Słuchawki bezprzewodowe z ANC za 299 zł? Czy są dobre? Testuję Audictus Dopamine Pro
Audictus Dopamine Pro to bezprzewodowe słuchawki TWS za 299 zł. Mają sporo zalet i kilka wad. O wszystkich przeczytacie w tej recenzji.
Audictus Dopamine Pro - dobre słuchawki TWS za 299 zł
W skrócie wygląda to tak: dobra jakość dźwięku, mocne basy, aktywna redukcja hałasu (ANC), etui z ładowaniem bezprzewodowym, uszczelki gumowe i piankowe w komplecie, odporność na zachlapania, obsługa dotykowa, niezły mikrofon, dobra wygoda i łącznie kilkanaście godzin pracy. Cena 299 zł na start.
Brzmi kusząco prawda? Warto jednak przeczytać całą recenzję, bo małe niedociągnięcia też się pojawiają. Oto moja opinia o słuchawkach TWS Audictus Dopamine Pro.
Etui z ładowaniem bezprzewodowym
W relatywnie tanich, dokanałowych słuchawkach bezprzewodowych rzadko można znaleźć etui z ładowaniem indukcyjnym Qi. Dosłownie kilka dni wcześniej testowałem słuchawki za 1000 zł, które nie miały tej funkcji, więc w klasie cenowej do 300 zł to jest moim zdaniem duża zaleta.
Wystarczy położyć etui przodem (strona z napisem Audictus) na ładowarce i proces uzupełniania energii rozpocznie się automatycznie. Ładowanie bezprzewodowe jest wolniejsze, ale za to wygodniejsze. Rzecz jasna możemy też skorzystać z portu USB-C, który umieszczony jest po przeciwnej stronie etui.
Co ważne etui jest małe i zaokrąglone, więc można je bez problemu przenosić w kieszeni spodni.
Czas pracy na baterii
Obie słuchawki Audictus Dopamine Pro mają wbudowane akumulatorki o pojemności 45 mAh. Wystarczają one na około 4,5 - 5 godzin ciągłego słuchania muzyki z wyłączonym ANC i głośnością ustawioną na 60%. Jest to wynik wystarczający w słuchawkach za niecałe 300 zł, choć ta dodatkowa godzina byłaby mile widziana. Po włączeniu ANC czas ten skraca się o kilkadziesiąt minut (do około 4 godzin).
Trzeba jednak podkreślić to, że wraz z etui łączny czas słuchania wydłuża się do 17-18 godzin, w zależności od ustawień. Co prawda łącznie słuchawki mają 90 mAh, a etui 400 mAh, jednak wiadomo, że zawsze są jakieś straty podczas ładowania. Dlatego w rzeczywistości uzupełni ono energię około 3 razy do pełna.
Czas ładowania jest uzależniony od typu ładowania (bezprzewodowe / przewodowe) oraz mocy ładowarki. Może on dochodzić do 3 godzin, gdy zarówno etui, jak i słuchawki są całkowicie rozładowane. Samo ładowanie słuchawek w etui jest szybsze.
ANC w niskiej cenie - czy to działa?
Działa, ale umiarkowanie. Około sekundę po włączeniu aktywnej redukcji szumu słychać, że szum z otoczenia lekko słabnie. Efekt jest taki, że ANC faktycznie lekko redukuje ogólny szum, ale z pewnością nie usuwa wyraźniejszych odgłosów. Odległy ruch uliczny, szum klimatyzacji lub wentylatora w komputerze - one zostaną lekko wytłumione. Jednak bliskie dźwięki silników spalinowych, rozmowy, pisanie na klawiaturze lub ogólny biurowy gwar nie zostaną efektywnie osłabione.
W skrócie: Jeśli pracujesz w dość cichym miejscu, ale denerwują Cię różne szumy w otoczeniu, to ANC w tych słuchawkach może pomóc. Na ulicy miasta będzie niestety niewystarczające.
4 pary uszczelek w komplecie
W opakowaniu znajdziemy 1x uszczelki piankowe (memory foam, rozmiar uniwersalny) oraz 3x uszczelki silikonowe w rozmiarach S/M/L. Tutaj chciałbym podkreślić trzy rzeczy. Po pierwsze: największe gumki są naprawdę duże - dla mnie to zaleta, bo takich właśnie używam na co dzień. Po drugie: jakość uszczelek jest dobra. Są wygodne, miękkie i nieźle trzymają się uszu. Po trzecie: zapewniają wystarczającą izolację pasywną.
