Sprzęt z najwyższej półki, najnowocześniejszy PDA wyprodukowany przez światowego lidera tego segmentu rynkowego po prostu MUSI być świetny. Po długim panowaniu znakomitego Kaisera i chyba nieudanym epizodzie Touch Pro, mamy wreszcie sprzęt, na który zdecydowanie warto wydać spore pieniądze. Ale czy każdy użytkownik będzie z takiego zakupu zadowolony?
Moja mini-recenzja skierowana jest raczej do osób, które miały już styczność z tego typu sprzętem, wiedzą, co to PDA, Windows Mobile, potrzebują dobrego, niezawodnego i uniwersalnego komputerka kieszonkowego. Dla początkujących bowiem Touch Pro2 może się okazać zbyt dużym wyzwaniem, a większość jego funkcji pozostanie niewykorzystana. Oczywiście nie mam zamiaru nikomu odradzać zakupu, nawet największy laik mający dużo ambicji jest w stanie szybko przyswoić sobie obsługę biznesowego PDA, tylko czy po początkowej euforii urządzenie nie skończy jako zwykły telefon?
Mój opis zacznę od linka do specyfikacji technicznej Touch Pro2, umieszczonej na stronie producenta.
Procesor | Qualcomm MSM7200A 528 MHz |
Pamięć | ROM: 512 MB RAM: 288MB |
Ekran | Dotykowy ekran TFT LCD o przekątnej 3.6 cala i rozdzielczości 480 x 800 (WVGA) |
System operacyjny | Windows Mobile 6.1 Professional |
Bateria | Lithium-Ion 1500 mAh |
Wprowadzanie danych | Ekran dotykowy oraz klawiatura QWERTY |
Wymiary (mm) | 116 X 59.2 X 17.25 mm |
Waga | 187.5 g (z baterią) |
Rozszerzenie pamięci | MicroSD |
Jak widać - nie ma się za bardzo do czego przyczepić, choć niektórzy wymagający użytkownicy kręcą nosem na zbyt wolny ich zdaniem procesor (Qualcomm 528 MHz). Na pewno nie zabraknie pamięci, zarówno ROM, jak i RAM, pięknie prezentuje się duży, 3.6-calowy ekran LCD oraz dopracowana klawiatura QWERTY. Pełną uniwersalność zapewniają liczne interfejsy i zintegrowane urządzenia, właściwie to można by jedynie oczekiwać funkcji host-USB i może czytnika linii papilarnych, a poza tym jest wszystko to, co tylko może się przydać. Od razu nadmienię, że od całości poziomem odstaje marny aparat fotograficzny – słabiutkie 3 mpx, brak jakiegokolwiek flasha, jakość zdjęć bardzo przeciętna… szkoda, że HTC postanowiło zaoszczędzić w tym miejscu. Wbrew pozorom dobry aparat często się przydaje, a patrząc na fotki robione nowymi komórkami Samsunga czy LG odczuwam spory zawód, porównując je do zdjęć generowanych przez produkt HTC.
Ponieważ Touch Pro2 miał swoja premierę już około dwa miesiące temu, został dokładnie opisany, przetestowany i sfilmowany przez liczne redakcje, w tym także polskie. Zainteresowanych szczegółowymi opisami zachęcam więc do poszperania w Internecie, a moja recenzja skoncentrowana będzie na przekazaniu wrażeń z użytkowania, słabych i mocnych stron, subiektywnych odczuć. Wydaje mi się, że to najbardziej pomocna forma recenzji, pomagająca w wyrobieniu sobie własnego zdania o tym PDA, a także w podjęciu decyzji: kupić, nie kupić. Skoncentruję się też tylko na tych kwestiach, które mnie zainteresowały, a pozostałe zasygnalizuję jedynie.
Zacznę od kwestii często pomijanej, aczkolwiek niesłusznie – od wyglądu urządzenia. Wydając sporą kasę na tego typu elektroniczny gadżet każdy chciałby, aby cieszył on oko, radował zmysły estetyczne, niekiedy też dodawał prestiżu. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, co zauważyli producenci elektroniki, zatrudniając projektantów i designerów (skutek: nie można znaleźć na rynku laptopa, który nie błyszczy się jak fortepian). Moim zdaniem wygląd bardzo się liczy, ale nie powinien redukować podstawowej cechy, jaką jest funkcjonalność. Jak jest w przypadku Touch Pro2? No cóż, chyba projektantów nie poniosła fantazja w trakcie prac nad TP2, ponieważ urządzenie ma wygląd spokojny, tradycyjny nawet, nie wyróżniający się ekstrawagancjami – i bardzo dobrze. Fajnie prezentuje się przód, z wielkim ekranem, od górnego głośniczka aż po dolne przyciski pokryty gładką taflą szkła. Pod ekranem widać pasek ZOOM, służący do zmiany wielkości zdjęć lub czcionki w aplikacjach. W czasie kilkunastu dni zabawy z TP2 użyłem tego paska dwa razy: aby sprawdzić czy działa oraz przypadkowo. Czy ktoś w ogóle z tego korzysta?
