Coś jest w powiedzeniu, że wszystko co stworzy Blizzard cieszy się dużą popularnością. Nie inaczej jest w przypadku Hearthstone. Pierwszy dodatek nie zawodzi!
Hearthstone to całkiem interesujący przypadek gry, która była tworzona tak jakby na uboczu przez bardzo małą grupkę osób. Szybko przerodziła się jednak w pełnoprawny tytuł. Jest to dość nietypowy cykl produkcyjny jak na Blizzarda, który słynie z tego, że wydaje miliony na tworzenie swoich gier. Cechą wspólną tych ostatnich jest niewątpliwie wspomniana popularność jaką cieszą się praktycznie wszystkie tytuły tej firmy. Przypuszczam, że trudno by było znaleźć gracza, który nie słyszał o Diablo, Starcrafcie czy World of Warcraft. Teraz do tego grona z pewnością zaliczyć można również i Hearthstone, które zyskało miliony fanów na całym świecie. I trudno się temu dziwić, bo jeśli ktoś lubi gry karciane, a do tego przepada za klimatem World of Warcraft to nie mógł lepiej trafić. Jednak od oficjalnej premiery tytułu minęło już prawie pół roku i do zabawy zaczęła wkradać się monotonia. Z odsieczą przychodzi tutaj pierwszy dodatek do gry – Curse of Naxxramas.
Z czym to się je
Zacznijmy jednak od początku. Hearthstone to zupełnie darmowa karcianka, którą każdy może pobrać i natychmiast rozpocząć zabawę. A zaczyna się ją od zaliczenia swego rodzaju samouczka, który wyjaśni nam podstawowe reguły gry. Jak już przez niego przebrniemy to pozostaje wybrać naszego bohatera, złożyć swoją pierwszą talię z dostępnych na starcie kart i wyruszyć na podbój trybu rankingowego. W nim oczywiście zmierzymy się z innymi graczami. Za każde zwycięstwo zostaniemy nagrodzeni kolokwialną gwiazdką, a po zdobyciu określonej ich ilości awansujemy na kolejną rangę. Tych z kolei jest 25. Brzmi dość prosto, prawda? W rzeczywistości stanowi to spore wyzwanie. Szczególnie, że do wielu lepszych kart na starcie nie mamy dostępu, a zdobyć je można na cztery sposoby: kupić pakiet kart za złoto, realną gotówkę, wygrać na Arenie lub stworzyć za pomocą magicznego pyłu. W pierwszym i drugim przypadku każdy takowy kosztuje odpowiednio nieco ponad 1 euro lub 100 sztuk złota. Arena natomiast to specjalny tryb zabawy, w którym za każdym razem wybieramy jednego z trzech bohaterów, a następnie składamy swoją talię (tzw. deck) wybierając jedną kartę z 3 losowych, czynność tę powtarzamy trzydzieści razy.
Potem pozostaje już tylko zmierzyć się z innymi graczami, którzy również bawią się w tym trybie rozgrywki. Naszym celem jest 12 zwycięstw. Przegrać można dwukrotnie, trzecia porażka oznacza koniec zabawy. W zależności od tego ile razy uda się nam zwyciężyć otrzymamy określoną ilość złota, pyłu magicznego oraz darmowy zestaw losowych kart. Niestety jest tutaj spore ryzyko, bo dopiero 7 wygranych gwarantuje nam, że otrzymamy ilość złota równą opłacie, jaką uiściliśmy za wejście na Arenę. No ale jak to mówią – bez ryzyka, nie ma zabawy. Na koniec omawiania trybów rozgrywki w Hearthstone wspomnę jeszcze o misjach treningowych, klasowych i przygodowych czyli takich, w których walczymy z komputerem. Pierwsze są obowiązkowe i to od nich automatycznie rozpoczyna się gra. Klasowe wyzwania pojawiły się dopiero w dodatku i zazwyczaj polegają na pokonaniu komputerowego przeciwnika za pomocą przygotowanego przez autorów decka. Najciekawsze w mojej opinii są zadania przygodowe, które sprowadzają się do pokonania określonych bossów, gdzie w nagrodę dostajemy z góry zdefiniowany zestaw kart, w tym jedną legendarną!
