miniRecenzja wyróżniona! |
Kalifornijska firma Corsair została założona w 1994 roku i do tej pory zajmuje się sprzętem komputerowym. Oferta tego producenta jest sukcesywnie powiększana. Obecnie znajdują się w niej bardzo wiele produktów, które zostały podzielone na osiem (głównych) działów.
W ofercie marki Corsair znajdziemy m.in. pamięci RAM, zasilacze, dyski SSD, sprzęt skierowany dla graczy- myszki, klawiatury oraz sprzęt audio.
- Testy |
Jak do tej pory produkty tej marki mnie nie zawiodły i z ich zakupu (a właściwie użytkowania) zawsze byłem (i nadal jestem) usatysfakcjonowany. Po dobrym wrażeniu, jakie po sobie pozostawiły obecnie użytkowane produkty m.in. dysk SSD F40, czy zestaw głośników SP 2500, postanowiłem dla nowej konfiguracji zaopatrzyć się w obudowę z „stajni” Corsair-a.
Wybór padł na produkt z „najwyższej” serii- Obsidian Series. Obecnie znajdują się w niej dwa modele 800D i 650D. Jako, że co jakiś czas transportuję gdzieś swojego „poczciwego PC-ta”, to zdecydowałem się na mniejszą wersję, czyli model 650D.
Obydwie obudowy posiadają podobne możliwości, więc wybór nie był trudny. Na korzyść 650D przemówił również fakt, że jest to nowsza konstrukcja, dzięki czemu posiada nowsze rozwiązania. Jednym z nich jest „natywna” obsługa USB 3.0, do 800D obecnie musimy dokupić panel, aby przednie wejścia „zamieniły” się na te zgodne z nowym standardem. Różnice są również w wentylatorach: 800D – 3x 140 mm, z kolei 650D posiada 2x 200 mm oraz jeden 120 mm.
Dosyć istotną funkcją obudowy dla mnie jest możliwość podłączenia dysku bez otwierania obudowy i zabawy z kabelkami. Oczekuję, więc od obudowy czegoś w rodzaju stacji dokującej. Tutaj to założenie spełniają obydwa modele- wybrana obudowa posiada stację, natomiast model 800D posiada zatoki „hot-swap”, ukryte w przednim panelu.
Postanowiłem przetestować i podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat obudowy Corsair Obsidian 650D. Czy obudowa spełni wszystkie moje oczekiwania i zapewni niższą temperaturę od poprzednio użytkowanych obudów Revoltec-a i Chieftec-a?
Czy warto zakupić akurat tą obudowę? Czy wszystko zostało wykonane należycie? Na te oraz inne pytania postaram się odpowiedzieć w tej recenzji.
Zapraszam do dalszej lektury.
Corsair Obsidian Series 650D |
Obudowa sprzedawana jest w niczym niewyróżniającym się, standardowym kartonie. Zostały na nim naniesione informacje związane z obudową, nie zabrakło również ilustracji poglądowych. Jak widać na poniższym zdjęciu, przesyłka nie była za łagodnie traktowana przez firmę kurierską, na szczęście produkt wewnątrz jest dobrze zabezpieczony i przetrwał tą podróż.
Przyjrzyjmy się na początek obudowie pod względem technicznym:
- Waga: 10,8 kg
- Kolor: czarny
- Standard płyty głównej: ATX, mATX
- Zatoki: 4x 5,25" (zewn.), 6 x 3,5"/2,5” (wewn.)
- Materiał: stalowa konstrukcja, przedni panel wykonany z szczotkowanego aluminium
- Wentylatory: Przód: 1 x 200 mm (zainstalowany), Tył: 1 x 120 mm (zainstalowany), Góra: 2 x 120/140 mm lub 1 x 200mm (zainstalowany)
- Sloty kart rozszerzeń: 8
- Przedni panel I/O: 2 x USB 2.0, 2x USB 3.0, 2 x audio, 1x FireWire
- Dodatki: Regulator obrotów (maksymalnie 4) wentylatorów, stacja dokująca dyski 2,5/3,5"
- Wymiary: 546 x 229 x 521 (DxSxW)
650D jest minimalnie lżejsza (0,2 kg), oraz większa od obudowy Chieftec Dragon CH-07B-B. Dragon jest o 3,1 cm niższy i „szczuplejszy” o równe 2,4 cm. Nasunąć się może pytanie- jeśli jest (minimalnie) większa i lżejsza to czy przypadkiem nie zastosowano gorszej blachy? Odpowiedź jest bardzo prosta- produkt Corsiar-a posiada m.in. aluminiowy panel przedni oraz okno z pleksi, dzięki czemu waga jest niższa.
