O serii Gothic słyszał niemal każdy fan gier typu role-playing game. Mroczny klimat, wciągająca fabuła i niezwykły świat gry przyciągnęły do niej miliony graczy na całym świecie. Także i ja nie pozostałem obojętny na wszystkie jej zalety. Przygody bezimiennego bohatera i jego przyjaciół znam właściwie od podszewki - grałem dotychczas we wszystkie części sagi Gothic, kończąc poszczególne odsłony wielokrotnie i z sentymentem do nich wracając. Z radością więc wykorzystałem okazję, by dzięki redakcji Benchmark.pl zrecenzować dodatek do trzeciej części serii, czyli Gothic III Zmierzch Bogów. Miałem też mnóstwo obaw przed rozpoczęciem prac nad recenzją. Skąd mieszane uczucia? Cieszyłem się, iż poraz kolejny będę mógł zagrać w jedna z ulubionych serii. Martwiła mnie jednak wielka liczba negatywnych opinii graczy, skarżących się na niedopracowanie tytułu. Po tym nieco przydługawym wstępie zapraszam do przeczytania owoców mojej pracy, czyli recenzji gry Gothic III Zmierzch Bogów.
Gra Gothic III Zmierzch Bogów została wydana w Polsce 4 grudnia 2008 roku. Jest to samodzielny dodatek (stand-alone) do gry Gothic III. Została stworzona przez hinduskie studio Trine Games na zlecenie Jowood. W Polsce do sprzedaży trafiła w całości spolonizowana wersja, dystrybowana przez firmę CD Projekt.
Świat gry
Akcja gry toczy się w królestwie Myrtany, w dwa lata po wydarzeniach znanych z podstawowej wersji. Myrtana niegdyś była potężnym królestwem ludzi, rządzonym przez króla Rhobara. Upadło ono pod najazdem orków jeszcze przed wydarzeniami znanymi z gry Gothic III. Ziemie Myrtany przywodzą nam na myśl czasy średniowiecza. Całość gry utrzymana jest w gotyckim, mrocznym klimacie. Spotkać tu możemy dzikie i niebezpieczne zwierzęta, orków, rycerzy czy magów. Możemy podróżować po polach, łąkach, lasach czy eksplorować jaskinie. Trafimy też do kilku miast, lecz ich rozmiar nie oszałamia. Większość z nich jest podobnych rozmiarów lub niewiele większa niż Khorinis, portowe miasto znane z gry Gothic II. Niestety zmiejszyła się też liczba zamieszkanych osad - niektóre siedliska buntowników, jak Reddock czy Okara opustoszały. Sam świat gry został ograniczony do terenów Myrtany, a przejscia do Varantu i Nordmaru, znanych z podstawowej wersji gry, zostały odcięte. Mimo tych ograniczeń do naszej dyspozycji mamy niemały obszar do eksploracji.
Fabuła
Fabuła Zmierzchu Bogów uwzględnia tylko jedno z możliwych zakończeń Gothica III - pomoc Xardasowi w usunięci źródeł boskiej mocy w Myrtanie i ucieczkę do nieznanego wymiaru. NIestety, wysiłki Bezimiennego mogą zostać zaprzepaszczone - "kruchy pokój między ludźmi i orkami, tak skrzętnie i mozolnie budowany, teraz jest poważnie zagrożony. Myrtana ponownie pogrąża się w chaosie. Gorn, dawny przyjaciel, a obecnie władca Gothy, dąży do otwartego konfliktu. Orkowie nie pozostają dłużni. Zasiadający na tronie generał Lee waha się, po czyjej stanąć stronie. Bezimienny znów musi zaprowadzić pokój i pogodzić zwaśnione strony, lecz tym razem to będzie wyjątkowo trudne.."
