Trudno dzisiaj znaleźć kogoś, kto nie posiada cyfrowego aparatu fotograficznego. Używamy ich do różnych czynności: fotografowania imprez rodzinnych, krajobrazów, a nawet podzespołów do mini-recenzji na benchmark.pl. Pozwalają nam one utrwalić i podzielić się obrazami z innymi osobami. Ich przydatność jest zatem niepodważalna. Zapraszam więc do recenzji aparatu FujiFilm FinePix S200EXR, który chociaż klasyfikowany jest jako kontakt, to jakościowo nie ustępuje miejsca drogim lustrzankom!
Trudno dzisiaj znaleźć kogoś, kto nie posiada cyfrowego aparatu fotograficznego. Używamy ich do fotografowania imprez rodzinnych, krajobrazów, a nawet podzespołów do mini-recenzji na benchmark.pl. Pozwalają nam one utrwalić i podzielić się obrazami z innymi osobami. Teza o ich przydatność jest zatem niepodważalna. Wybór modeli jest przeogromny. W ofercie sklepów znajdziemy wszystko od małych kieszonkowych aparacików aż do pokaźnych gabarytowo lustrzanek. Te ostatnie właśnie uważane są za szczyt jakości fotograficznej i najlepiej jest posiadać właśnie ją. Ale czy naprawdę tak jest? Lustrzankę wyróżnia oprócz wysokiej ceny jedna cecha - brak kompromisów. Nie ma tu żadnych uproszczeń. Wszystko zbudowane jest tak, by uzyskać jak najlepszą jakość obrazu. Dlatego też szanujący się fotograf powinien i właściwie musi nosić ze sobą ciężką torbę z obiektywami i akcesoriami. Robiąc zaś zdjęcia często musimy zmieniać optykę, by wykonać jak najlepszą fotografię. Taki wymóg nie jest wygodny, a na pewno tani. Dlatego większość z nas kupuje po prostu zwykły kompakt, gdzie za pomocą jednego obiektywu wykonamy wszystkie zdjęcia. Jednak co jeśli istnieje aparat, który zapewni zbliżoną do lustrzanek jakość bez wymogu targania ze sobą torby z akcesoriami i wydawania sporej sumy pieniędzy? Jeśli chcecie to wiedzieć to zapraszam do poniższej recenzji!
Oto pudełko aparatu. Niewielkie, zgrabne i aż zachęcające do zajrzenia do środka, gdzie znajdziemy wiele skarbów. A oto zawartość całego zestawu. Razem z aparatem otrzymujemy akumulator, ładowarkę do niego, kabel USB i audio-video, pasek ułatwiający przenoszenie oraz pokrywkę na obiektyw. Dołączone jest również kilka płyt CD ze sterownikami i kartek z ostrzeżeniami. A oto aparat w pełnej krasie. Bardziej przypomina on lustrzankę, niż znane każdemu małe kieszonkowe kompakty. Cierpi na tym łatwość transportu, jednak z drugiej strony w moim subiektywnym odczuciu fotografowanie jest wygodniejsze i śmiało możemy się aparatem pochwalić. Pierwszy rzut z przodu, już z podniesioną lampą błyskową. Uwagę należy zwrócić między innymi na duży obiektyw, wygodnie wyprofilowany korpus oraz małą lampkę mrugającą podczas użycia samowyzwalacza lub ustawiania ostrości przy słabym świetle. Aparat z lewej strony. Umieszczone tu zostały kolejno przyciski służace do zmiany ustawień zdjęć seryjnych, balansu bieli oraz zmiany ustawień regulacji ostrości. Wyżej odnajdziemy również przycisk uwalniający lampę błyskową. Niewielkim kawałkiem gumy zabezpieczone zostały zaś złącza zasilania, audio-video oraz USB. Czas na spojrzenie z prawej strony. Dobrze widać tu pokrywkę, pod którą znajduje się złącze kart pamięci. Analogicznie jak z drugiej strony znajdziemy tutaj również ucho pod pasek. Widok z tyłu. Uwagę ściąga oczywiście duży wyświetlacz LCD. Nad nim znajduje się wizjer, którego niebagatelną zaletę odkryjemy podczas fotografowania w pełnym słońcu. Z prawej strony ekranu znajdziemy zaś przyciski służące do obsługi aparatu. Poczynając od góry znajduje się tu pokrętło wyboru pomiaru światła, a w nim przycisk służący do kasowania zdjęć. Niżej znajdziemy przełącznik pomiędzy wizjerem, a ekranem LCD oraz pomiędzy trybem fotografowania i przeglądaniem zdjęć. Kolejne przyciski służą