Witajcie w lochach Naxxramas
Pierwszy dodatek do Hearthstone zadebiutował pod koniec lipca. Został podzielony na 5 skrzydeł, w każdym na gracza czekają trzej bossowie, po pokonaniu których otrzymamy nowe karty. Na tym jednak nie koniec. Udostępniono również wyzwania klasowe, gdzie ponownie po wygraniu z komputerem otrzymujemy dwie karty przypisane do danego bohatera. Ostatnią nowością są misje heroiczne, w których AI dysponuje nad nami sporą przewagą od początku potyczki. Wykonanie tych ostatnich stanowi spore wyzwanie szczególnie dla początkujących graczy, którzy nie dysponują jeszcze odpowiednio mocnymi kartami. Niestety w tym trybie nie przewidziano żadnych szczególnych nagród. Całościowo odblokowanie wszystkich kart z dodatku oraz pokonanie przeciwników heroicznych zajmie od 10 do 20 godzin. Nie jest to może jakaś niesamowita ilość, ale tak naprawdę wykonanie wspomnianych zadań to dopiero początek. Wszak chodzi o odblokowanie kart, które później wykorzystamy w swoich deckach, w trybie rankingowym.
Dla mnie najciekawszym elementem jest właśnie stworzenie własnej talii, a Curse of Naxxramas otwiera w tym aspekcie wiele nowych możliwości. Karty z dodatku mają interesujące i wcześniej niespotykane właściwości co w konsekwencji powoduje, że przynajmniej na początku można spotkać ludzi grających bardzo nietypowymi deckami. Na koniec należy wspomnieć o cenie jaką trzeba zapłacić za dodatek. Nie jest ona jakoś szczególnie wygórowana – niecałe 18 euro lub 2800 złota za wszystkie skrzydła. Nazbieranie takiej ilości wirtualnej waluty nie jest dużym problemem, ale z pewnością jest to zajęcie bardzo czasochłonne. Z drugiej strony jeśli ktoś ma szczęście na Arenie to przypuszczalnie może zdobyć wspomnianą kwotę w kilka dni.
Uczciwe free-to-play
Tak jak wspomniałem na początku recenzji Hearthstone jest zupełnie darmową grą. Możecie ją pobrać i nie płacąc ani złotówki zacząć zabawę. Oczywiście zdobycie określonych kart zajmie Wam sporo czasu, ale jest to możliwe bez żadnych dodatkowych ograniczeń. Naturalnie Ci, którzy zdecydują się płacenie realną gotówką pewne karty zdobędą szybciej, ale w dużej mierze zależy to jednak od szczęścia. Kupione karty zawsze generowane są bowiem losowo i nigdy nie wiemy kiedy trafimy na te, które nas interesują. Dodatkowo w sieci znajdziecie dziesiątki poradników czy gotowych decków. Wiele z nich opiera się na podstawowych kartach, którymi dysponują wszyscy, a co ważniejsze są one często bardzo skuteczne (np. Warlock ZOO).
World of Warcraft wśród karcianek komputerowych
Nigdy nie byłem jakimś szczególnym fanem World of Warcraft. Pomimo, że sam klimat oraz historia bardzo mi się podobały to ostatecznie ten tytuł mnie nie przekonał. Zupełnie odwrotnie było w przypadku Hearthstone, które jest dla mnie połączeniem idealnym. Jeśli jesteście fanami karcianek to chyba nie muszę Was specjalnie zachęcać do spróbowania swoich sił w tej produkcji. Szczególnie, że jest ona zupełnie darmowa. Jeśli natomiast już wykładacie karty na ekranie swojego monitora to zdecydowanie powinniście się zainteresować dodatkiem. Co prawda tego już nie otrzymujemy za darmo, ale bez problemu można go nabyć za wirtualne złoto, które w „tekturowej” krainie Azeroth nie jest jakimś szczególnie rzadkim dobrem. Naprawdę warto zagrać.
Moja ocena: | |
Grafika: | zadowalający plus |
Dźwięk: | zadowalający plus |
Grywalność: | dobry |
Ogólna ocena: | |
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: free-2-play | |
Komentarze
11karcianek też nie lubię
ale HearthStone pochłonął mnie do reszty
żona chce wygonić mnie z domu
:D
Apropos prostoty
Szachy są proste jak but ... także
ale zawsze odczuwam przyjemność grając w nie