Materiał na świetną grę? Zdecydowanie tak. Niestety z wykonaniem jest gorzej, znacznie gorzej.. Trine Games, twórca gry, dostało zadanie stworzenia fabularnego pomostu między Gothic 3 a nadchodzącą wielkimi krokami Arcania: A Gothic Tale. Zadanie spełniono, niestety nie troszcząc się o jakość produktu. Dodatek opiera się tylko na jednek wersji zakończenia Gothica III, bez wyraźnej przyczyny pomijając dwa pozostałe. Fakt ten moglibyśmy jakoś przełknąć, gdyby historia w Zmierzchu Bogów została rozwinięta w ciekawy sposób. Zamiast tego otrzymujemy prostą historyjkę, w której właściwie od samego początku znamy zakończenie. Brak jakichkolwiek zwrotów akcji, tajemniczości i wszystkich innych cech, które pamiętamy z poprzednich części serii a kwestie Bezimiennego przywodzą na myśl ultranacjonalistę żądnego władzy.
Co gorsza, hinduscy programiści postanowli nieco uprościć rozgrywkę, odbierając graczowi możliwość wyboru drogi, jaką mamy osiągnąć upragniony cel. Ktoś mógłby powiedzieć: przecież liniowość to jedna z cech Gothica od początku. Owszem, Gothic był grą liniową, lecz z możliwością wyboru frakcji lub zakończenia, jak w Gothic III. Tutaj niestety tego nie uświadczymy. Podam prosty przykład na to, jak bezsensownie sztywno musimy się trzymać fabuły - w końcowej fazie rozgrywki prowadzimy oddział sojuszników do walki z grupą orków. Po dojściu na miejsce, powinien ze mną porozmawiać jeden z towarzyszy gry. NIestety, mimo iż byłem w pobliżu, nie chciał się do mnie odezwać. Zaatakował mnie za to wrogi oddział przeciwników. Po jego pokonaniu zbliżyłem się do owego sojusznika, a on wypowiedział kwestię "Jesteśmy na miejscu" i wrogowie zmartwychwstali! Wg gry mogę ich pokonać dopiero po tej kwestii. Taka liniowość to wielki minus tej gry.
Błędy, czyli to co denerwuje najbardziej
Błędy to niestety najdłuższy rozdział mojej recenzji i bynajmniej nie wyczerpujący w całości tego tematu. Z przyczyn logiczno - technicznych nie opiszę wszystkiego, co może was spotkać w grze Gothic III Zmierzch Bogów, gdyż moja recenzja rozrosłaby się do monstrualnych rozmiarów. Zmierzch Bogów opiera się w całości na kodzie gry Gothic III. Niestety, na jego podstawowej wersji, pozbawionej jakichkolwiek poprawek i łatek. W grze musimy się zmierzyć z morzem błędów, znanym z podstawowej części gry, okraszonych nowymi "kwiatkami".
Bugi rażą nas od samego początku. Na znalezienie pierwszego, bardzo poważnego błędu po rozpoczęciu gry potrzeba nam około 20 sekund. Po rozpoczęciu rozgrywki w Silden postanowiłem sprawdzić, czy twórcy gry wprowadzili jakieś nowe czary do gry. Jakaż była moja irytacja, gdy przy ołtarzu Beliara zamiast kolejnych czarów do nauki zobaczyłem puste pola bez nazw!! Nie jesteśmy w stanie zobaczyć o jaki czar chodzi, widać jedynie jego cenę w złocie i punktach nauki. Pozostaje nam w takim przypadku jedynie metodą prób i błędów oraz wczytywania stanów gry szukać mocy, której chcieliśmy się nauczyć. Bug dotyczy wszystkich kapliczek w grze. Po kliknięciu na okno naszego ekwipunku od razu rzuca nam się w oczy umiejętność bojowa ??? - błąd znany z Gothic III, tutaj pozostawiony bez zmian. To jednak był dopiero wierzchołek góry lodowej.