do obsługi funkcji wykrywania twarzy oraz nawigacji po menu. Na koniec wspomnę o wielofunkcyjnym krzyżaku umożliwiającym poruszanie się po menu oraz zmianę ustawień samowyzwalacza, trybu makro, powiększenia cyfrowego oraz lampy błyskowej w trybie fotografowania. Czas na widok z góry. Dopiero on pokazuje naprawdę spore gabaryty urządzenia. Po prawej stronie znajdziemy zestaw pokrętł do zmiany trybu, przewijania zdjęć i uruchamiania aparatu. Umieszczono tu również dwa przyciski do zarządzania czułością ISO i ekspozycją. Po lewej stronie znajduje się zaś gorąca stopka do umieszczenia dodatkowej lampy błyskowej oraz niewielki otwór mikrofonu. Na spodzie aparatu znajdziemy jedynie pokrywkę, pod którą znajduje się akumulator oraz gwint, dzięki któremu osadzimy cyfrówkę na statywie. Na koniec przyjrzyjmy się samemu obiektywowi. Posiada on duży zakres ogniskowych, dzięki czemu oferuje aż 14.3x zoom optyczny. Znajdują się na nim dwa pokrętła. Pierwsze (mniejsze) umożliwia regulację ostrości w odpowiednim trybie, drugie pozwala na przybliżanie obrazu.
Rzućmy teraz okiem na to, co aparat pokazuje nam na wyświetlaczu LCD, czyli jak wygląda menu urządzenia. Na początek rzućmy okiem na podstawowe opcje konfiguracyjne aparatu. Oprócz standardowych opcji ustawienia czasu, daty i języka czy właściwości ekranu LCD i głośniczka możemy tu też wybrać na przykład formaty w jakich zapisywane będą zdjęcia oraz zarządzać kilkoma funkcjami dostępnymi podczas robienia fotografii. Czas teraz na menu ustawień dostępne podczas przeglądania zapisanych w pamięci obrazów. Oprócz standardowych opcji kasowania i przenoszenia znajdziemy tu również takie funkcje jak dodawanie notatki głosowej do zdjęcia czy nawet jego podstawową edycję. Menu dostępne zaś podczas wykonywania zdjęcia zawiera inny zestaw manipulatorów ustawieniami. Są to między innymi zmiana parametrów ekspozycji, lampy błyskowej, czułości ISO, rozmiaru zdjęcia czy też wyboru predefiniowanych filtrów wpływających na kolory fotografii. Czas przyjrzeć się wyświetlaczowi podczas fotografowania. Pierwsze zdjęcie przedstawia jego wygląd przed naciśnięciem spustu. Widzimy dokładnie wybrane ustawienia, rozmiar czy też pozostałe miejsce w pamięci, ale również stopień przybliżenia czy naładowanie baterii. Po lekkim naciśnięciu spustu aparatu, akurat w tym trybie automatycznym, dobiera on jak najlepsze ustawienia przysłony i lampy błyskowej, równocześnie wyświetlając je na ekranie. Ciekawie maluje się również menu przeglądania obrazów. Pozwala ono na eksplorowanie zapisanych dzieł i sprawdzanie ustawień w jakich zostały wykonane. Każde z nich możemy również powiększyć, by zobaczyć więcej detali. Ciekawą rzeczą jest kilka różnych rodzajów podglądu do wyboru. Teraz czas na kilka zdjęć przestawiających ustawienia, do których dostęp dają nam umieszczone na obudowie przyciski. Są to między innymi opcje czułości ISO, trybu makro, lampy błyskowej, samowyzwalacza czy też zdjęć seryjnych. Kolejne 3 zdjęcia przedstawiają 3 tryby regulacji ostrości. Pierwszy z nich to tryb całkowicie manualny, w którym aparat nie zmienia nic sam, a ostrością manipulować możemy poprzez mniejsze z pokręteł umieszczonych na obiektywie. W trybie 2 i 3 wspomniane pokrętło jest nieaktywne. Pierwszy z nich ustawia ostrość dopiero po lekkim naciśnięciu spustu aparatu, drugi koryguje ją cały czas na bieżąco. Czas rzucić okiem na tryby, które wybierać możemy przez obracanie pokrętła na górze korpusu. Pierwszy z nich to dobry do codziennego używania tryb automatyczny. Wybrać możemy w nim tryb działania mechanizmu ostrości oraz czułość ISO, ale reszta parametrów dostosowywana jest automatycznie przez oprogramowanie. Kolejny tryb to flagowy dla FujiFilm tryb EXR. W nim wszystkie