Halo: Spartan Assault czyli mobilnie, krótko i z mikropłatnościami
Po latach nieobecności marka Halo powraca na PC. Szkoda tylko, że dzieje się to jedynie przy okazji dzielenia tego samego systemu z niektórymi tabletami.
Gra w grze
Fani przygód Master Chiefa mogą czuć się lekko zawiedzeni. Spartan Assault nie jest bowiem ani pełnoprawną kontynuacją serii, ani też rasowym FPS'em. Zamiast tego Microsoft po raz kolejny (po strategicznym Halo Wars) postanowił poeksperymentować. Nowa odsłona tego kultowego cyklu to arkadowa strzelaninka z rzutem izometrycznym i duchem dawnych automatów. Szkoda tylko, że fabuła gry to tak naprawdę zbiór historycznych misji rozgrywanych na symulatorze UNSC podczas wirtualnego treningu Spartan. I choć każda z 5 dostępnych kampanii ma tu swoje krótkie filmowe wprowadzenie to wyraźnie brakuje czegoś co mogłoby mocniej wkręcić nas w prezentowane wydarzenia. Trudno liczyć, że graczom będzie chciało się czytać opisy poszczególnych starć skoro podczas misji otrzymuje zwięzłe komunikaty z aktualnymi celami.
Na szczęście kiepskie tło fabularne nie przeszkadza w zabawie. Motorem napędowym są tu bowiem różnorodne i niezwykle dynamiczne misje, w których przyjdzie nam między innymi odpierać ataki na oblężoną bazę, eskortować konwoje, ochraniać pracujących inżynierów czy przedzierać się przez linię wroga ciężko opancerzonym czołgiem M850 Grizzly. A skoro mowa już o dostępnym arsenale to Spartan Assault znajdziecie niemal wszystkie kultowe zabawki z uniwersum Halo. Poza standardowym uzbrojeniem nasz wojak potrafi więc korzystać z broni upuszczonej przez wyeliminowanych przeciwników, a także brutalnie przejmować pojazdy i stacjonarne działka wroga. Niestety, całość psuje nieco wprowadzony system mikropłatności.
Obejmuje on lepsze rodzaje broni oraz specjalne dopalacze, w które można doposażyć naszego wojaka podczas wyboru pakietu startowego. Potrzebne do tego kredyty nabywamy za "twardą walutę" z poziomu samej gry. Dobrze chociaż, że niektóre dodatkowe elementy arsenału da się odblokować za zdobyte podczas rozgrywki punkty doświadczenia. Źle, że działają one tylko przez jedną misje.
Palcem po ekranie
Zapowiadając Halo: Spartan Assault Microsoft nie ukrywał, że prawdziwym jej przeznaczeniem są platformy mobilne działające pod kontrolą systemu Windows 8. Nowa odsłona tak kultowej dla amerykanów serii miała być magnesem do zakupu smartfonów i tabletów z najnowszą wersją "okienek". Jej powrót na PC zdarzył się więc niejako przypadkiem. Niestety nie obeszło się przy tym bez problemów.
Twórcom nie udało się z pewnością stworzyć spójnego systemu sterowania. O ile bowiem zestaw klawiatura i mysz świetnie nadaje się do kierowania ruchami naszego żołnierza i prowadzenia ostrzału to przy przesiadce do czołgu wszystkie wyrobione nawyki idą w łeb. Pojazd jeździ gdzie chce bo z każdą zmianą kierunku zmieniają się i sterujące nim klawisze. Zamiast cieszyć się z ogromnej siły ognia walczymy więc z pojazdem rzucając pod nosem "krwistym mięsiwem".
Twórcom nowego Halo należą się też solidne bęcki za cały zestaw mocno irytujących bugów. A to nasz wojak zaklinuje się w czołgu i nie może z niego wysiąść, a to eskortowany pojazd wypchnie nas poza granicę mapy, a to gra totalnie się zwiesi tuż przy końcu misji. Jakby tego było Spartan Assault potrafi stroić fochy podczas uruchamiania, czasami w ogóle odmawiając startu na niektórych komputerach.
Krótko, wybuchowo, dostatecznie
Pomimo prostej konstrukcji i zręcznościowego charakteru nowa odsłona Halo potrafi zaskoczyć wysoką grywalnością i świetną oprawą audiowizualną. Co prawda przejście jej nie zabiera więcej niż 4h, ale trudno uznać ten czas za stracony. Szybka, dynamiczna rozgrywka obfituje w emocjonujące momenty. Jeśli jednak komuś mało to może skorzystać ze znanego z poprzednich odsłon serii systemu czaszek (mnożników XP), który jeszcze bardziej podkręca poziom trudności. Dzięki temu z powodzeniem można powracać do zabawy nawet po ukończeniu całej gry. Choćby tylko aby wykręcić lepszy wynik punktowy, wypełnić któreś ze zmieniających się wyzwań dodatkowych czy też wspiąć się wyżej na tablicy wyników.
I wszystko byłoby super gdyby nie ten nieszczęsny system mikropłatności, nie do końca przemyślane sterowanie i denerwujące bugi. Przez nie gościnny występ Halo na PC wypadł dość przeciętnie. A tak niewiele brakowało.
Moja ocena: | |
Grafika: | dobry |
Dźwięk: | dobry |
Grywalność: | zadowalający plus |
Ogólna ocena: | |
Cena gry w sklepie Windows 8: 23,99 zł | |
Komentarze
9https://play.google.com/store/apps/details?id=app.marcinapp.losownik&hl=pl
Wadą są mikropłatności. Nie trzeba z nich korzystać i pełnią one rolą "Pay to Win" dla osób które nie potrafią przejść danej planszy. Ale ktoś musiałby być naprawdę słabym graczem by kupować takie ułatwiacze za kasę i niszczyć sobie grę. Cała zabawa to przejść bez dodatkowych pomocy
I jeszcze nie ma nawet trybu PVP.