Kilka chwil później bowiem, w tym samym miejscu zostałem kompletnie rozłożony niedbalstwem twórców gry.. Na mojej drodze pojawiły się beczki na ryby.. Tak tak, beczki na ryby, te same, które mieliśmy pozbierać w jednym z questów w Gothic III. W całej Myrtanie znajdziemy dziesiątki przedmiotów, które pojawiły się w Gothic III i powinny zostać usunięte przez twórców gry. Możnaby pomyśleć - drobne przeoczenie i spróbować przymknąć na to oko. Ale jak można wytłumaczyć obecność ognistych kielichów i korony Adanosa, leżącej ot tak sobie w kopalni w Geldern?? Dla osób nieznających fabuły Gothic III szybko wyjaśniam - korona Adanosa, jednego z bogów Myrtany, została zniszczona w trakcie ścieżki orków w Gothic III. Gdyby nie została zniszczona, nie mogłaby mieć miejsca wersja zakończenia gry z ucieczką Bezimiennego i Xardasa do nieznanego wymiaru. W takim przypadku fabuła Zmierzchu Bogów nie ma możliwości istnienia. Jest to poważny błąd twórców gry. By nie być gołosłownym - przyjrzyjcie się proszę screenom oraz mojej postaci na filmikach - mam założoną właśnie koronę Adanosa, gdyż to najlepszy hełm w grze.
Na porządku dziennym są NPC (niezależne postaci w grze) wystające ze ścian, znikające nagle lub po prostu niewidzialne. Obok Trelis znalazłem grupę zombi, które walczyły z niewidzialnymi postaciami. Było słychać nawet ich głosy, lecz w żaden sposób nie można ich było zobaczyć. Spotykałem też zrośnięte postaci, lub widoczne tylko częściowo. Moja postać bez problemów była wstanie wchodzić w ściany i skały. Nawet lokalizacja, zawsze bardzo dobra z grach z serii Gothic, tym razem kuleje. Błędy w wyświetlaniu kwestii, Bezimienny mówiący teskty należące do NPCów czy wręcz angielskie kwestie mówione, to niestety bardzo często raz nas w grze. Grafika zawiera także mnóstwo błędów optycznych - drzewa wiszące w powietrzu, błedy w teksturach, dziwaczne załamania roślinności czy niedoróbki w wykończeniu lokacji to częsty widok. Napotykamy też na niewidzialne ściany.
Jednak o prawdziwą pomstę do nieba woła system zadań!! Jest on pozbawiony jakichkolwiek zabezpieczeń przed zniszczeniem fabuły. Podam przykład, który spotkamy w początkowej fazie gry. W Silden, mieście w którym zaczynamy grę, dostajemy misję zabicia karczmarza Antona. Jeśli ją wykonamy przed odwiedzeniem Geldern, możemy wczytywać już zapisany stan gry, gdyż nie będziemy w stanie ukończyć fabuły. W Geldern bowiem otrzymujemy quest z zebraniem podatków od Antona. Od zwłok ich nie wyegzekwujemy a bez tych pieniędzy fabuła nie posunie się do przodu i nie skończymy gry. Jeśli jednak uda nam się wszystko wykonać we właściwej kolejności i przejść większość gry, czeka nas prawdziwa wisienka na torcie wśród błędów. Musimy bowiem poprosić Lee o pomoc. Tymczasem Lee po prostu nie ma w sali tronowowej i nie możemy z nim porozmawiać. Lekarstwem na to miało być rzekomo wpisanie kodu do gry, dzięki któremu znajdziemy się w jego pobliżu. Niestety u mnie konsola po prostu nie działała, mimo zmian w pliku gry. Szukając rozwiązania w sieci, znalazłem miejsce w którym Lee w efekcie błędy gry przechodzi przez mur (by dojść do niego trzeba przez przez skałę - bug) i sposób na jego przywołanie. Ku mojemu zdziwieniu, za owym murem go nie było. Po teleportowaniu się do sali tronowej okazało się, że Lee powrócił do niej! Bug w bugu naprawiony bugiem.
