Doszliśmy więc do najważniejszej części artykułu, czyli podsumowania, w którym postaram się odpowiedzieć na pytanie, czy Dell Inspiron 13 7386 warto kupić? Zanim odpowiem na to pytanie, przypomnę najważniejsze cechy tego laptopa, na które zwróciłem szczególną uwagę w trakcie testów, a które będą mieć znaczenie dla każdego, kto zdecyduje się na wybór tego modelu.
Przede wszystkim Dell jest bardzo dobrze wykonany. Aluminiowa obudowa jest smukła, solidna i wytrzymała, a zarazem wygląda nowocześnie i elegancko. Ramki ekranu są odpowiednio wąskie (szczególnie jeśli porówna się je z serią Inspiron 13 5000). Laptop waży poniżej 1,5 kg, co wydaje się doskonałym wynikiem, ale muszę zauważyć, że bez problemu znajdziemy na rynku lżejsze notebooki w tej klasie. Ma to na szczęście swoje uzasadnienie w jakości wykonania Della, której niczego nie można zarzucić. Obudowa jest sztywna, niepodatna na nacisk ani wyginanie. Bez problemu sprawdzi się w mobilnej pracy.
Także klawiatura jest wygodna, podświetlana, więc pisanie na laptopie będzie wygodne w każdych okolicznościach - jeśli trzymamy laptopa na kolanach w trakcie podróży pociągiem, czy jeśli ustawimy go na biurku. Touchpad w parze z dotykowym ekranem także sprawują się dobrze, więc nie trzeba zabierać ze sobą myszki, co jest kolejnym punktem na plus na skali mobilności.
Punkty te należą się także ze przemyślany zestaw złączy, który zapewnia funkcjonalność laptopa i łatwe podłączanie zewnętrznych akcesoriów, bez konieczności korzystania z przejściówek.
Niestety nie pod każdym względem laptop sprawdzi się dobrze jako narzędzie do pracy poza biurem. Największą bolączką tego modelu jest niestety bateria, która w normalnym trybie pracy wystarczy na 5 godzin. To zdecydowanie zbyt mało, aby pozwolić sobie na luksus niezabierania ze sobą zasilacza. Jeśli zamierzamy korzystać z laptopa przez cały dzień, musimy mieć to na uwadze.
Kolejną kwestią jest wyświetlacz, którego jasność maksymalna wynosi ok. 230 cd/m2. Normą jest wartość w okolicach 300 lub więcej cd/m2. Co to oznacza w praktyce? Jeśli pracujemy w biurze lub w domu, zapewne nie będzie nam aż tak przeszkadzać. W momencie jednak kiedy zabierzemy laptopa na świeże powietrze albo pracować będziemy przy oknie w słoneczny dzień, czytelność ekranu wyraźnie się obniży. Po prostu błyszcząca powierzchnia odbijać będzie otoczenie, z czym normalnie dałoby się poradzić, zwiększając jasność, ale tutaj ten sposób nie przejdzie.
Pomijając te dwa aspekty, przez cały czas trwania testów, korzystanie z Dell Inspiron 13 7386 było mimo wszystko przyjemnością. Duża w tym zasługa wydajnych podzespołów (Core i7, 16 GB pamięci RAM i szybki dyski SSD o pojemności 512 GB), ale także bardzo dobrej kultury pracy laptopa. Zarówno temperatury obudowy, jak i głośność pracy układu chłodzenia, naprawdę zasługują na pochwałę. W porównaniu np. do niemiłosiernie grzejącego się Huawei MateBook X Pro tutaj mamy prawdziwie chłodne eldorado.
Dlatego jeśli jesteśmy w stanie przełknąć wspomniane wcześniej niedociągnięcia tego laptopa, to z pewnością będziemy zadowoleni z tego, jak się na nim pracuje. Jeśli priorytetem jest natomiast praca z dala od elektrycznego gniazdka, to 5 godzin pracy może okazać się zbyt krótkim wynikiem.
Oto inne laptopy, które można uznać za alternatywę: Lenovo Yoga 730, Asus ZenBook Flip UX461 oraz HP Envy x360.
Ocena końcowa:
- solidna i dobrze wykonana obudowa
- niezła wydajność
- cicha praca i niskie temperatury obudowy
- wygodna, podświetlana klawiatura
- czytnik linii papilarnych
- czas pracy na baterii powinien być dłuższy
- niska jasność maksymalna ekranu
Komentarze
1