- Sprzęt towarzyszący: Creative Sound Blaster X-Fi Platinium Fatal1ty Champion Series
Gry
Z Logitech'em G51 pograłem w moje ulubione rajdówki NFS i Collin McRae. Postrzelałem w Call of Duty4, Gears of War i Unreal Tournament III oraz zwiększyłem ilośc moich PD w Dark Orbit i EVE. Ogólnie zestaw ten mogę oceni jako dobry. Zgodnie ze swoją umiarkowaną ceną, mają wypośrodkowane możliwości. Zdecydowanie więcej jest zalet niż wad, ale nie szukajmy tu najwyższej klasy sprzętu.
Rajdówki wypadają najlepiej. Mocny, dynamiczny, zarazem niski bas ciekawie współpracuje z satelitami i daje nam bardzo przyjemne brzmienie. Zdecydowanie jednak subwoofer gra tu pierwsze skrzypce, i całość zdominowana jest właśnie przez tony niskie.
Brzmienie pojazdów to bardzo mocny i ciemny warkot woofera z dodatkiem dużej ilości średnich tonów na satelitach. Każda stłuczka eksploduje w głośnikach nawet przy niewielkim natężeniu dźwięku, a za pomocą pilota szybko ustawimy odpowiednie dla nas parametry basu, tyłów i głośnika centralnego. Tu scena jest najmniej wymagająca analogicznie przestrzenność wypada najlepiej.
W przypadku strzelanek, gdzie dźwięk jest bardziej ruchliwy i potrzebujemy znacznie lepszej separacji i dokładności, odkryjemy wady tego zestawu. Ogólnie brzmienie serii wystrzelonej z karabinu czy jakiekolwiek eksplozje brzmią bardzo dobrze. Satelitki są bardzo czyste, a bas bardzo dynamiczny. Jednak wady są obecne.
W szczególnych okolicznościach natkniemy się na problemy z określeniem kierunku źródła dźwięku, np. gdy ktoś zachodzi nas zza pleców w ogólnych hałasie gry, trudno określic czy jest bardziej z lewej czy z prawej strony. Zniekształcenia te są na tak niewielkim poziomie, że głośniki spokojnie sytuują się jako dobre. Niestety dyskwalifikuje to ich szanse na określenie bardzo dobre.
Ciekawie spisuje się funkcja Matrix. Po uruchomieniu gier z dźwiękiem stereo, tworzona jest przyjemna szeroka scena, jednak nie mylcie tego z pojęciem surround, bo daleko tu do tego porównania.
Filmy
Tym razem zagłębiłem się w Mikrokosmos, Makrokosmos i fenomenalne Minuscule jak i kilka filmów ze zdecydowanie bardzie wartką akcją. Ogólna reprodukcja skali dźwięków jest na wysokim poziomie. System gra bardzo czysto. I tu świetnie spisuje się FDD2 (Frequency Directed Dual Drivers technology) poprawiając czytelność satelitek. Technologia ta koryguje powstałe efekty echa generowane z podwójnych membran i tworzy jednolite pole dźwiękowe. W rezultacie FDD2 eliminuje wzajemne nachodzenie się fal z obu głośników, co bardzo kożystanie wpływa na jakość dźwięku.
Dynamika i głębia basu nie zmieniła się odkąd grałem i subwoofer spisuje się równie dobrze w filmach jak w grach. I tu każda eksplozja potrafi poruszyć, a brzmienie choćby skrzydeł biedronki w Minuscule przyprawia o dreszczyk.
Na koniec opisu odsłuchów pozostawiłem najbardziej krytyczną i najbardziej wymagającą partnerkę dla Logitech'ów G51, mianowicie Muzykę.
Tu przebijałem się przez dziesiątki albumów różnych wykonawców i tak samo różnych gatunków muzycznych. Nie omieszkałem podłączyć pod wyjście słuchawkowe kilku wymagających par słuchawek takich jak AKG 242 HD, czy Koss QZ 99 i Pro 4AA.
Po raz kolejny kilka pochwał należy się subwooferowi. Wykazuje się bardzo dużą elastycznością. Potrafi zagrać bardzo mrocznie i ciepło, w przypadku jazzowo – bluesowych kawałków. Równie dobrze spisuje się przy mocnej gitarowej muzyce podbijając bas w odpowiednich miejscach i współgrając z szarpnięciami strun. Zdecydowanie komfortowo odgrywa muzyką elektroniczną i bez najmniejszych problemów schodzi najniższych składowych, nie tracąc wiele na dynamice.
Dźwięk satelitek, również stoi na wysokim poziomie. Dobrze wyważony stosunek między wysokimi i średnimi tonami daje nam klarowną scenę. Słychać niewielkie braki wysokiej średnicy, ale wszystko w granicach rozsądku cenowo – jakościowego.