Sojusznicy i przeciwnicy czyli to co denerwuje nieco mniej
W grze spotkamy wiele postaci niezależnych oraz stworzeń, zarówno obojętnych nam jak i śmiertelnie niebezpiecznych i wrogich. Nastawienie ludzi i zwierząt do naszego bohatera możemy rozpoznać w prosty i czytelny sposób - imiona i nazwy stworzeń są wyświetlane w czterech różnych kolorach. Biały oznacza obojętność (zwierzęta mogą uciekać), zielony przyjaźń (tylko u ludzi), pomarańczowy wrogość (zwierzeta atakują jeśli się do nich zbliżymy) a czerwony natychmiastowy atak, zarówno człowieka jak i zwierzęcia.
Wszystkie zwierzęta w grze Gothic należą do gatunku lądowych (małym odstępstwem od reguły są krwiopijcy czyli ogromne komary). Do tych niegroźnych możemy zaliczyć min. chrząszcze, zające, żółwie, kury, krowy, jelenie czy bizony. Bizony same nas nie zaatakują, lecz w przypadku zagrożenia będą się bronić. Wśród zwierząt, które mogą nas zaatakować, jeśli zbytnio się zbliżymy, są min. wilki, krwiopijcy, ścierwojady czyli wielkie ptaki-nieloty, gargulce,cieniostwory, nosorożce czy potwory. Natomiast z natychmiastowym atakiem możemy się liczyć ze strony topielców, goblinów, trolli,dzików i rozpruwaczy (wielki i groźny dzik), smoków, szkieletów, golemów, krokodyli, zombii czy ogrów. Ludzie podzieleni są na 4 frakcje - buntownicyi i wojownicy pod wodzą Gorna, rycerze i paladyni dowodzeni przez Lee, najemnicy orków dowodzeni przez Thorusa oraz niezależni ludzie dowodzeni przez braci Inoga i Anoga. W miastach znajdziemy mieszczan i niewolników (w orkowych miastach) a południowy region opanowany jest przez orków. Jak widać więc świat Myrtany jest urozmaicony. Niestety i ten element gry nie został dopracowany należycie - liczba potworów drastycznie się zmniejszyła a zwierzęta i ludzie w walce są po prostu głupi, lecz to opiszę w innym rozdziale. Warto dodać, że grę zaatakowały klony - dziesiątki identycznych postaci, wklejone byle gdzie i jak.
Umiejętności
Gothic III oferuje nam dość szerokie możliwości rozwoju. Do wyboru mamy szkolenie w zakresie walki orężem, magii, myślistwa, złodziejstwa, kowalstwa, alchemii oraz kilju innych. Możemy też zwiększyć naszą siłę, wytrzymalość, manę, zdolności myśliwskie czy naszą prastarą wiedzę - warunek rozwoju zdolnosci magicznych. Zdolności magicznych możemy nauczyć się w kaplicach bogów lub u niektórych magów i druidów. W kaplicach możemy też zwiększyć naszą wytrzymałość, energię życiową i ilość many. Pozostałych umiejętności mogą nas nauczyć postaci niezależne, często po wykonaniu jakiejś misji dla nich. Uczymy się, wykorzystując punkty nauki. Dostajemy je za awans na kolejne poziomy. Nauka obarczona jest też kosztami w złocie. Niestety, wiele umiejętności jest uczonych tylko przez jedną osobę, na którą przeważnie trudno trafić, lub w wyniku bugu nie pomoże nam.