Nowy Obsidian wypada również bardzo korzystnie w porównaniu z uprzednio użytkowaną obudową Revoltec Seventy 2. Obsidian 650D jest zdecydowanie cięższy (o prawie 5 kg) oraz większy (wymiary Seventy 2 - 430 x 202 x 430 mm (DxSxW)),
Brak opcji montażu wentylatorów na panelu bocznym wiąże się z tym, że obudowa posiada okno wykonane z pleksi. Na stronie producenta można również znaleźć „pełny” (solid) panel boczny oraz „wkładkę” wykonaną z siatki mesh, którą można zamontować w miejsce pleksi, dzięki czemu możliwości montażowe wentylatorów zwiększą się znacznie (4x 120 mm lub 1 x 200 mm).
Nowa obudowa wizualnie prezentuje się bardzo dobrze. Zapewnia to między innymi w miarę prosta, można by nawet rzec klasyczna budowa osadzona na ciekawie wyprofilowanych stopach. W połączeniu z oknem oraz wykonanym z szczotkowanego aluminium przednim panelem, otrzymujemy całkiem ładnie wyglądający „klocek”.
W porównaniu z poprzednimi obudowami obudowa prezentuje się „doroślej” i nawet pomimo swojej stosunkowo prostej budowy, prezentuje się lepiej.
Wyposażenie obudowy jest wystarczające. 24 śrubki do montażu 6-ściu dysków 2,5”, 20 śrubek do montażu dysków oraz płyty głównej, 8 śrubek i gumowych podkładek do montażu wentylatorów oraz 8 opasek zaciskowych.
Przedni panel obudowy wygląda jakby posiadał tylko przycisk Power u góry.
Skrywa on jednak zdecydowanie więcej. Obok wcześniej wspomnianego przycisku znajduje się panel I/O. Po „kliknięciu” od góry na niego, zaślepka przechyla się do przodu i zjeżdża w dół. Wygląda to całkiem ciekawie, a „ukrywana” zawartość jest równie dobra. W następującej kolejności umieszczono złącza: 2x USB 3.0, 2x AUDIO, 2x USB 2.0 i 1x FireWire. Zaraz obok ostatniego z nich znajduje się przycisk Reset.
Jedynie, czego może zabraknąć to złącza eSATA, jednak obudowa posiada stację dokującą. Sama eSATA jest również mało popularna, dzięki czemu złącze USB 3.0 w pełni może go zastąpić.
Poniżej znajdują się cztery zaślepki zatok 5,25”. Wykonane są one z plastiku, lecz zewnętrzna część jest aluminiowa, dzięki czemu zaślepki dobrze zgrywają się z resztą panelu.
Obsidian 650D nie posiada czegoś w rodzaju „zwężenia” zewnętrznego na 3,5” dla np. kontrolera obrotów dla wentylatorów. Po krótkim zastanowieniu i spojrzeniu wstecz- takie coś zawsze lądowało w kartonie i nigdy z niego nie wychodziło. Jeśli miałbym w przyszłości faktycznie zakupić jakiś kontroler czy coś w tym rodzaju to zapewne byłby to pasujący do zatoki 5,25”. Z zewnętrznej zatoki 3,5” nie przydarzyło mi się jeszcze korzystać. Dlatego nie mogę tego uznać/zakwalifikować, jako jakiegoś minusa.
Pod zewnętrznymi zatokami 5,25” znajduje się filtr przeciwkurzowy dla wentylatora zamontowanego z przodu (wewnątrz) obudowy. Podobnie jak w przypadku panelu I/O, filtr jest „klikany”. Po naciśnięciu z góry na niego, minimalnie „odskakuje”, dzięki czemu możemy go zdemontować. Logo producenta zostało umieszczono w dolnej części tego filtra.