Scena oczywiście jest bardzo głęboka z dobrą separacją, co nie wątpliwie pozwoli cieszyć się muzyką. Jednak w tym przypadku muszę powiedzieć, że separacja powinna być trochę lepsza.
Podsumowanie
Logitech G51 ulokował się trochę poniżej tej najdroższej i najlepszej półki sprzętowej, i chyba dobrze tam pasuje. Jakością dźwięku nie imponuje, ale jest znacznie ponad przeciętność. Świetna jakość wykonania i równie dobra jakość zastosowanych materiałów. Bardzo dobre rozwiązania ergonomiczne, ale żadnych rewelacji.
Tak więc głośniki posiadają wiele dobrych cech, ale brakuje czegoś imponującego. Mimo wszystko uważam, że G51 to dobra propozycją i zastanawiając się nad system głośnikowym 5.1 warto również spojrzeć na ten model. Zdecydowanie jest to model przeznaczony dla graczy i myślę, że właśnie gracze mogą być z niego najbardziej zadowoleni. Bas pozwoli poczuć efekty dźwiękowe każdej gry, a scena i dźwięk surround cieszyć się już dźwiękiem 5.1 na odpowiednio wysokim poziomie.
Moja ocena: | |
Dynamika basu: | |
Jakość brzmienia: | |
Przestrzenność: | |
Jakość wykonania: | |
Ergonomia: | |
Ogólna ocena: | |
Komentarze
19lepszy dzwięk musi zainwestowac już w jakieś monitory ale to zupełnie inna bajka.
"W rezultacie FDD2 eliminuje wzajemne nachodzenie się fal z obu głośników, co bardzo koŻYstanie wpływa na jakość dźwięku."
Ja to bym sie przyjRZał korekcie, tudzież programowi, który zostawił te błędy, sprawdził czy cena za usługę korekty / program nie była zawyżona.
Tak, czepiam sie, test fajny, ale zęby zgrzytnęły przy czytaniu...
"Z Logitech'em G51 pograłem w moje ulubione rajdówki NFS i Collin Mc Ray. Postrzelałem w Call of Duty4, Gears of War i Unreal Tournament III [...]"
jabi26 również
ś.p. Colin McRae i sygnowana seria jego nazwiskiem Colin McRae Rally, nie żaden promień...niewiadomo czego.
Każdy ma prawo nie wiedzieć przecież. Zero pretensji.
http://www.tigerdirect.ca/applications/Category/category_tlc.asp?CatId=98&name=Speakers
kolo mnie w sklepie 5500 po 500
co do pytania o logitech Z-5500, to niestety nic mi nie wiadomo na temat pojawienia sie nowej wersji, choc sa juz calkiem stare - 2004r. Pojawiają się jakies modyfikacje, widzialem nowsze Z5400 i Z5450 ale jak na razie chyba tylko to.
Co do ewentualnej alternatywy, gdzies natknalem sie na taka ciekawostke: Edifier - http://detail.zol.com.cn/140/139996/pic.shtml
np microlabów(dowolne)
Kiedy test w ogóle czegoś porządnego :P
Nie chodzi tu bowiem o to, czy te głośniki zagrają dobrze, ale czy zagrają lepiej niż - odpowiednio tańsze głośniki + karta.
Ja uważam że warto - zdecydowanie łatwiej dokupić później kartę, a przy wyborze: słaba karta + lepsze głośniki Vs Lepsza karta + słabsze głośniki- stawiam na to pierwsze.
Przesiadka z Creative T20. Oczywiście można polemizować na tym co gra lepiej. Dla mnie przyszłością jest dźwięk przestrzenny więc zainwestowałem w X-FI gamer(wtedy ok 180zł) i G51(ok 440zł). Po ponad roku nie widzę różnic, głośniki nadal nie wydają nie pożądanych dźwięków, pilot sprawny. Dość często przenoszone, kable podłączane i odłączane a wszystko nadal 100% sprawne, nie porysowane.
Co do jakości grania to uważam że za te pieniążki kupiłem optymalny zestaw do komputerowego sorroundu. Miałem w domu kino 500W philpsa a teraz stoi 700w od yamahy na drewnianych kolumnach i dają czadu, ale przy kompie spędzam 3h dziennie średnio prawie cały czas leci muza, często jakiś film. Sporo też gram, najczęściej nawet nie przekraczam 50% głośności więc ani 500 ani 700 watt nie zrobiło by dużej różnicy (nie lubię dudniącego bassu, w pracy niszczę słuch dostatecznie więc w domu go oszczędzam delektując się wszelkimi rodzajami muzyki rockowej i metalowej).
Też myślałem o gienkach do kompa ale mają 2 wady ogromne w porównaniu do logitecha (g51 już chyba nie ma w sprzedaży;/ nie miały zbytu niestety albo ktoś brał tanie albo najdroższe) zajmują kosmiczną ilość miejsca na biurku, no i jednak słaba jakość troszkę.