Jak przystało na najwyżej pozycjonowaną kartę (z tej serii), Gigabyte GeForce GTX 950 Xtreme został fabrycznie mocno podkręcony. Taktowanie rdzenia ustawiono na 1203 MHz (1405 MHz efektywnie), a więc dość wysoko w relacji do fabrycznego zegara. A jak pokazały nasze testy, ma ona jeszcze całkiem spory zapas. Jeśli więc ktoś będzie miał ochotę na ręczne podkręcanie to otrzyma dodatkowo o około 5-7% wyższą wydajność.
Zawartość pudełka:
- karta graficzna
- sterowniki
- instrukcja obsługi
- przejściówka DVI->D-Sub
- przejściówka Molex -> 2x 8 pin
- naklejka Gigabyte
Patrząc na samą konstrukcję karty pierwsze, co od razu rzuca się w oczy to jej solidne wykonanie. Wzmacniający backplate, brak wystających poza laminat elementów oraz relatywnie mały rozmiar (22,7 cm) całości robią dobre wrażenie. Trudno tutaj mięć jakieś większe zastrzeżenia. Z drugiej strony po karcie kosztującej ponad 800 zł nie spodziewaliśmy się niczego innego.
Jak prawie wszystkie karty Gigabyte z wyższych serii tak i ta została wyposażona w półpasywny, dwuslotowy, autorski system chłodzenia - Windforce. W spoczynku karta jest więc zupełnie bezgłośna z uwagi na fakt, że wentylatory są wyłączone. Co jednak ważniejsze nawet pod pełnym obciążeniem konstrukcja pozostaje bardzo cicha, a temperatura rdzenia jest relatywnie niska (lekko ponad 60 stopni).
Jeśli chodzi o złącza to jest to jedna z lepiej wyposażonych kart opartych na układzie GTX 950 jakie do tej pory testowaliśmy. Pomijając standardowe DVI oraz HDMI mamy tutaj aż trzy wyjścia DP. Jest też oczywiście złącze SLI. Karta zasilana jest za pomocą jednej 6-pinowej wtyczki.