Każda edycja laptopów do gier z serii Alienware budzi ogromne zainteresowanie. Sam też bardzo chętnie podejmuję się ich testowania, zwłaszcza, że oznacza to możliwość nadrobienia growych zaległości z ostatnich miesięcy. Gwarantuję, że nic tak nie cieszy jak możliwość służbowego grania w Wiedźmina, czy Fallouta.
A do tego Dell Alienware nadaje się naprawdę doskonale. Nic zresztą dziwnego skoro na pokładzie mamy bardzo wydajny procesor Intel Core i7-6700HQ i grafikę Nvidia Geforce GTX 970M. Praktycznie każdy tytuł będzie płynnie śmigać w najwyższych ustawieniach graficznych w rozdzielczości Full HD. Wyjątkiem jest Wiedźmin, który w jakości Ultra potrafi obniżyć płynność animacji minimalnie poniżej 30 kl./s. Przy jakości Wysokiej nie ma na szczęście już o tym mowy.
Z innymi tytułami – Fallout 4, Star Wars Battlefront, czy GTA V nie ma już takich problemów i można cieszyć się wysoką jakością grafiki i płynną animacją bez zacięć. Innymi słowy mamy do czynienia z prawdziwym laptopem do gier. One faktycznie istnieją, wbrew temu co twierdzą zatwardziali konsolowcy i pececiarze.
Oprócz mocnych podzespołów muszę docenić jakość wykonania laptopa. Obudowa z aluminium i tworzywa sztucznego jest solidna, doskonale spasowana i efektownie zaprojektowana. Wprawdzie nie wyobrażam sobie częstego przenoszenia laptopa z miejsca na miejsce, ale w razie gdyby zaszła taka potrzeba, to ważący niespełna 4 kg Alienware podoła i temu zadaniu.
Na krawędziach obudowy znajdziemy wszystkie najpotrzebniejsze porty (w tym USB 3.1 typ C), ale nie ma złącza DisplayPort. Jest tutaj tylko port HDMI umieszczony w tylnej części laptopa. Tuż obok znajduje się złącze do podłączania Alienware Graphics Amplifier – specjalnej skrzynki z dodatkową kartą graficzną (tym razem desktopową).
Ocena końcowa:
- wysoka wydajność
- płynna animacja w FH w każdej grze
- matowy ekran o dużej jasności
- wygodne rozmieszczenie portów
- jakość wykonania obudowy
- dziewięć programowalnych klawiszy
- brak złącza DisplayPort
- nagrzewający się środek obudowy
- wolny dysk HDD w testowanej konfiguracji
W trakcie testów wykorzystaliśmy monitor LG 25UM65.
Komentarze
21Z czym do ludzi?! Przecież już chyba Apple ma mniejszy podatek od marki...
Brak wewnętrznego napędu nie jest jakąś olbrzymią wadą - właściwie coraz rzadziej korzysta się z oprogramowania na nośnikach optycznych, ewentualnie można skorzystać z zewnętrznego czytnika. Chłodzenie takiego "potworka" wymaga sporo miejsca w środku, właśnie kosztem czytnika.
GTX970M to również niezbyt ciekawa niespodzianka, choć pamiętajmy, że nVidia każe sobie słono płacić za wydajniejsze układy - z 980tką komputer kosztowałby w okolicach 9 tysięcy zł... W końcu producent też pragnie zarobić na swoim produkcie - nie prowadzi działalności charytatywnej :-)
Cóż... sprzęt dla bogatych entuzjastów, którzy... wpadną w pułapkę producenta kupując przeciętnie wydajny komputer w wysokiej cenie. Choć z drugiej strony, gdyby nie vat i akcyza, jego cena byłaby dużo bardziej atrakcyjna... Ale wtedy mieszkalibyśmy za oceanem! :-D
Innym tematem jest cena 7000 pln a mamy:
- wolny HDD!!
- GTX970 który w zasadzie jest tak samo wydajny jak desktopowe GTX950
Cena przesadzona o około 1500 pln.
Na plus na pewno bardzo mocny procesor + dobra matryca.
Wg wielu źródeł jest to dysk 7200rpm. Mogę zapytać dlaczego tu widnieje 5400? Może czegoś nie dopatrzyłem.
Mogę jeszcze dopytać jakie temperatury proca/grafiki laptop uzyskuje przy intel burn test+furmark extreme burn? Chciałbym mieć możliwość porównania z asusem 751.