Wada jest jedna, ale na szczęście dość mała. Mocowania dla gumek są owalne, a nie okrągłe. Uspokajam: realnie nie jest to aż tak duży problem. Dałem radę użyć kilku par gumek z okrągłymi mocowaniami i nie spadały ze słuchawek. Ponadto uszczelki piankowe w zestawie też mają okrągłe mocowania i trzymają się solidnie. Jednak domyślam się, że czasami mogą się zdarzyć wyjątki.
Jakość i komfort
Słuchawki Audictus Dopamine Pro mają klasyczną konstrukcję, z wydłużoną dolną częścią. Doceniam to, że wykonane są w większości z matowego plastiku, na którym nie widać smug i odcisków palców. Jest to dość ważne, bo przecież słuchawki obsługujemy dotykowo.
Na dole widać styki do ładowania słuchawek wewnątrz etui. W trzech miejscach widoczne są też otwory mikrofonów (do rozmów głosowych i ANC). Słuchawki mają też wbudowane małe diody informujące o parowaniu Bluetooth i stanie naładowania akumulatora.
Słuchawki wyglądają minimalistycznie, ale dość elegancko. W zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Wygląd to kwestia gustu. Ważniejsze jest to, że słuchawki wygodnie leżą w uszach, są dość lekkie i nie wypadają (przynajmniej nie u mnie, ale to jest uzależnione od indywidualnych cech małżowiny usznej).
Wodoszczelność
Słuchawki Audictus Dopamine Pro są odporne na zachlapania, zgodnie ze standardem IPx4. Można więc założyć, że są odporne na lekką wilgoć i można je wykorzystać podczas aktywności fizycznej. Są to w miarę dobre słuchawki do sportu, ale trzeba unikać deszczu i nadmiernego, długotrwałego kontaktu z potem. Jeśli ktoś się mocno poci, to należy je przecierać od czasu do czasu.
Sterowanie dotykowe
Tutaj również znalazłem pozytywne i negatywne strony. Zewnętrzna powierzchnia na górze obudowy obu słuchawek rozpoznaje dotyk. Niczego nie trzeba wciskać, co w przypadku słuchawek dokanałowych jest zaletą. Mocniejszy nacisk zwiększyłby ciśnienie wewnątrz kanału słuchowego, co mogłoby spowodować dyskomfort. W słuchawkach Audictus Dopamine Pro takiego problemu nie ma.
Rozpoznawanie dotyku jest wystarczające, gdy przytrzymujemy palec trochę dłużej. Np. jedno dotknięcie, które powoduje włączenie pauzy/odtwarzania, a przytrzymanie włącza kolejny utwór lub odrzuca połączenie. Te gesty są OK. Ale…
Szybkie dotknięcia nie są już tak dobrze rozpoznawane. Już z podwójnym szybkim dotknięciem włączającym ANC bywa problem. Dość często musiałem wykonywać tę czynność kilkukrotnie, bo słuchawki rozpoznawały tylko jedno przyłożenie palca i zamiast ANC włączały pauzę.
Z potrójnymi lub poczwórnymi dotknięciami bywa czasami jeszcze większy problem. Na szczęście nie trzeba ich używać zbyt często (potrójne włącza asystenta głosowego w telefonie, a poczwórne aktywuje tryb niskiego opóźnienia sygnału).
W skrócie: Podstawowa obsługa dotykowa, taka jak odtwarzanie / pauzowanie / następny utwór / odbieranie połączeń jest dość wygodna. Natomiast wykrywanie kilku dotknięć na raz powinno zostać dopracowane.
Warto podkreślić jeszcze to, że słuchawki wyjęte z uszu nie pauzują automatycznie muzyki. Być może jest to jest cecha mojego, przedpremierowego egzemplarza. Jest szansa, że funkcja ta pojawi się w nowszych wersjach firmware.
Jakość mikrofonu
Jakość głosu nagranego przez słuchawki Audictus Dopamine Pro możecie ocenić na poniższym nagraniu. Dajcie znać w komentarzach co o tym sądzicie.