Poniżej przedniego panelu można dostrzec ciekawie prezentujące się „stopy” obudowy. Pomimo tego, że ich kształt jest dosyć prosty (a może właśnie dzięki temu?) prezentują się całkiem ładnie i dobrze współgrają z resztą obudowy.
Na wierzchu, z przodu obudowy znajduje się misternie schowana stacja dokująca dyski 3,5” / 2,5”. Po przesunięciu klapki do tyłu możemy zacząć korzystać tego udogodnienia.
Równie dobrze możemy wykorzystać ją jako „skrytkę” na np. PenDrive-a.
Za stacją znajduje się siatka, która standardowo służy jako ujście ciepłego powietrza, wypychanego przez 200 mm wentylator.
Panele boczne posiadają bardzo ciekawe zatrzaski, które pozwalają na otwieranie obudowy w pionie, a nie poziomie jak to zwykle bywa.
Dzięki temu rozwiązaniu panele boczne obudowy, nie są przykręcane na bokach. Daje to możliwość szybkiego dostania się do wnętrza obudowy jak i prezentuje się to całkiem ciekawie.
Lewy panel posiada okno wykonane z pleksi, przez które możemy podziwiać ciężko pracujące komponenty. Z takiego okna zadowoleni będą nie tylko modderzy, ale i zwykli użytkownicy. Dlaczego? Ponieważ wygląda to całkiem ciekawie. Kto wie, może sam w przyszłości zdecyduję się na zrobienie jakiejś choinki (czytaj „wioski”) wewnątrz ;) Na poważnie już, to dla osób myślących o chłodzeniu wodnym jest to bardzo dobre rozwiązanie. Takie okno, pozwoli na wyeksponowanie finalnego efektu.
Z tyłu obudowa wygląda raczej standardowo. W górnej części znajduje się otwór, dzięki któremu wyprowadzamy przewody do podłączenia USB 3.0 z przedniego panelu. Niestety 650D oferuje tylko takie rozwiązanie- nie ma możliwości podłączenia tych złącz wewnątrz obudowy.
Obsidian został zaprojektowany już jakiś czas temu, stąd takie rozwiązanie. Początkowo płyty główne posiadały złącza USB 3.0 tylko na tylnim panelu.
Najciekawszą rzeczą, jaką znajdziemy z tyłu jest umiejscowiony pod miejscem na zasilacz, filtr przeciwkurzowy. Aby go wyciągnąć, wystarczy go tylko pociągnąć do tyłu.
U spodu obudowy zamontowano ładnie wyglądające nóżki. Na przedniej „belce” zastosowano dwie gumowe nakładki, dzięki czemu obudowa „nie jeździ”.
Tylna stopa, z kolei posiada ślizgacze, dzięki którym ułatwiono przesuwanie obudowy. Wystarczy minimalnie podnieść przód Obsidian-a, aby stał się on bardziej podatny na zmianę położenia.
Dzięki swojej wadze Obsdian 650D stoi stabilnie i raczej „nie lubi” zmieniać swojego położenia, jeśli np. przypadkowo o niego zahaczymy.
Chłodzenie |
Za obieg powietrza wewnątrz obudowy odpowiedzialne są trzy wentylatory. Z przodu zamontowano sporych rozmiarów wentylator (200 mm), którego zadaniem jest wciąganie zimnego powietrza do wnętrza obudowy.
Jego umiejscowienie sprawia, że ciepłe powietrze gromadzące się wokół kart/y graficznych/ej jest wypychane do góry. Dodatkowo chłodzi on dyski, umieszczone w dwóch dających się zdemontować koszykach. Cyrkulację powietrza można poprawić, właśnie m.in. dzięki opcji demontażu niepotrzebnego koszyka.
Dolny koszyk osadzony jest na plastikowym podwyższeniu, aby go zdemontować trzeba u spodu obudowy (od zewnątrz) odkręcić cztery śrubki.