Walka
Nasz bezimienny bohater może toczyć pojedynki na wiele sposobów. Do wybory mamy szybkie miecze jednoręczne, ciężkie miecze i topory dwuręczne, walkę dwoma mieczami, magię, łuki i kusze. Możemy także parować ciosy za pomocą tarczy. Istnieje też możliwość przemiany w jedno ze zwierząt zamieszkujących Myrtanę za pomocą magii lub alchemii. Mi osobiście najbardziej do gustu przypadła kombinacja magii i walki dwoma mieczami. Mag w Gothic III Zmierzch Bogów, podobnie jak i w poprzednich częściach, na początku ma trudne życie. Słabe czary, mała ilość many - to wszystko powoduje, że na początku warto wspomagać się mieczem w kryzysowych sytuacjach. Jednak z czasem jego potęga rośnie, a na wyższych poziomach mag staje się bezwględną maszyną do zabijania, której nikt i nic nie jest w stanie powstrzymać. Może on walczyć na dystans, rzucać niezwykle potężne czary obszarowe a nawet przyzywać demony czy golemy, które pomogą nam w walce. W najbardziej krytycznych momentach możemy się wesprzeć walką mieczem, często przyzwanym prosto z piekieł.
Walka dwoma mieczami sprawia wiele frajdy - możemy stosować ciekawe kombinacje ciosów, parować je jednocześnie zadając obrażenia, walczyć bardzo szybko, nawet z kilkoma przeciwnikami naraz. Niestety cały obraz walki psują nasi przeciwnicy. Trzeba powiedzieć to wyraźnie - są głupi, niemrawi, zbyt łatwi i zachowują się kompletnie bez sensu. W dodatku po włączeniu ekwipunku, co widać na filmikach, przeciwnicy nie robią nam krzywdy a my możemy zregenerować siły. Możemy zabrać ze sobą kompanów, którzy nam pomogą w walce, ale osobiście odradzam to. Sztuczna inteligencja sojuszników stoi (czy raczej leży) na tak samo niskim poziomie, jak przeciwników. Nie potrafią zabić nawet wilka, zacinają się na przeszkodach, przeszkadzają, gubią się lub wręcz znikają. To jednak nie jest najgorsze - prawdziwy problem pojawia się, gdy zaczynają walczyć. Bardzo często zdarzało mi się, że jeden z moich sojuszników uderzył mieczem mnie lub innego sojusznika i zaatakował go. Zamiast zajmować się wrogiem mój oddział wyżynał się nawzajem. Załosne.
Rozgrywka
Styl rozgrywki jest niemal niezmieniony w stosunku do poprzednich części - nadal biegamy po świecie ratując go, a przy okazji zabijamy potwory i złych ludzi. Za zabite stworzenia i ludzi dostajemy punkty doświadczenia a po zgromadzeniu odpowiedniej ich liczby awansujemy na kolejny poziom doświadczenia. Punkty dostajemy także za wykonanie zleconych zadań. Tutaj jednak autorzy się znów nie popisali - po zmniejszeniu liczby zadań i potworów, musieli jakoś umożliwić osiągnięcie wysokich poziomów rozwoju. Dlatego za rozwiązywanie zadań otrzymujemy bardzo dużo punktów doświadczenia, a czasem także punkty siły. Niestety za bardzo ułatwili tym rozgrywkę - za wykonywanie zadań dostałem w sumie około 150 pkt siły i bez większego wysiłku ukończyłem grę na ponad 40 poziomie. W dodatku questy nam przydzielane są niedopracowane (pomijam już fakt możliwości zablokowania fabuły, o którym pisałem wcześniej).
Często dostajemy polecenie znalezienia kogoś lub czegoś, lecz nie ma sprecyzowanej lokalizacji. Pozostaje nam więc mozolne przeszukiwanie świata, lub poradnik. Niektóre zadania z doprowadzeniem jakiejś postaci na miejsce zakończą się tylko przy określonej bramie, w określonym miejscu, na które sami musimy wpaść. Momentami, zamiast myśleć na rozwiązaniem zadania, zastanawiamy się, jak ominąć błędy w grze. Warto dodać, że Bezimienny to prawdziwy siłacz - nosi nieograniczoną liczbę sprzętu w ekwipunku. Na wielką naganę zasługują skrzynie z ekwipunkiem do zebrania, jakie są rozsiane po Myrtanie. Zazwyczaj bardzo trudno było znaleźć w nich coś wartościowego. Tymczasem w Zmierzchu Bogów w ciągu dwóch godzin można zebrać najlepsze bronie i pancerze w grze (w kilku kompletach), nikogo nie zabijając i się nawet zby nie wysilając. To wszystko zabija to w znacznym stopniu grywalność.
