Asus Transformer Book Flip – rozłóż namiot

Asus Transformer Book Flip to przedstawiciel kategorii konwertowalnych laptopów. Jego konstrukcja jest analogiczna do tej, którą doskonale znamy z kolejnych generacji ultrabooków Lenovo Yoga. Dotykowy ekran umieszczony na specjalnym zawiasie umożliwia jego obrócenie o 360 stopni i pracę w trybie tabletu. Możliwa jest także praca w trybach pośrednich – trybie stojaka i namiotu, czyli analogicznie jak we wspomnianej Yodze. Czy to oznacza, że w końcu doczekaliśmy się alternatywy dla ultrabooka Lenovo? Nie do końca, ale o tym za chwilę.

Dane techniczne:

Wygląd i jakość wykonania

Pierwszym wrażeniem po wyjęciu Transformera z pudełka jest myśl – ależ on jest ciężki. I faktycznie, waży on wyraźnie więcej (1.75 kg) niż Lenovo Yoga 2 Pro (1.39 kg).  Być może na papierze nie jest to imponująca różnica, ale w codziennym użytkowaniu jest to wyraźnie odczuwalne. Trzymanie Book Flip w ręce, jego przenoszenie jest przez to mniej komfortowe. Dłonie szybciej się  męczą i trzeba szukać miejsca, aby Asusa odłożyć.

Transformer Book Flip jest także znacznie grubszy. O ile obudowa Lenovo Yoga 2 Pro mierzy zaledwie 15.5 mm, tak komputer Asusa mierzy aż 22 mm. Czyżby więc projektanci tajwańskiego producenta zaprezentowali zupełnie nieudane urządzenie? Na szczęście nie, gdyż obudowa Book Flip ma swoje zdecydowanie pozytywne strony.

Przede wszystkim jakość wykonania laptopa robi bardzo dobre wrażenie i przypomina stylistyką MacBooka. Zwracają uwagę zaokrąglone rogi. Obudowa wykonana jest w większości ze szczotkowanego aluminium. Różnica polega na tym, że pokrywa ekranu jest czarna, a panel roboczy i boki klasycznie srebrne. Spasowanie poszczególnych elementów nie budzi żadnych zastrzeżeń. Panel roboczy jest bardzo solidny i nawet silny nacisk nie robi na nim najmniejszego wrażenia. Pokrywa ekranu jest nieco bardziej elastyczna, a pod wpływem silnego nacisku na wyświetlaczu pojawiają się zakłócenia obrazu.

Spód obudowy wykonano z matowego tworzywa sztucznego. Próżno szukać tam klapki serwisowej, co oznacza, że aby dostać się do podzespołów laptopa, trzeba odkręcić dziesięć śrubek.

Złącza

Liczba portów pozytywnie zaskakuje. Zazwyczaj konwertowalne urządzenia nie grzeszą szerokim wyborem złącz. Ponieważ jednak Asus Transformer Book Flip oferuje użytkownikowi trzy porty USB (w tym dwa w standardzie 3.0), pełnowymiarowy port HDMI, gniazdo audio oraz czytnik kart  SD. Poza tym na lewym boku laptopa znajdują się przyciski do regulacji głośności, przycisk Power oraz klawisz Start.

Jak już wspomnieliśmy na początku recenzji, Asus Transformer Book Flip pozwala na pracę w kilku trybach. Jest to możliwe dzięki specjalnej konstrukcji długiego zawiasu. Jest on bardzo solidny i dobrze utrzymuje ekran w ustalonej pozycji, co jest kluczowe w sytuacji kiedy chcemy korzystać z pełnego zakresu regulacji – przypomnijmy, jest to aż 360 stopni.

Asus Book Flip może pracować w:

• trybie laptopa – klasyczne ustawienie

• trybie namiotu – urządzenie stawiane jest na krawędzi ekranu i panelu roboczego, można je również „założyć” na rękę i obsługiwać poprzez ekran dotykowy

• trybie stojaka (ekran obrócony o 270 stopni) – przydatny do oglądania filmów lub prezentacji

• trybie tabletu (ekran jest całkowicie obrócony)

Klawiatura i touchpad

Klawiatura i touchpad są automatycznie dezaktywowane kiedy ekran odchylony jest o więcej niż 180 stopni. Zapobiega to przypadkowym naciśnięciom w klawisze. Book Flip obsługiwany jest wówczas za pomocą ekranu dotykowego.

Na boku urządzenia znajduje się klawisze do sterowania głośnością, przycisk Power i klawisz Start.

Laptop wyposażony jest klawiaturę wyspową. Klawisze cechują się wyraźnie wyczuwalnym skokiem. Pisanie na Transformerze jest wygodne i komfortowe. Ogólną ocenę obniża jednak brak podświetlenia oraz uginanie się środkowej części klawiatury nawet pod stosunkowo słabym naciskiem.

Touchpad jest dobrze wykonany. Płytka sensoryczna jest gładka i precyzyjna. Klawisze są zintegrowane z touchpadem. Pracują dość głośno.

Głośniki

Wbudowane głośniki są i to w zasadzie wszysko, co można na ich temat powiedzieć. Nie zachwycają, ale i nie rozczarowują. Dźwięk przez nie generowany jest stosunkowo czysty, ale brakuje zróżnicowania tonów. Do prezentacji, czy oglądania filmików w internecie wystarczą.