Za odprowadzanie ciepłego powietrza na zewnątrz obudowy odpowiedzialne są dwa wentylatory- 120 mm wentylator umieszczony na tylniej ścianie obudowy oraz umieszczony na górze obudowy 200 mm „potwór”. Zapewniają one dobrą cyrkulację powietrza wewnątrz tej obudowy.
U góry obudowy możliwe jest zamontowanie chłodnicy 2x140 / 120, także posiadacze np. Corsair H100 mogą spać spokojnie.
Pod zasilaczem, u spodu obudowy znajduje się drugi filtr przeciwkurzowy. Jego zastosowanie jak najbardziej rozsądne, gdyż zasilacz możemy zamontować w dwóch pozycjach.
Obudowa obok stacji dokującej posiada przełącznik, który może być ustawiony w jednej z trzech pozycji.
Jest to swego rodzaju kontroler obrotów. Można do niego podłączyć maksymalnie cztery wentylatory, do zasilania, których służy jedna wtyczka Molex. Przewody są dosyć sporej długości, więc nikt nie powinien mieć problemów z podłączeniem wentylatorów.
Kontroler został wyposażony w stabilizator napięcia, dzięki czemu, wartość podawanego napięcia jest praktycznie stała.
Poniższa tabelka prezentuje jakie opcje oferuje kontroler- wartości napięcia zasilania zostały sprawdzone na (czwartej) wtyczce służącej do podłączenia wentylatora. Pomiarów dokonałem za pomocą multimetru UNI-T M890G.
Ustawienie / Tryb | Napięcie zasilania |
I (LOW) | 7,67 V |
II | 9,25 V |
III (HIGH) | 11,26 V |
Standardowe wentylatory na maksymalnym ustawieniu kontrolera generują hałas, który w cichym pomieszczeniu bez problemu usłyszymy. W minimalnym ustawieniu przepływ powietrza wciąż słychać, ale jest to łagodny dźwięk bez jakiegoś większego natężenia. Jest to chyba najbardziej rozsądne ustawienie, gdyż przepływ powietrza jest dosyć duży, a szum powietrza nie przeszkadza. Wystarczy ciche odtwarzanie muzyki lub umieszczenie obudowy obok biurka, aby obudowa „zamilkła”.
Co ciekawe producent nie pochwalił się właściwościami technicznymi wentylatorów i zamiast jakichkolwiek informacji, znajdziemy jedynie logo producenta.
Nie dziwi natomiast fakt, że obudowa nie posiada wentylatorów z diodami LED, gdyż postawiono tutaj na bardziej elegancki wygląd (całości). Takie „świecidełka” mogłyby tylko zrazić potencjalnych klientów, szukających ciekawie wyglądającej, „prostej” obudowy.
Wewnątrz obudowy jest bardzo dużo miejsca i nie ma mowy o tym, aby nie zmieściła się karta graficzna lub wysoki cooler CPU. W 650D zmieszczą się nawet sporych rozmiarów zestawy chłodzenia CPU takie jak np. be quiet! Dark Rock Pro C1.
Obsidian 650D posiada odpowiednie, jak na tą klasę sprzętu możliwości rozplanowania przewodów. Dobre rozplanowanie kabli poprawia zarówno walory estetyczne, jak i przepływ powietrza wewnątrz obudowy.
Ilość otworów oraz specjalnych uchwytów na opaski zaciskowe jest odpowiednia i zaprowadzenie porządku wewnątrz tej obudowy jest bardzo proste.
Z tyłu płyty głównej przygotowano okna do montażu/demontażu backplate-a. Osobiście dla mnie jest to niepotrzebna opcja, gdyż zawsze lepiej montować/demontować chłodzenie na zewnątrz obudowy.
Montaż komponentów |
Montaż poszczególnych komponentów jest bardzo prosty i nie dostarcza problemów. Nawet mniej doświadczeni użytkownicy powinni sobie dać radę. Krawędzie są pozaokrąglane i gładkie, więc szanse na skaleczenie są naprawdę niewielkie.
Instalacja urządzeń w zatokach 5,25” np. napędu DVD jest bardzo prosta. Od wewnątrz demontujemy zaślepkę (wyciągając ją na zewnątrz), następnie wsuwamy urządzenie od przodu i gotowe.