Grafika
Gra wykorzystuje grafikę Gothica III, wydanego jeszcze w 2006 roku. Trine Games wprowadziło kilka unowocześnień, min HDR, lecz nie należy spodziewać się fajerwerków. Grafika jest ładna, klimatyczna i momentami cieszy oko. Niestety silnik gry nadal jest fatalnie zoptymalizowany i mimo, iż technika poszła
naprzód, to gra nadal się zacina nawet na mocnych zestawach. Gothic III Zmierzch Bogów wykorzystuje tylko 2GB pamięci komputera. Brak optymalizacji razi w oczy - nadal liczba klatek na sekundę w mieście i poza miastem różni się znacznie (obrazują to wykresy przeze mnie przedstawione), a momentami bez powodu spada z ponad 40 do 1. Nadal też występuje znany z Gothic III błąd "Where is the Guru". Pojawiają się także problemy z zapisem i odczytem gry. Z bliżej nieznanych nikomu przyczyn, pod systemem Vista występuje błąd aplikacji Microsoft Genome Gaming System, który czasem uniemożliwia wczytanie stanu gry. Jedynym sposobem na jego pozbycie się jest.. sformatowanie systemu i instalacja Windows XP.
Wymagania gry:
- minimalne: System Windows 2000/XP/XP64, 1GB RAM, procesor Intel Pentium 4/ AMD CPU 2GHz lub podobny, karta graficzna z Direct3D z minimum 128MB i obsługą Shader Model 1.4, 4.6GB wolnego miejsca dysku
- rekomendowane: System Windows 2000/XP/XP64, 1.5GB RAM, procesor Intel Pentium 4/ AMD CPU 3GHz lub podobny, ATI X1600 lub lepsza, GeForce 6800 lub lepsza, minimum 256MB, 4.6GB wolnego miejsca na dysku
Pomiary wydajności przeprowadziłem programem Fraps, w trzech sugerowanych przez grę ustawieniach grafiki. Moja konfiguracja sprzętowa to: Intel Core 2 Duo T8100 2,1GHz, 3GB RAM, karta GeForce Go9300M 256MB GDDR2. Pod system Windows Vista 32 bity osiąga ona wynik w programie 3DMark06 na poziomi 1804 pkt.
Warto też zobaczyć porównanie wyglądu gry w określonych ustawieniach graficznych:
- łąka, kolejno ustawienia niskie, średnie, wysokie
- miasto, kolejno ustawienia niskie, średnie, wysokie
Podsumowanie
Zanim zacząłem recenzować grę Gothic III Zmierzch Bogów, obawiałem się, czy przez sentyment do poprzednich części zachowam obiektywizm. Ta gra wyleczyła mnie ze wszelkich sentymentów. Z przykrością piszę, iż jest bezmyślna, zbyt prosta, za krótka (około 120 zadań, ponad 20 godzin gry) i razi straszliwie błędami. Niedopracowanie i pośpiech twórców widać na każdym kroku a zabawa w ratowanie świata zamienia się w wyszukiwanie kolejnych bugów i nieścisłości. Odniosłem wrażenie, że nie zostały wogóle przeprowadzone na niej beta-testy, gdyż nie wierzę, by jakikolwiek tester ominął taką lawinę bugów.
