HP Z8000
Wrażenia z użytkowania są bardzo ważne, ponieważ to one określają ostateczne odczucia związane z testem urządzenia.
Jeśli chodzi o Z8000, to moje uczucia są mieszane. Jest to spowodowane głównie tym, że myszka cechuje się bardzo specyficzną konstrukcją. Niski profil na obrazku być może wygląda jak atut, jednak w rzeczywistości nie przekłada się to na komfort użytkowania. Ręka spoczywa w dość nienaturalnej pozycji, a podginanie palców jest niezbędne. Problemy mogą mieć nawet osoby o relatywnie małych dłoniach.
Mimo iż myszka wygląda elegancko, to górna nieruchoma część sprawdza się nienajlepiej. Przez fakt, że właściwy nacisk wywierany jest na spód urządzenia, odczuwa się wrażenie nieprecyzyjności. A co gorsza – wrażenie to nie różni się od rzeczywistości. Często dochodzi do sytuacji, w której zostały wciśnięte oba przyciski lub aktywowany został nie ten przełącznik, który miał zadziałać. Z pewnością myszka wymaga przyzwyczajenia.
Jeśli zaś chodzi o panel odpowiadający za przewijanie dokumentów czy stron internetowych, to mamy tu do czynienia z nie do końca udaną konstrukcją. Dotyk jest mało precyzyjny, często w ogóle nie odpowiada na określone gesty, a prędkość przesuwu w stosunku do długości gestu jest zbyt mała. Przewijanie jest mało płynne przez nierówne uskoki. Co więcej, panel dotykowy został wprowadzony kosztem rolki, a więc trzeciego przycisku. W myszkach laptopowych/biurowych każdy dodatkowy przycisk nie zwiększający objętości gryzonia jest na wagę złota. Przycisk rolki jest niezbędny choćby w przeglądaniu internetu. Tutaj o ułatwionej nawigacji możemy niestety raczej zapomnieć.
Myszka nieźle sprawuje się na standardowych powierzchniach, takich jak blat biurka czy normalna podkładka. Dużo gorzej jest jednak w przypadku bardziej codziennych sytuacji. Jeśli lubisz korzystać z laptopa w mniej standardowych miejscach, to precyzja urządzenia maleje - kursor potrafi się gubić i następują przeskoki. Sensor myszy o rozdzielczości 1600 dpi całkowicie wystarczy do zastosowań domowych oraz biurowych. Baterie według producenta powinny wytrzymać 3 miesiące.
HP Z6000
Sytuacja dużo lepiej wygląda w przypadku modelu Z6000. Gryzoń nadrabia już samą konstrukcją, która czyni myszkę dużo wygodniejszą i odpowiednio wyważoną. „Claw grip” nie jest już wymuszony – równie dobrze możemy posłużyć się standardowym uchwytem „Palm grip”. Nadal jednak polecam zostać przy układzie palców 1-2-2, który jest po prostu wygodniejszy.
Przełączniki przycisków dobrze spełniają swoją funkcję. Można ponarzekać, że ich klik jest nieco zbyt głośny, jednak nie wszystkim będzie to przeszkadzać. Gorzej jest z panelem dotykowym. Podobnie jak w Z8000 nie jest on specjalnie precyzyjny (choć problem jest mniej odczuwalny).
Szkoda, że producent nie pomyślał też o możliwości zastosowania gestów z touchpada laptopa na panelu dotykowym myszki. Gryzoń zasilany jest dwoma bateriami AA, a więc podziała dłużej niż Z8000. Według producenta jest to okres ok. 6 miesięcy. Błyszcząca powierzchnia myszki niestety szybko się brudzi. Na szczęście bez problemu można ją wyczyścić.
Z6000 cechuje się wygodną do trzymania konstrukcją. Ręka spoczywa dużo naturalniej, a korzystanie z myszki nie jest już tak męczące. Wciąż zdarzają się jednak sytuacje, w których kursor się gubi. Ma to miejsce zwłaszcza wtedy, gdy gryzoń działa na nierównych powierzchniach.
Generalnie rzecz biorąc, Z6000 sprawuje się dużo lepiej od swojej siostry. Mimo iż sensor oferuje tę samą rozdzielczość 1600 dpi, to pod względem wykonania i konstrukcji praca na tej myszce jest wiele wygodniejsza i przyjemniejsza.