Zdjęcia Touch Pro2 można pooglądać w galerii na stronie producenta.
Touch Pro2 wygodnie leży w dłoni, nie ma problemów w wybieraniem numeru jedną ręką za pomocą klawiatury ekranowej. Wykonanie nie pozostawia nic do życzenia, jakość wzorcowa, jak na najwyższą półkę przystało
Na samym dole mamy cztery płaskie przyciski, opatrzone podświetlonymi na biało symbolami. Służą one kolejno do:
- odbieranie połączenia, wywoływanie modułu telefonicznego i klawiatury numerycznej
- Menu Start, czyli zdefiniowana przez użytkownika lista aplikacji
- przycisk Wstecz
- zakończenie połączenia, przejście do ekranu Home lub zablokowanie urządzenia (w przypadku wciśnięcia i przytrzymania)
Przyciski są niemal równe z powierzchnią ekranu, trudno je wyczuć w ciemności palcami, są też umiejscowione przy samej dolnej krawędzi. Z tych to powodów operowanie nimi jest średnio wygodne… można nabrać wprawy i w miarę sprawnie klikać, ale kto posługiwał się kiedykolwiek rewelacyjnymi przyciskami Kaisera, ten potraktuje TP2 jako krok wstecz. Szczególnie brakowało mi pada kierunkowego, aż do zgrzytania zębami na początku. Wyobraźmy sobie: odbieramy kilkanaście e-maili, które widzimy na ekranie w postaci listy. Aby skasować niechciany list trzeba go najpierw, ale jak to zrobić, gdy tapnięcie na nim palcem powoduje automatyczne otwarcie upierdliwego spamu? Kaiserek radził sobie z tym wyśmienicie, TP2 wymaga poświęcenia większej uwagi przy tego typu operacjach.
Na ściance bocznej mieści się genialny, długi i wąski przycisk służący do zmiany głośności TP2 oraz przełączania go w tryb cichy i tryb wibracji.
Z tyłu, pod obiektywem aparatu jest malutki przycisk wyłączający mikrofony podczas pracy w trybie głośnomówiącym. Ostatni guziczek mieści się na ściance górnej, służy do włączania urządzenia oraz do wygaszania/włączania ekranu LCD. Ostatni, bowiem producent pożałował przycisku włączającego aparat fotograficzny, i uruchomienie aparatu w jasny, słoneczny dzień bywa nieco problematyczne – niewiele widać na ekranie…
Touch Pro2 po wysunięciu klawiaturki QWERTY staje się jakby całkiem innym urządzeniem. Jest co prawda większy gabarytowo, ale to nie powinno nikomu przeszkadzać, natomiast klawiatura zwiększa w znacznym stopniu wygodę obsługi urządzenia oraz systemu Windows. Mamy szybki dostęp do poczty, modułu SMS, mamy kursory – brakuje klawiszy programowalnych, które mieszczą się zazwyczaj pod ekranem, trzeba dotykać wyświetlanych na dole ekranu symboli. Większą wadą jest dla mnie brak na klawiaturze dedykowanego przycisku OK, zamykającego windowsowe aplikacje. Trzeba sięgać albo do górnej części ekranu, albo do przycisków sprzętowych, a nie jest to zbyt wygodne, kiedy pracujemy z wysuniętą klawiaturą. No dobrze, a jak się sprawuje sama klawiatura?
Muszę przyznać, że jest to zdecydowanie najlepsza klawiatura QWERTY, jaką spotkałem do tej pory w PDA. Fajne klawisze ma HTC Kaiser, świetne Toshiba G900, ale Touch Pro2 wyznaczył jakby nowe standardy w tej dziedzinie. Idealnie została dobrana wielkość klawiszy, a odstępy miedzy nimi wykluczają pomyłki i przypadkowe wciśnięcia dwóch przycisków jednocześnie. Skok krótki, wyraźnie wyczuwalny, ale nie przesadnie twardy – wiemy, kiedy dany klawisz zadziałał. Po nabraniu pewnej wprawy można pisać bardzo szybko i bezbłędnie. Jedynie zastrzeżenie mam do klawisza spacji – mógłby być nieco dłuższy.
W obecnej, angielskiej wersji ROM nie ma możliwości uzyskania polskich znaków, trzeba czekać na polskojęzyczną wersję oprogramowania. Jest co prawda dostępna nakładka InterWrite, ale sposób uzyskiwania polskich znaków nie jest ani szybki, ani wygodny.