Demontaż jest równie banalny, po prostu naciskamy na „Push” i wyciągamy dane urządzenie. W przeciwieństwie do poprzednio użytkowanych obudów, tutaj nie musimy zamykać/zatrzaskiwać zabezpieczenia, gdyż takowe zamyka się same.
Montaż dysków 3,5” w 650D jest banalnie prosty. Wystarczy wyciągnąć „sanki” i nałożyć je na dysk (rozchylić na boki, a następnie „wrzucić” na dysk).
W przypadku dysków 2,5” musimy skorzystać z dołączonych do obudowy śrubek. Po wyciągnięciu „sanek” demontujemy bolce- od zewnątrz wpychamy je do środka.
Bolce posiadają z dwóch stron silikonowe podkładki, dzięki czemu dyski 3,5” nie powinny wpadać w rezonans.
W przypadku urządzeń 2,5” (głównie dyski SSD), takie podkładki są zbędne, dlatego też dysk przykręcamy od spodu czterema, zwykłymi śrubkami.
Gdy już dysk 3,5” / 2,5” zamontujemy na sankach to wkładamy je w odpowiednie miejsce i podpinamy potrzebne przewody.
Instalacja płyty głównej jest dziecinnie prosta jak zresztą w większości obudów. Corsair postanowił to jeszcze bardziej ułatwić- mniej więcej na środku płyty głównej zamiast standardowej opcji przykręcenia śrubki, zastosowano bolec.
Dzięki temu udogodnieniu nie musimy kłaść obudowy na boku, gdyż wystarczy „powiesić” płytę główną właśnie na tym bolcu, a następnie przykręcić płytę.
Karty rozszerzeń nie posiadają jakiegoś specjalnego systemu montażowego. Zamiast tego producent postawił na stosunkowo duże śrubki z nacięciami, dzięki czemu nie potrzebujemy narzędzi do montażu/demontażu kart rozszerzeń. Odpowiednia wielkość śrubek pozwala również na bezstresowe operacje z kartami rozszerzeń- w niektórych obudowach malutkie śrubeczki (gdy nie mamy śrubokręta z magnesem) potrafią co najmniej zirytować. Również systemy montażowe kart rozszerzeń nie zawsze się sprawdzają i pewnie, dlatego Corsiar zdecydował się na najprostsze rozwiązanie- duże śrubki. Metalowe maskownice dla kart rozszerzeń posiadają otwory, które mają ułatwić wentylację.
Same „zaślepki” są wykonane należycie, nie zauważyłem, aby farba z nich schodziła czy czegoś w tym rodzaju.
Obudowa posiada dwa otwory dla chłodzenia wodnego, umożliwiające zamontowanie np. chłodnicy poza obudową.
Zasilacz ma swoje miejsce na dnie obudowy i w zależności od upodobań/potrzeb można go zamontować w dwóch pozycjach- wentylatorem skierowanym do góry lub na dół.
Obudowa pomieści nawet sporych rozmiarów zasilacze. Blokada/docisk zasilacza w przypadku be quiet! DARK POWER PRO P9 musi zostać zamontowany na ostatniej pozycji, jednak nie spotkałem, się z zasilaczem posiadającym dłuższą obudowę od jednostek z tej serii.
Testy |
Wszystkie testy zostały przeprowadzone na poniższej platformie testowej.
Procesor | Intel Core 2 Quad Q6600 @ 3,0 / 3,4 GHz |
Chłodzenie procesora | Scythe Shuriken Rev. B @ 2200 RPM |
Płyta główna | DFI DK P35-T2RS |
Pamięć RAM | PDP Patriot 4 GB DDR2 800 MHz |
Zasilacz | be quiet! DARK POWER PRO P9 650W |
Dysk HDD | Samsung F3 HD103SJ 1 TB |
Dysk SSD | Corsair Force Series F40 40 GB |
Karta graficzna | EVGA GeForce GTX 460 SuperClocked 768 MB |
System operacyjny | Windows 7 Professional 64-bit |
Sterowniki GPU | nVIDIA ForceWare 285.62 |
Bohaterowie testów temperatur:
Obudowa nr 1 | Corsair Obsidian 650D |
Obudowa nr 2 | Chieftec Dragon CH-07B-B |
Obudowa nr 3 | Revoltec Seventy 2 |
Chieftec Dragon CH-07B-B
Do testów wykorzystałem (zestawionej powyżej) obudowy bez jakichkolwiek ich modyfikacji.
