be quiet! Pure Power 9 CM 700 W to przykład na to, wyższa jakość wcale nie musi oznaczać wyższej ceny – może być dokładnie odwrotnie. W porównaniu do modelu z poprzedniej serii Pure Power L8 CM 730 W otrzymaliśmy lepszy produkt w niższej cenie… przynajmniej teoretycznie niższej.
Zasilacz sprawdzi się w konfiguracjach wyposażonych w dwie wydajne karty graficzne, a dzięki długiemu, modularnemu okablowaniu, nie powinno być problemów z podłączeniem podzespołów również w większych obudowach typu Full Tower. Cieszy też bardzo cichy wentylatory, który nawet przy mocnym obciążeniu jednostki zachowuje wysoką kulturą pracy.
Pure Power 9 CM 700 W wykorzystuje rozwiązania, które producent dotychczas stosował jedynie w modelach z droższych serii. Możemy więc liczyć na wyższą sprawność energetyczną - potwierdzono ją certyfikatem 80 PLUS Silver (choć do „golda” było naprawdę blisko), niemniej jednak stabilność napięć mogłaby być trochę lepsza.
Testowany model został wyceniony na 469 złotych, niemniej jednak jakiś czas po premierze jego cena powinna spaść do bardziej akceptowalnego poziomu (podobnie jak to było w przypadku serii Pure Power L8 CM). Konkurencyjną ofertą byłoby tutaj 400 - 420 złotych. Jeżeli jednak nadal jest to zbyt dużo, to możecie poczekać na tańsze modele Pure Power 9 bez modularnego okablowania – powinny one pojawić się w połowie bieżącego roku.
Ocena końcowa:
- całkiem wysoka sprawność energetyczna (80 PLUS Silver)
- długie, częściowo modularne okablowanie
- dobrej jakości komponenty
- bardzo cichy wentylator
- napięcia mogłyby być stabilniejsze
- wysoka cena (sugerowana)
Komentarze
9?
Nie wiem, na ile w dzisiejszych czasach taki problem istnieje w przypadku nowych konstrukcji, ale skoro zdarzały się już zasilacze niekompatybilne z UPS to może nadal da się wychwycić problematyczne modele (i przy okazji ostrzec użytkowników).
http://tpucdn.com/reviews/beQuiet/DarkPowerPro11_1000W/images/setup_new.jpg
a) w opisie jest błąd, bo łączny prąd dla linii 12V, to 56A a nie 55A
b) filtry EMI, nie tylko zakłócenia RF, pochodzące z sieci, ale również chronią sieć, przed ich nadmierną emisją z urządzenia (zasilacza).
c) czemu zdjęć wnętrza nie można powiększać?
d) dlaczego jest tabelka ze sprawnociami, przy 115V, a nie ma ważniejszej - dla 230V?
e) czemu nie ma słowa wsp. mocy zasilacza (PF - power factor), prądzie pobieranym z sieci i THD prądu ?
Aż nie chce mi się wierzyć, że zamiast warystorów, zastosowano ochronnik gazowy. Fakt, "iskierniki" mogą wytrzymać bardzo duże udary prądowe, lecz są powolne (bardzo duże opóźnienie zadziałania) i powodują zwyczajne zwarcie, czego skutkiem jest prąd następczy (zazwyczaj) przepalający bezpiecznik.
Może i by wytrzymał 10kV jako ESD lub inne niskoenergetyczne, gdyby miał warystory. Przy wysokoenergetycznych, to przy np. 4kV izolacja w przewodzie zasilającym ulegnie przebiciu lub wystąpi przeskok pomiędzy ścieżkami na laminacie.
Z jednej strony, to macie racje - zasilacz, można przy testowaniu potraktować po prostu jako urządzenie, mające dostarczać energię el. o określonych parametrach (bez wnikania w to, co zasila) i zbadać jego parametry obciążając go np. regulowanym, aktywnym obciążeniem , lecz z drugiej strony, taki zasilacz, nie będzie zasilał "halogenów" tylko komputer, więc testowanie go podczas "normalnej" pracy, da obraz tego, jak się on będzie zachowywał w "rzeczywitych" warunkach obciążenia.
Można by było sprawdzić skuteczność działania zabezpieczeń i zachowanie przy "mocniejszej" platformie i lekkim przeciążeniu (jak wspomniano wyżej).