W całej grze jestem w stanie dostrzec tak naprawdę jeden poważny plus - fantastyczną ścieżkę dźwiękową (zresztą chyba w całości wziętą z Gothic III). Jedynie ona trzymała poziom i mnie nie nudziła w tej grze. Jeśli więc zastanawiacie się, czy kupić tę grę - zdecydowanie odradzam. Niestety trzeba poczekać na patche stworzone przez fanów (gdyż patche wydawcy narazie zbyt mało zmieniają na lepsze). Jednak płytkiej fabuły i liniowości już nie uda się naprawić. Ze smutkiem kończę recenzję kolejnej części jednej z moich ulubionych serii. Wpisze się ona niechlubnie w pamięć wielu graczy. I nawet oficjalne przeprosiny dyrektora Trine Games za "grę niespełniającą oczekiwań graczy" nic tutaj nie pomogą. Pozostaje nam mieć nadzieję, że Arcania: A Gothic Tale, tworzona przez studio Spellbound przywróci okaże się produktem na miarę legendarnych poprzedników, czyli gier Gothic i Gothic II.
Całą grę można podsumować krótkim cytatem, popularnym ostatnio w sieci..
Dziękuję redackji Benchmark.pl za nadesłanie gry do testów.
Komentarze
34A za recke piąteczka się należy :P
ode mnie 5
samej gry nie ocenię bo nie grałem
pozdrawiam
Dodam, że grałem w grę w wersji 1.00.0, czyli takiej jaka jest obecnie dostępna w sklepach. By gra została doprowadzona do jako takiego ładu, trzeba poczekać jeszcze pewnie z pół roku na patche wydane przez fanów. Z tego co czytałem i słyszałem, łatki wydane przez Trine wnoszą zbyt mało (pierwszy nawet nie eliminował kardynalnego buga z brakiem Lee).
Arcania a gothic tale to moim zdaniem będzie niewypał! Gracze serii gothic powinni poczekać na Risen bo robi ją Piranha ta firma co gothic 1,2,3
A co do recenzji oczywiście 5
Trzeba czekać na Arcanie i Risen ;)
Ale za ogrom pracy włożony w recke oczywiście piąteczka ;)
Odwaliłeś kawał dobrej roboty, cały temat opisałeś na tyle dosadnie, że nikt nie powinien nawet myśleć o tej grze, do tego wyłapałeś więcej błędów, niż np. ja i to wszystko z wykorzystaniem.. laptopa, brawo.
Teraz słów kilka co do samej gry. Seria Gothic to wciągająca fabuła, świetny system walki (szczególnie Gothic 2), piękna grafika, czarny humor i dialogi, które przez lata powtarza się z wtajemniczonymi. Do tego w grze występują postacie, do których idzie się "przywiązać" (bardzo to cenię).
Niestety "zmierzch Bogów" (albo raczej "Świt Bugów") to gniot, syf, kaszana. Ta gra jest jedynie dla najbardziej zagorzałych fun'ów serii. Nie nadaje się dla nikogo, kto wcześniej nie grał w Gothic'a. Ma tyle błędów co Gothic 3, cała seria GTA, Div3r.. nie wiem co jeszcze.. dodatek do Hard Truck Apocalypse za 5zł jest chyba bardziej dopracowany.
Szkoda, bo gdyby to wszystko inaczej napisać mogła by wyjść gra lepsza od podstawki. Pozostaje jedynie nadzieja, że mimo wszystko fani gry fabułę też poprawią, w końcu mody do Gothic to nie nowość.
Na razie czekam na Risen i Arcanię.. o ile to pierwsze zapowiada się bardzo dobrze, to co do drugie takiej pewności już nie mam :/
Zastanawiałem się, czy nie pograć w Zmierzch Bogów. Ale jeśli na razie jest tyle bugów to sobie daruję. 5 ode mnie.
Daj Kamienia to mnie rozwaliło xD...
Opinia - oczywiście na 5/5. :)
a prośba wytłumaczenie mi tego buga z Lee .. bo nie zabardzo to rozumiem .. jaka ściana ? kompletnie się nie łapie o co chodzi .
więc jeżeli jest taka możliwość to proszę o kontakt Gadu lub skype . :)
Pozdrawiam .