ustawienia są automatycznie zmieniane przez aparat. Wybiera on również odpowiedni program poprawiając zdjęcia robione w niecodziennych warunkach, jak w nocy lub na śniegu. Cały czas automatycznie korygowana jest również ostrość. Jedyne co możemy tu samodzielnie zrobić to wybór podprogramu odpowiednio dla fotografowania szczegółów obiektów, wykonywania czystych zdjęć z minimalnym szumem oraz do bardzo jasnych scen. Czas teraz na dwa kolejne tryby. Pierwszy wykonuje 3 różne zdjęcia z trzema ustawieniami kolorów imitując różne rodzaje filmów fotograficznych. Drugi pozwala na wykonanie zdjęcia w jednym z kilku wbudowanych programów między innymi rozmywającym tło, poprawiającym jakość zdjęć tekstu i w nocny czy też doskonałym do fotografowania krajobrazów. Kolejny program pozwala nam na nagrywanie filmów. Działa na podobnych zasadach jak tryb EXR, tyle tylko, że zapisuje wynik swojej pracy w formacie AVI. Denerwująca może być jedynie dość głośna regulacja ostrości, którą słychać na cichych scenach oraz spore rozmiary nagranych filmów. Następne kilka trybów z pewnością spodoba się bardziej zaawansowanym użytkownikom. Do dyspozycji otrzymujemy tu dwa programy, gdzie sami możemy stworzyć i zapisać własne ustawienia fotografowania. Przydatne są również trzy kolejne, gdzie możemy ręcznie manipulować czasem migawki i przysłoną. Dzięki temu do każdych warunków zaadaptują się ci, którzy nie mają w naturze korzystania z narzuconych ustawień automatycznych. Do zestawu dołączone zostały 3 płyty CD. Zastanawiacie się jakie oprogramowanie i dokumentację producent na nich dołączył? O tym niżej. Dwie płyty zawierają instrukcję obsługi w kilkunastu językach, w tym polskim. Co mogę o niej powiedzieć? Jest doskonała. Bardzo dokładnie i wyczerpująco opisuje wszystkie funkcje aparatu, a nawet uczy nas kilku sztuczek i zagadnień z zakresu fotografii. Oprócz tego napisana jest bardzo prostym i zrozumiałym językiem.
Trzecia płyta zawiera aplikację FinePixViewer. Jej lista funkcji jest dość skromna. Pozwala ona na zgranie zdjęć z aparatu, posegregowanie oraz ich podstawową edycję. Plusem jest jednak to, że programu używać możemy nie tylko do obsługi aparatu, ale również do innych zgromadzonych na dysku obrazów. Najważniejszą rzeczą w aparacie są oczywiście wykonywane przez niego zdjęcia. Poniżej więc prezentuję wam kilka przykładów obrazów z niego pochodzących (większość wykonana w pięknym krajobrazie wiejskim) :) Na początek czas na kilka różnych zdjęć w innych warunkach, gdzie dokładnie będziecie mogli się przyjżeć jakości zapisywanych obrazów za pomocą trybu automatycznego. Jak widać aparat świetnie radzi sobie w każdych warunkach. Czas na krótki pokaz zoomu optycznego. Pierwszy obrazek został wykonany z najmniejszą ogniskową, drugi z największą. Aż 14.3x przybliżenie zapewnia możliwość fotografowania nawet bardzo odległych obiektów przy świetnej jakości. Powyższe 3 zdjęcia wykonane zostały w trybie symulującym 3 rodzaje filmów fotograficznych. Pierwsze imituje filtr uniwersalny Provia, drugie cechujący się żywymi kolorami filtr Velvia, trzeci zaś wypośrodkowany pomiędzy nimi filtr Astia. Kolejne dwie fotografie pokazują dwa ważne aspekty fotografowania. Na pierwszym mój pies Borys prezentuje jakość zdjęć szybko poruszających się obiektów. Drugie zostało wykonane z samochodu jadącego z dużą szybkością na wyboistej drodze. Powyższe 4 zdjęcia ukazują działanie systemu zdjęć seryjnych. Fotografie zostały wykonane automatycznie przez aparat w minimalnych odstępach czasu. Czas przyjżeć się zdjęciom makro. Wykonywane one zostały z obiektywem umieszczonym około 1cm od fotografowanego obiektu. Jak widać wszystkie są dokładne i ostre. Ostatnie 6 fotografii pokazuje bardzo interesującą