Wentylatory w obudowach były podłączone do wtyczek Molex (12V).
Tylko obudowa Corsair-a (z tej stawki) posiada kontroler obrotów wentylatorów, więc dla tej obudowy przetestowane były dwa skrajne ustawienia pracy- z minimalną oraz maksymalną prędkością obrotową wentylatorów (jaką oczywiście oferuje kontroler). Wentylatory wewnątrz obudowy 650D były zasilane napięciem wynoszącym ok. 7,67 V oraz 11,26 V.
Wentylator chłodzenia CPU pracował z stałą prędkością ok. 2200 obrotów na minutę.
Wszystkie testy pomiaru temperatury zostały przeprowadzone przy temperaturze powietrza wynoszącej 23 °C (niepewność pomiarowa to 1 °C).
Test temperatur CPU
Pierwszy test to sprawdzenie temperatur osiąganych przez procesor Q6600 wewnątrz danej obudowy.
Podczas pracy programu testowego, jak i wychładzania procesora na PC-cie nie były dokonywane żadne operacje, a programy, które były zawsze włączone to: OCCT v3.1.0, Real Temp 3.40 oraz ITESmart.
Na wykresach zostały przedstawione wartości temperatury dla danego rdzenia (1-4), odczytane z programów OCCT oraz Real Temp (przy wychładzaniu) oraz dla całego procesora (CPU). Do odczytania tej ostatniej posłużył program ITESmart dostarczony wraz z płytą główną (DFI). Program wskazuje temp. zgodną z tą podawaną w biosie. Programy OCCT oraz Real Temp wskazywały zgodne z sobą temperatury.
Test przy obciążeniu polegał na obciążeniu wszystkich czterech rdzeni za pomocą programu OCCT przez 30 min (test ustawiony na 35min, ale 5 minut to Idl-owanie). Program po tym czasie reprezentował wyniki na wykresie i z nich były odczytywane wartości najwyższe dla poszczególnych rdzeni. Z kolei dla całego procesora była odczytywana najwyższa temp., którą wskazał program ITESmart.
Temperatura w spoczynku była odczytywana po około 15 minutach od zakończenia testu OCCT za pomocą programu Real Temp (dla poszczególnych rdzeni) oraz ITESmart (dla całego procesora).
Intel Q6600 @ 3,0 GHz
Około trzy stopnie Celsjusza „zimniej” w obudowie 650D względem CH-07B-B pod obciążeniem to jak najbardziej dobry wynik. Obudowa Revolteca poradziła sobie trochę lepiej, ale również przegrała z produktem Corsair-a o około 2 stopnie Celsjusza.
Różnica pomiędzy dwoma skrajnymi ustawieniami na kontrolerze zapewniła jeden stopień Celsjusza różnicy na korzyść ustawienia HIGH.
Intel Q6600 @ 3,4 GHz
Dla wyższego taktowania różnica temperatur ponownie na korzyść nowszego produktu Corsair-a. Sytuacja wyglądała niemal identycznie jak dla taktowania 3,0 GHz, użytego do testu procesora.
Temperatury osiągnięte na Dragonie zbliżyły się do wartości niebezpiecznej dla tego procesora- około 70 stopni (dla głównego czujnika CPU). Powyżej tej temperatury może pojawić się już niestabilność systemu.
Różnica pomiędzy ustawieniem LOW oraz HIGH wentylatorów zamontowanych wewnątrz 650D ponownie wyniosła 1 stopnień Celsjusza. Revoltec Seventy 2 zapewnił temperaturę niższą o jeden stopień od Dragona i o tyle samo wyższą, od najmniej wydajnego ustawienia Obsidian-a.
Test temperatur GPU
Kolejny test to sprawdzenie temperatur jakie osiąga rdzeń karty GTX 460 wewnątrz danej obudowy.
Wartości temperatur w spoczynku zostały odczytane z programu GPU-Z (po ok. 15 minutach od testu FurMark), natomiast pod obciążeniem bezpośrednio z programu FurMark (po około 20 min działania aplikacji testowej).