Siła sygnału i opóźnienia
Siła jest bardzo dobra. Mogłem zostawić telefon w jednym pokoju i swobodnie poruszać się po mieszkaniu i balkonie, a muzyka w słuchawkach Audictus Dopamine Pro była odtwarzana stabilnie, bez przerw i z dobrą jakością.
Opóźnienia są przeciętne. Podczas oglądania filmów na telefonie nie przeszkadzają, ale czasami mogą być zauważalne podczas grania w dynamiczne gry (np. strzelanki). Wtedy można włączyć tryb niskiego opóźnienia (czterokrotne dotknięcie powierzchni dotykowej słuchawki). Jakość dźwięku trochę spadnie - wystarcza w stu procentach do gier, ale do muzyki lepiej jest ten tryb wyłączyć.
Głośność
Teoretycznie producent podaje dynamikę przetworników na poziomie 90 dB, ale realnie moim zdaniem jest trochę więcej. W każdym razie głośność uznaję za w pełni wystarczającą, zwłaszcza dla osób, które dbają o swój słuch. Mi najprzyjemniej słuchało się w okolicy 60-70% głośności
Jakość dźwięku
Audictus Dopamine Pro oferują brzmienie w kształcie litery V, czyli mocne tony niskie, lekko cofnięty środek i mocna góra pasma. Przy typowej głośności w okolicy 50-70% dźwięk jest moim zdaniem dość ciepły, a tony niskie dominują. Jednak im głośniej słuchamy, tym bardziej wzmacniają się tony wysokie. Tym słuchawkom wychodzi to na dobre, bo brzmienie staje się jaśniejsze, chłodniejsze i trochę bardziej przestrzenne.
Zupełnie szczerze uważam, że jakość dźwięku to największa zaleta tych słuchawek. W cenie 299 zł oferują kilka mniej lub bardziej przydatnych ciekawostek, ale pod względem brzmienia stanowią jedną z najatrakcyjniejszych propozycji w tym budżecie.
Słuchawki polecam osobom lubiącym mocny, ale nie zamulony bas i wyraźne, mocne soprany. Brzmienie jest rozrywkowe, żywe i dość dynamiczne. Może nie imponuje rozdzielczością i separacją, zwłaszcza w dole i środku pasma, ale muzyki słucha się przyjemnie.
Kendrick Lamar - Backseat Freestyle
Najpierw test na basy. Tutaj trzeba podkreślić jedną ważna rzecz - słuchawki mają mocne tony niskie, ale nie są one zamulone i nie przesłaniają góry pasma. Są dość dociążone i mięsiste, ale nie są przesadzone. Wybrzmiewają długo i są miękkie, ale jednocześnie są dobrze kontrolowane. Nie deformują się przy wysokiej głośności. Są po prostu mocne i czyste. Środek jest tutaj faktycznie cofnięty i ocieplony. Tony wysokie są wyeksponowane, dobrze odseparowane i szczegółowe. Swoim chłodem stanowią dobrą przeciwwagę dla ciepłego dołu i środka. Scena ma przeciętną szerokość i głębokość - dół i środek grają blisko uszu, a góra rozchodzi się dalej na boki.
Michael Jackson - Dangerous
Ponownie mocny, dociążony, dość ciepły dół i równie mocna góra (na szczęście nie kłująca i bez syczących głosek). Środek jest wyraźniejszy i trochę chłodniejszy niż w poprzednim utworze - to dobrze, bo wokal brzmi świetnie. Duży plus za dobrą dynamikę i całkiem niezłą czystość oraz separację dźwięków. Głos i dół odtwarzane są blisko uszu, a góra trochę dalej. Scena ma trochę większą głębokość, niż szerokość. Charakter słuchawek dobrze pasuje do tego utworu.
Nu:Tone, Lea Lea - Tides
Dół jest świetny. Linia basowa wybrzmiewa długo, czysto, gładko i jest świetnie kontrolowana przy każdej głośności. Środek wraz z wokalem jest lekko ocieplony i cofnięty, ale wciąż obecny odtwarzanej muzyce. Brzmi trochę plastikowo (jak z plastikowego pudełka), ale efekt ten zauważyłem w niewielu utworach, więc nie jest to norma dla tych słuchawek. Góra powyżej 80% głośności staje się dość ostra i metaliczna. Trochę zaczyna przypominać niektóre słuchawki z wysokotonowymi przetwornikami armaturowymi. Nie jest jeszcze denerwująca, ale osoby wrażliwe na wysokie tony mogą już czuć dyskomfort. Na plus zaliczam z pewnością ogólną czystość i separację.
