Kurz jest jednym z największych wrogów każdego komputera. Osadzający się przez wiele miesięcy na radiatorach utrudnia oddawanie ciepła co skutkuje wyższą temperaturą podzespołów, co z kolei prowadzi do wyższych obrotów wiatraczka, który musi cały układ schłodzić. Przekłada się to jednocześnie na głośniejszą pracę. Jak sobie z tym małym sabotażystą radzić? O tym wszystkim w poniższym artykule.
W walce z szarym przeciwnikiem potrzebne mam będą następujące środki masowego rażenia: pędzelek, odkurzacz, śrubokręt, pasta termoprzewodząca (najlepiej z domieszkami metali), płyn WD-40 oraz np. papier toaletowy o zapachu rumianku xD
Ogólne porządki
O wnętrze naszego piecyka powinniśmy dbać. Nie pozwalajmy, by kurz pałętał się po obudowie. Dobrym sposobem na niego jest pędzelek, którym wymieciemy brud nawet z najmniejszych zakamarków między kondensatorami. Opadły na dno obudowy osad usunąć możemy np. odkurzaczem włączonym na minimalnych obrotach (możliwe jest jeszcze silne dmuchnięcie, ale potem trzeba jeszcze sprzątać dom xD )
Starajmy się trzymać kable z dala od otworów w obudowie i wiatraczków. Możemy użyć specjalnych spinaczy.
Poradzić możemy sobie także w dużymi i nieporęcznymi kablami urządzeń z interfejsem ATA. Wystarczy wykorzystać ich właściwość, że można je bez problemu zaginać i kazać im iść tam, gdzie my chcemy, a nie one.
Warto także zadbać o właściwy dostęp do chłodnego powietrza pobieranego z przodu obudowy, oraz miejsce na odprowadzanie nagrzanego powietrza, wyprowadzanego przez tylną ściankę obudowy. Dlatego nie zastawiajmy tych miejsc i nie stawiajmy komputera bezpośrednio tyłem przy ścianie.
Procesor
Procesor, czyli serce naszego komputera jest najbardziej wrażliwy na podwyższenie temperatury. Niska wydajność chłodzenia może doprowadzić do resetowania się komputera oraz być przeszkodą przy overclockingu. Dlatego powinniśmy utrzymywać go w należytym stanie.
Przystępujemy do demontażu chłodzenia. Nóżki radiatora przekręcamy z pierwotnej pozycji według zamieszczonego niżej obrazka. W przypadku procesora AMD zwalniamy uchwyty mocujące radiator do płyty.
Jeśli posiadamy procesor Intela, to musimy wyciągnąć nóżki radiatora z otworków w płycie głównej. Nie zapomnijmy odłączyć kabla zasilającego wiatraczek. W przypadku procesora ze stajni AMD musimy zwolnić blokady i wyjąć radiator. Uwaga! Czasem pasta termoprzewodząca może dość silnie połączyć procesor z radiatorem, co szczególnie przy procesorach AMD może spowodować jego uszkodzenia, gdy zadziałamy zbyt dużą siłą. Najlepiej przed pociągnięciem radiator delikatnie "ukręcić".
Używając papieru toaletowego lub ręcznika papierowego usuwamy resztki starej pasty termoprzewodzącej.
Podobne czynności wykonujemy w przypadku radiatora, polerując jego powierzchnię styku z procesorem na wysoki połysk.
Teraz przy pomocy śrubokręta podważamy plastikowe zaczepy, którymi wiatraczek przyczepiony jest do radiatora...
... a następnie całkowicie zdejmujemy go z radiatora (pomiędzy nimi mogą znajdować się duże ilości kurzu).
Używając pędzelka usuwamy kurz spomiędzy żeberek radiatora oraz z wiatraczka. Przydatne także będzie sprężone powietrze. Na wyjątkowo uporczywy brud zastosować możemy najsilniejszą metodę: do miski wlewamy trochę wody z płynem do mycia naczyń i zanurzamy w nim radiator (nie daj Boże nie moczmy w niej wiatraka!). Z pomocą np. szczoteczki do mycia zębów dokładnie szorujemy radiator. Następnie płuczemy go w czystej wodzie i czekamy z jego montażem do całkowitego wyschnięcia.