Ustawienia programu FurMark- 1920x1080, 8x MSAA, Test stabilności, Tryb Xtreme Burning.
Temperatury rdzenia GTX-a są minimalnie niższe w 650D względem dwóch pozostałych obudów. Ustawienie HIGH na kontrolerze zapewniło temperaturę niższą o ok. 2 stopnie Celsjusza zarówno w spoczynku, jak i pod obciążeniem od Seventy 2 i obudowy Chieftec-a.
Test temperatur HDD
Obciążenie - odczyt i zapis plików o łącznym rozmiarze około 20 GB.
Spoczynek - normalna praca na komputerze tj. przeglądanie stron internetowych
Do odczytania temperatur HDD posłużył program HD Tune Pro w wersji 4.01.
Obsidian 650D niezależnie od ustawienia zaoferował bardziej komfortowe warunki pracy dla przetestowanego dysku twardego. Pod obciążeniem różnica temperatur z najgorszym w tym zestawieniu Dragonem wyniosła około 3 stopnie Celsjusza.
Różnice pomiędzy kolejnymi obudowami oraz ustawieniami Obsidian-a są wprawdzie niewielkie, warto jednak mieć na uwadze, że przy bardziej grzejących się dyskach z pewnością będzie wyższa..
Podsumowanie i ocena |
Obudowa w pełni spełniła moje wymagania. Temperatura w porównaniu z poprzednimi obudowami jest jeszcze niższa, a jakość wykonania oraz użytych materiałów zdecydowanie wyższa. Bardzo dobre możliwości rozplanowania kabli oraz bogate wyposażenie utwierdzają mnie w tym, że jest to bardzo dobry produkt. Obsidian 650D pozwala na komfortowe użytkowanie i majsterkowanie wewnątrz obudowy.
Duża ilość miejsca wewnątrz obudowy z pewnością nie raz jeszcze przyda mi się podczas testowania jakichś podzespołów oraz podczas normalnego użytkowania. Możliwość zamontowania podwójnej chłodnicy na górze obudowy również wydaje się ciekawą opcją na przyszłość. Kto wie, może w nowej konfiguracji zamiast posiadanego Corsair H70 pojawi się H100 lub jakiś jego odpowiednik?
Stacja dokująca czy bogaty panel przedni to dla mnie ważne cechy obudowy, które tutaj zostały spełnione. Wprawdzie z takiej stacji korzysta się sporadycznie, jednak jest to bardzo wygodne rozwiązanie.
Pomalowane na czarno wnętrze to kolejny atut tej obudowy, o czym niestety zapomniał Chieftec w swojej obudowie. Możliwości chłodzenia 650D zostały ograniczone poprzez zastosowanie okna z pleksi, zamiast siatki na panelu bocznym.
Takie rozwiązanie ma również swoje plusy- przede wszystkim nadał tej konstrukcji ciekawego wyglądu. Mimo wszystko należy pamiętać, że istnieje możliwość dokupienia wkładki i zamienienia okna na siatkę.
Z przodu obudowy producent mógł się trochę bardziej wykazać i zrobić coś podobnego jak na wierzchu obudowy. Chodzi mi tutaj o wentylator 200 mm. Standardowo otwory montażowe są przygotowane właśnie dla takiego „kolosa”. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zamienić go na wersję np. 120/140 mm. Nowy wentylator wystarczy zamocować bezpośrednio na siatkę.
Wentylatory w ustawieniu minimalnym kontrolera obrotów oferują dużą wydajność przy akceptowalnym poziomie generowanego hałasu- szumu, przepływu powietrza. Sam kontroler będzie raczej dla mnie zbędny, gdyż wentylatory zostaną podłączone do sterowania oferowanego przez zasilacz be quiet! z serii P9. Dzięki temu zabiegowi wartość napięcia zasilania spada do jeszcze niższych wartości, a generowany szum przez wentylatory staje się niesłyszalny.
Produkt posiada jedno niedociągnięcie związane z przednimi portami USB 3.0, ponieważ nie ma możliwości podłączenia tych złącz wewnątrz obudowy. Trzeba podłączyć je do tylniego panelu płyty głównej.