Death - Empty Words
Przy niższej głośności środek pasma jest zbyt słabo wyeksponowany i przytłoczony przez dół oraz górę. Jednak ogólne brzmienie jest przyjemne i relatywnie ciepłe. Zmienia się to przy wysokiej głośności. Wtedy dół perkusji jest zbyt dociążony, talerze bywają zbyt ostre, a środek robi się wyraźny, ale nie ma szans konkurować z górą i dołem. Szczegółowość jest OK, ale separacja wypada blado - część dźwięków miesza się ze sobą i staje się niewyraźna. Ogólnie uważam, że słuchawki Audictus Dopamine Pro nie nadają się do cięższej muzyki gitarowej. O wiele lepiej spisują się w różnorodnej elektronice.
The Prodigy - Light Up The Sky
O dziwo tutaj nie dominują tony niskie, lecz wysokie. Brzmienie ma kształt bardzo ostrej litery V. Dół jest mocny, góra bardzo mocna, a środek cofnięty. Do 3/4 głośności jest dobrze, powyżej tego zimne, metaliczne tony wysokie stają się trochę zbyt ostre. Nie są syczące, lecz kłujące. Dynamika jest przeciętna, słychać kompresję w górze pasma, ale ogólna szczegółowość wypada dość dobrze. Ostre elektroniczne brzmienia w stylu The Prodigy bywają niekiedy bliskie cięższym utworom gitarowym. Innymi słowy przeciętnie wypadają w tych słuchawkach, zwłaszcza przy wysokiej głośności.
Audictus Dopamine Pro - opinia
Audictus Dopamine Pro świetnie nadają się do słuchania takich gatunków jak: techno, ambient, drum and bass, jazz, pop, rap, hip-hop, soul oraz łagodnych utworów gitarowo-wokalnych. Tutaj polecam je szczerze, bo gwarantują miękki, mocny bas, który nie jest przymulony. A do tego lekko ocieplony środek pasma i wyraźną, czystą, mocną górę. Brzmią po prostu dobrze. Jednak w moim odczuciu ich charakter nie pasuje do ciężkiej muzyki gitarowej / metalowej oraz do ostrej elektroniki w stylu współczesnego The Prodigy.
Słuchawki mają etui z bezprzewodowym ładowaniem Qi, aktywną redukcję szumu (działa delikatnie, ale to wciąż lepsze niż brak ANC), niezłe mikrofony, wystarczający czas pracy na baterii, 4 pary uszczelek dokanałowych w komplecie i sterowanie dotykowe, a wszystko to w cenie 299 zł na start sprzedaży.
Moje ogólne wrażenia z testu są pozytywne. Codzienne korzystanie ze słuchawek Audictus Dopamine Pro było po prostu wygodne i przyjemne.
A jaka jest Twoja opinia o Audictus Dopamine Pro? Zachęcam do komentowania i dzielenia się spostrzeżeniami.
Audictus Dopamine Pro - ocena
- dobra jakość dźwięku w tej cenie
- mocne, miękkie basy i dobra ogólna czystość
- etui z ładowaniem bezprzewodowym (indukcyjnym)
- aktywna redukcja szumu (ANC)
- wystarczający czas pracy na baterii
- sterowanie dotykowe
- 4 pary uszczelek dokanałowych w komplecie
- niezła jakość mikrofonu
- dobra jakosć wykonania
- dobry komfort noszenia
- efektywność działania ANC jest dość niska
- rozpoznanie dotyku potrafi się gubić przy kilku szybkich dotknięciach
Audictus Dopamine Pro - ocena końcowa
- Jakie słuchawki bezprzewodowe douszne lub dokanałowe wybrać? Ranking słuchawek TWS
- Jakie duże bezprzewodowe słuchawki do telefonu wybrać?
- Tanie a dobre słuchawki douszne i dokanałowe. Sprawdź ten ranking
- Najlepsze słuchawki nauszne bezprzewodowe i przewodowe. Ranking
- Najlepsze słuchawki wokółuszne od 50 do około 500 zł
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!