Jeśli chcemy ściszyć pracę wiatraczka to musimy zaopatrzyć się w płyn WD-40 lub inny smar do silniczków. Odklejamy naklejkę na wiatraczku, gdy ujrzymy zawleczkę łożyska wlewamy obok niej kroplę płynu i kręcimy kilka razy w lewo i w prawo, by wprowadzić go do środka i rozprowadzić. Następnie zaklejamy naklejkę. Jeśli nie chce się przykleić to możemy zastąpić ją np. taśmą klejącą. Zapobiegnie to dostawaniu się zanieczyszczeń do środka silniczka.
Możemy już umieścić wiatraczek spowrotem na swoim miejscu.
Teraz na radiator nakładamy kroplę nowej pasty termoprzewodzącej o wielkości ziarnka ryżu (najlepsze są pasty z domieszkami metali). Następnie palcem rozprowadzamy ją po powierzchni radiatora, tak, by została tylko jej cienka warstwa. Uwaga! Pasta termoprzewodząca wypełnia mikroszczeliny między procesorem i radiatorem ułatwiając oddawanie ciepła, ale jej zbyt duża ilość może działać wprost odwrotnie (jak izolator) i oddawanie ciepła utrudniać. Dlatego pamiętajmy by nie pakować jej zbyt wiele.
Teraz nie pozostaje nam nic innego jak zamontować wyczyszczony zestaw chłodzący spowrotem na swoim miejscu (pomoże nam w tym ten artykuł).
Karta graficzna
Karta graficzna również narażona jest na szkodliwą działalność kurzu. Jej wyczyszczenie wpłynie na obniżenie temperatury pracy i pozwoli na większe podkręcanie. Wymontujmy kartę z gniazda. Na początek odłączamy zasilanie wiatraczka. Niektóre nowe karty mają duże plastikowe obudowy, jednak nie powinno być problemu z rozpracowaniem jak je zdjąć.
Teraz musimy zdjąć cały radiator. Przeważnie z drugiej strony karty znajdziemy śrubki mocujące, które należy odkręcić.
Dzięki temu zdejmiemy radiator z karty.
By dokładnie wszystko wyczyścić nie zaszkodzi także odkręcić wiatraczek od radiatora.
Teraz używając pędzelka czyścimy dokładnie wszystkie elementy (kartę, radiator i wiatrak). Dla wyjątkowo uporczywego brudu możemy przygotować kąpiel (o której pisałem przy okazji procesora).
Po skrupulatnym odkurzaniu czas pozbyć się starej pasty termoprzewodzącej. Używamy do tego ręcznika papierowego. W moim przypadku jednak pasta przestała przypominać pastę, a bardziej kamień, dlatego do pomocy użyłem śrubokręta i delikatnie zeskrobałem uporczywą narośl z procesora graficznego i radiatora. W przypadku GPU musimy być bardzo ostrożni, by nie uszkodzić delikatnego sprzętu. Najlepiej nie dociskać w dół i pracować z płaszczyźnie poziomej.
Po wyczyszczeniu nie pozostaje nam już nic innego jak nałożyć nową pastę termoprzewodzącą...
...przykręcić wiatraczek do radiatora, a cały zestaw do karty graficznej, zaś tą umieścić w gnieździe PCI-Express.
Po wykonaniu tych czynności temperatury procesora głównego i graficznego powinny zdecydowanie spaść wprost proporcjonalnie do masy usuniętego kurzu ;)
Wszystkie te działania sprawią, że komputer będzie pracować ciszej, chłodniej i będzie czystszy, a więc to, o co nam chodziło.
Takie czynności powinniśmy wykonywać profilaktycznie co kilka miesięcy. Dzięki temu nasz komputer będzie zawsze czysty, zadbany i zadowolony ;)
Komentarze
20całkiem fajny pomysł na artykuł, przystępnie napisany
pozdrawiam
Co do demontażu i montażu chłodzenia na grafice, mogłeś wyraźniej zaznaczyć, że takie działanie jest niebezpieczne (rdzeń przeważnie nie jest chroniony). Przy krzywym lub pechowym zdejmowaniu, zakładaniu można sobie go ukruszyć, a tego przecież nie chcemy...
Za starania, opis i fotki piąteczka :)
PS: Tekst "delikatnie zeskrobałem uporczywą narośl z procesora graficznego" mnie rozbawił. Od razu wyobraziłem sobie tkankę organiczną ;)