Corsair Obsidian 650D otrzymuje ode mnie zasłużone odznaczenia "Super produkt 5/5", głównie za sprawą wręcz wzorowej jakości wykonania i bogatego wyposażenia.
Corsair Obsidian Series 650D | ||
Plusy: Cena w dniu publikacji: ok. 650 zł |
Podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do powstania tej recenzji.
Zapraszamy do zamieszczania ciekawych artykułów i zdobywania punktów, które możecie wymienić w sklepie internetowym lub "zmaterializować" w gotówkę :) Liczymy na świetne publikacje i wysoką jakość. | miniRecenzje od A do Z PORADNIK | Zobacz ostatnie MRM minirecenzje miesiąca |
Komentarze
59ale mam jedno pytanie co to za fajny monitorek na ostatnim zdjęciu, czy to Dell
Recka jak najbardziej fajna.
Temperatury tego GTX-a wysokie , ja mam g... obudowę za 100zł i nawet po 6 godzinach grania (karta obciążona na 100%) nie mam takich temperatur.
Pytanie tylko jaki wpływ ma na to sama karta EVGA :)
-Dobry przepływ powietrza nawet w ustawieniu LOW kontrolera
Jak dla mnie "słabo", szczególnie że obudowa posiada:
-Trzy wentylatory w zestawie (w tym dwa 200 mm)
Jeśli nasuną się jakieś pytania związane z obudową to proszę pisać- póki, co stoi na biurku, więc sprawdzenie czegoś nie będzie raczej większym problemem.
Jednak jak zwykle przyczepie się do stylu pisania/wypowiedzi.
Często używasz zwrotów typu: mamy, możemy, zamontujemy itp. Czasami takie zwroty są konieczne, ale im ich mniej, tym lepiej. Recenzja powinna mieć wydźwięk bardziej bezosobowy/oficjalny/profesjonalny (niepotrzebne skreślić) niż osobisty, pisany w formie "per TY", "per MY". Taki teks łatwiej się czyta.
Nie ustrzegłeś się też niewielkich błędów językowych np:
"Montaż poszczególnych komponentów jest bardzo prosty i nie dostarcza problemów. Nawet mniej doświadczeni użytkownicy powinni sobie dać radę. Krawędzie są pozaokrąglane i gładkie, więc szanse na skaleczenie są naprawdę niewielkie."
Myślę, że tak byłoby lepiej:
Montaż poszczególnych komponentów jest bardzo prosty i nie NASTRĘCZA problemów. Nawet mniej doświadczeni użytkownicy powinni DAĆ SOBIE radę. Krawędzie są ZAOKRĄGLONE i gładkie, więc szanse na skaleczenie są naprawdę niewielkie.
Nie są to rażące błędy, ale mimo wszystko nieco utrudniają czytanie.
Zauważyłem też, że na początku recki raczej nie ma takich "kwitków". Pojawiają się dopiero w połowie.
Tak, czy siak plus się należy :)
+++++++++++++++++++++
Minusy obudowy:
- głośnie wentylatory, kontroler dupny, w pierwszych rzutach był uszkodzony więc trzeba sprawdzić samemu lub pisać o kit naprawczy do Corsaira (wysyłają za free)
- słabe chłodzenie, niestety ale duży wentyl na wlocie to nieporozumienie, powinny być 2 mniejsze, ludzie poruszali ten temat, część robiła mody (wycinała nawet grilla bo świszczy i blokuje przepływ powietrza)
Jeśli chodzi o wygląd, obsługę, ilość miejsca nie mam nic do zarzucenia, ale możliwości chłodzenia zawodzą. Ekipa z Corsaira pisała na forum, że w kolejnym wydaniu tego egzemplarza wezmą pod uwagę uwagi wszystkich userów i dopracuje budę.
Pozdro, miło czyta się tak odstawione recki.
Pozdrawiam :)
jednak jeśli masz coś takiego, to możesz zakupić od Lian-Li UC-01 które rozwiąże Twój problem (koszt około 50zł)
A co do obudowy to może w przyszłości też sobie taką sprawie :)
+