BlackBerry KEYone - powrót sprzętowej klawiatury

Ocena benchmark.pl

• 4,5/5

Plusy

płynny Android 7.1 Nougat; oprogramowanie mające poprawiać bezpieczeństwo; dobra szczegółowość wyświetlacza; fizyczna, podświetlana klawiatura mogąca pełnić rolę touchpada; bardzo dobra jakość zdjęć; łączność zbliżeniowa NFC; akceptowalny czas pracy na baterii; USB typu C, wsparcie Quick Charge 3.0;

Minusy

procesor nie porywa (jak na tę półkę cenową); ekran mógłby być nieco jaśniejszy; brak dual SIM;

Komparator

Porównanie telefonów

zobacz wyniki

BlackBerry Keyone - test

Nie da się ukryć, że telefony i smartfony z logo BlackBerry okres świetności mają za sobą. Przynajmniej jeśli weźmie się pod uwagę ich sprzedaż i udziały na rynku. Od pewnego czasu pod wciąż rozpoznawalnym logo kryją się zresztą produkty projektowane i przygotowywane przez TCL Communication. Pierwszym z nich był BlackBerry KEYone. Sporo źródeł sugerowało, że jest to model całkiem udany, czy rzeczywiście?

BlackBerry Keyone w sprzedaży - to warto wiedzieć

Na początek przyda się małe wyjaśnienie. BlackBerry Keyone pojawił się w Polsce już kilka miesięcy temu, ale nie tanieje szczególnie szybko w związku z czym jego cena wynosi obecnie około 2 800 złotych.

W zeszłym miesiącu zadebiutował natomiast BlackBerry Keyone Black Edition, za którego zapłacić trzeba już 3 199 złotych. Zmieniono tutaj nieco stylistykę (obudowa jest w całości czarna) oraz zwiększono zasoby pamięci. Do 4 GB RAM + 64 GB zamiast 3 GB RAM + 32 GB z podstawowej wersji.

Różnic nie ma szczególnie wiele. Wedle TCL Communication obydwa warianty zostały przyjęte bardzo ciepło. My przyjrzeliśmy się BlackBerry Keyone.

Fizyczna klawiatura z warstwą dotykową

BlackBerry Keyone odbiega od zdecydowanej większości nowych smartfonów. Producenci nie zawracają już sobie głowy fizycznymi klawiaturami. Szkoda, bo przy okazji BlackBerry Keyone udowodniono, że może być to rozwiązanie naprawdę dobre i praktyczne.

Zastosowana została tutaj klawiatura QWERTY. Jest podświetlana, ale ważniejszą informacją wydaje się fakt, iż cechuje się warstwą dotykową. Dzięki temu może pełnić rolę touchpada. Korzystanie z tej funkcjonalności bardzo szybko wchodzi w nawyk (chociażby przy przewijaniu stron internetowych czy dokumentów), tym bardziej, że działa perfekcyjnie. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby podczas pisania wiadomości tekstowych czy odpowiedzi na e-maila korzystać z opcji swipe (przeciągania palcem po klawiszach zamiast ich wciskania).

Standardowe wprowadzanie tekstu również jest tu komfortowe, klawisze mają odpowiednią twardość, chociaż w dobie ekranów dotykowych potrzeba chwili do przestawienia się na inne rozwiązanie. Klawisze są tutaj programowalne. Do niemal każdego z nich przypisać można skróty do wybranych kontaktów czy aplikacji. I to po dwa, ponieważ odpowiednią interakcję wywoływać może krótkie i długie naciśnięcie.

Co więcej, da się stosować tutaj kombinacje, których bardzo często używamy podczas pracy na komputerze (np. CTRL + Z czy CTRL + C, gdzie CTRL przypisujemy sobie pod wybrany klawisz).

Klawiatura jest podświetlana. Patrząc na urządzenie można natomiast odnieść wrażenie, że producent poskąpił czytnika linii papilarnych. Nic podobnego. Znalazł dla niego miejsce w spacji. Lokalizacja okazuje się jak najbardziej ergonomiczna. Czytnik nie jest wprawdzie szczególnie szybki, ale za to bezbłędny.

Niezbyt duży, szczegółowy wyświetlacz

Obecnie trudno spotkać nowego smartfona z wyświetlaczem o przekątnej poniżej 5 cali. Z racji omówionej wyżej klawiatury w tym przypadku nie było jednak innego wyjścia. Producent postawił na 4,5-calowy panel IPS o rozdzielczości 1620 x 1080 pikseli.

Szczegółowość nie budzi najmniejszych zastrzeżeń, podobnie jak kąty widzenia, które są bardzo szerokie. Warto zaznaczyć, iż mamy tu do czynienia z proporcjami 3:2. Wyświetlacz jest oczywiście dotykowy, reaguje jak najbardziej poprawnie. Minimalny poziom jasności pozwala na komfortowe użytkowanie sprzętu w ciemnym pomieszczeniu, ale jasność maksymalna mogłaby być nieco wyższa.

Dobra jakość wykonania

Jak na dłoni widać zatem, że zarówno fizyczna klawiatura jak i ekran zaliczać należy tutaj do plusów. Podobnie jest z ogólną jakością wykonania. Do przygotowania obudowy wykorzystano metal i przyjemny w dotyku materiał o delikatnej fakturze, który pokrywa większą część tylnego panelu. Jest on odporny na zarysowania, nie zbiera też zabrudzeń.

Wymiary całej konstrukcji wynoszą 149.3 x 72.5 x 9.4 mm, a waga 180 g. Ergonomia wypada naprawdę dobrze, smarfton wygodnie leży w dłoni. Należy jednak przyzwyczaić się do rozmieszczenia przycisków fizycznych. Na prawej krawędzi umieszczono regulatory głośności, a pod nimi nie przycisk zasilania/ blokady (wylądował na lewym boku), ale Convenience Key. Do tego ostatniego przypisać można wybraną funkcję (np. skrót do aplikacji czy kontakt) i uzyskiwać do niej szybki dostęp z dowolnego miejsca (ekran musi być włączony).

Z racji tego, iż nie ma tu możliwości demontażu obudowy zastosowana została szufladka na kartę SIM oraz kartę pamięci microSD. Rozwiązanie doskonale znane, ale w tym przypadku wywołanie tego zmierza do sporego minusa BlackBerry Keyone - braku opcji dual SIM. W przypadku biznesowej konstrukcji może to wielu osobom przeszkadzać, szkoda, że nie zadbano chociaż o slot hybrydowy [BlackBerry Keyone z dual SIM oferowany jest jedynie na wybranych rynkach - przyp. red.].

Dolna krawędź skrywa port USB typu C i dwie maskownice, ale jeden głośnik. Złącze słuchawkowe jest, tyle, że na górnej krawędzi.

BlackBerry Keyone - specyfikacja techniczna

Poniżej sprawdzić możecie parametry smartfona. W dalszej części recenzji omówione zostały natomiast osiągi, jakie zapewniają.

Na kolejnej stronie znajdziecie dokładne wyniki wydajności smartfona, informacje na temat czasu pracy na baterii, oprogramowania oraz przykładowe zdjęcia i końcowe podsumowanie.