także w przypadku wersji z aluminium. Jest ona jednak sporo tańsza od tytanowej, więc jeśli dbacie swój sprzęt to spokojnie możecie postawić na najtańszą wersję i z pewnością będziecie zadowoleni.
Apple Watch Series 10 z bransoletą mediolańską
Zegarki Series 9 warto kupić tylko w przypadku, gdy oferowane będą w znacznie niższej cenie. Modele Ultra i Ulta 2 to dobre, ale drogie smartwatche, które docenione będą szczególnie przez sportowców oraz osoby, które często przebywają w trudnych warunkach, a ich zegarki są potencjalnie bardziej narażone na uszkodzenia.
Opinia o Apple Watch Series 10 GPS + Cellular 46mm
- dobry i duży wyświetlacz,
- niska waga,
- smukła koperta,
- zwiększony poziom wodoodporności w porównaniu do Series 9,
- nowy czip zapewniający między innymi długie wsparcie.
- nadal krótki czas pracy na baterii.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!