rzecz. Zdjęcia w lewej kolumnie wykonane zostały kompaktem FujiFIlm FinePix S200EXR, te z prawej zaś lustrzanką FujiFilm FinePix S5Pro z różnymi obiektywamy (kolejno teleskopowym, szerokokątnym i macro). Nawet bardzo spostrzegawczemu oku ciężko będzie wychwycić różnicę pomiędzy nimi, mimo iż sam korpus lustrzanki jest o 2400zł droższy od całego kompaktu S200! A na koniec krótki filmik z udziałem mojego kota pokazujący jakość filmów nagrywanych za pomocą tego aparatu. Trudno jednoznacznie zaklasyfikować aparat FujiFlm do konkretnej kategorii. Posiada on budowę typową dla kompaktów, jednak jakość zastosowanej optyki i porównywalna do drogich lustrzanek jakość zdjęć czyni z niego interesującą hybrydę dla każdego fana fotografii. Amatorom w aparacie z pewnością spodoba się polskie menu, które ułatwia obsługę. Cieszy również duża liczba zaprogramowanych trybów automatycznie dostosowujących ustawienia do aktualnych warunków miejscowych i oświetleniowych. Profesjonalista również nie powinien przejść obojętnie obok tego modelu. Duży zakres ogniskowych sprawia, że z łatwością wykonamy każde zdjęcie bez wymaganej zmiany optyki. Również nie będziemy musieli ciągać ze sobą na wakacjach ciężkiej torby z obiektywami i akcesoriami, bo urządzenie świetnie dostosowuje się do każdych warunków zachowując ciągle świetną jakość wykonywanych obrazów. FujiFilm FinePix S200EXR to aparat naprawdę godny polecenia. Za cenę samego korpusu drogiej lustrzanki otrzymujeny naszą przenośną torbę pełną obiektywów zamkniętą w jednym kawałku plastiku. Oprócz tego hybryda ta świetnie sprawdzi się zarówno w moich posiadających pewną wiedzę o fotografi rękach, jak i mojej mamy, która chce tylko wykonania dobrego zdjęcia po nacisnięciu spustu aparatu. Na koniec dodam tylko, że aparat spodobał mi się tak bardzo, że niedługo po odesłaniu go do redakcji benchmark.pl zaczynam się rozglądać na dobrą ofertą sklepu, by zdobyć swój własny egzemplarz na właśność :)
Dzięki dla redakcji benchmark.pl za wypożyczenie sprzętu do testów. |
Komentarze
39Artykuł równie dobry co strona wizualna, więc zasłużone 5!
Oby więcej takich recenzji pojawiało się na benchmarku ;)
Co do aparatu. Też mam tego typu sprzęt. nie tyle jest to kompakt co tzw. hybryda -tak na to kiedyś mówiono.
Niestety mam starą Minoltę A1 - lecz ma coś czego nie ma ten sprzęt - odchylany monitor i wizjer - rzecz genialna. Do tego drugi wyświetlacz na górze obudowy - tu akurat rzadziej zaglądam. I szalone 5 mpix :) Ten aparat ma za to na pewno mniejsze szumy i mam nadzieję lepszą jakość zdjęć w słabych warunkach oświetleniowych (ja używam tylko ISO 100...).
Hmm można by się przyczepić do nieco zbyt plastikowego wyglądu, no ale A1 choć wygląd ma solidny (magnezowa obudowa) to jednak jest starym i dość kanciastym aparat(choć
dla mnie design ma przepiękny!). Pewnego dnia zmienię sprzęt i chyba zamiast pakować się w lustro wezmę znów coś bardziej uniwarsalnego. Sprzęt fajny
Recka b.dobra - 5/5 ;)
P.S. Zapraszam do przeczytania mojej recenzji dysku twardego ;)
http://www.youtube.com/watch?v=6LCrhoeMuFc
Kolor okna: ciemno-szary, rozmiar 480x385
Dzięki! "
chyba zapomnieli dodac :D
Sprzęt interesujący i niezmiennie budzi moją zazdrość jego obiektyw, ale nie jakością, choć tej się nie czepiam, ale sposobem zoomania rodem z lustrzanki, co daje duży komfort i przyjemność pracy, natomiast ogniskowa od 30.5mm już kompletnie nie zachwyca, moim zdaniem 28mm to dla wygody i braku istotnych ograniczeń absolutne minimum, innym mankamentem jest dla mnie zasilanie, zdecydowanie wolę R-6, daje to pełne zabezpieczanie przed brakiem prądu, z tych powodów wybrałem SX20IS.
Zainteresowanych bardziej profesjonalnym Fujifilm FinePix S200EXR testem odsyłam do fotopolis.pl