Moduł GSM zamontowany w Touch Pro2 spisuje się bezbłędnie, łączy szybko, przekazuje wyraźnie głos, a zasięg ma nawet lepszy, niż Kaiser. Podobnie żadnych problemów nie miałem z modułem GPS, który wraz z Automapą prowadził mnie bezbłędnie i w miastach, i w tzw. szczerym polu. Bezproblemowo działa Bluetooth, mający nową, intuicyjną aplikację do obsługi jego funkcji. Sprawdziłem też możliwości multimedialne, tutaj także nie mam żadnych zastrzeżeń – muzyka w słuchawkach brzmi czysto, filmy ogląda się bardzo wygodnie na dużym ekraniku, fajnie przegląda się zdjęcia. Wbudowane w TP2 głośniczki dają bardzo dobry (jak na PDA) dźwięk. Wypada też wspomnieć o bardzo rozbudowanym trybie głośnomówiącym, z funkcją wytłumiania zakłóceń otoczenia.
Rozwiązano wreszcie bolączkę wielu telefonów z ekranem dotykowym, czyli przypadkowe dotknięcie ekrany podczas rozmowy telefonicznej. Ile to razy biedy telefon musiał wysłuchiwać niecenzuralnych słów, kiedy dotknięcie ekranu policzkiem rozłączyło ważną rozmowę… Są co prawda aplikacje różnych firm, służące blokowaniu ekranu (polecam S2U2), ale HTC w modelu Touch Pro2 zastosowało czujnik zbliżeniowy, który po prostu wyłacza ekran, kiedy zbliżamy telefon do ucha. To działa, bezbłędnie i niezawodnie – wielki plus za pomysł i wykonanie.
Zastrzeżenia mam natomiast co do czujnika światła, który steruje natężeniem podświetlenia ekranu LCD. Nie spisywał się najlepiej, bo w jasnym otoczeniu nie włączał pełnej mocy, w rezultacie symbole na ekranie były słabo widoczne. Może następne wersje oprogramowania zlikwidują tę niedoróbkę.
W zastosowaniach internetowych Touch Pro2 jest po prostu rewelacyjny. Duży ekran, wysoka rozdzielczość i wygodna klawiatura sprawiają, że strony wyglądają świetnie, a nawigacja po nich jest prosta i szybka. Korzystam z tandemu OperaMini – Opera Mobile. Pierwsza do zwykłego surfowania po sieci, druga do bardziej skomplikowanych stron wymagających logowania się i zabezpieczeń. Do tego klient GG i skonfigurowana poczta… i w zasadzie nieraz w domu nawet nie włączałem laptopa, gdy miałem zamiar coś na szybko sprawdzić lub napisać.
Użytkownicy biznesowi ucieszą się zapewne z wyjścia TV, które oferuje TP2. Wraz z programem służącym do robienia prezentacji wyjście TV pozwala w każdej chwili przygotować jakiś pokaz i zaprezentować go na dużym ekranie. Mamy więc kolejny powód, aby czasem dużego i ciężkiego laptopa pozostawić jednak w domu.
Bateria, czyli pięta achillesowa rozbudowanych urządzeń przenośnych ma pojemność 1500 mAh i wystarcza na około 8 godzin bardzo intensywnego użytkowania, z włączonym ekranem, modułem GSM, muzyką. Podczas normalnej eksploatacji, kiedy używamy TP2 do rozmów, pisania smsów, włączymy czasem net lub zrobimy kilka fotek – bateria spokojnie wytrzymuje trzy dni, co jest wynikiem bardzo dobrym.
Jeśli chodzi o oprogramowanie – Windows Mobile 6.1 zostało wsparte kolejną wersją interfejsu TouchFLO 3D, znanego z poprzednich urządzeń HTC. O ile wcześniejsze PDA (poza Touch HD) miały niewielkie ekrany i operowanie TouchFLO nie było zbyt wygodne, to teraz na 3.6-calowym ekranie sprawa ma się całkiem inaczej, o wiele lepiej. Ikony, napisy, symbole są na tyle duże, że można je bez problemu wybierać czubkiem palca. Oczywiście tam, gdzie kończy się TouchFLO i zaczyna się Windows – problemy powracają, trzeba wyciągnąć rysik, co wymaga obsługi urządzenia za pomocą dwóch rąk (czasem lepiej wysunąć klawiaturę i pracować w ten sposób).
Ekran Today oraz interfejs Windows Mobile został zastąpiony przez HTC TouchFLO 3D, dostosowanym do obsługi palcem. Jest świetnie, dopóki nie jesteśmy zmuszeni skorzystać z funkcji, których ta nakładka nie obsługuje...
W układzie poziomym dolne ikony pozostają ukryte, mozna je wywołać dotykając oznaczone pole
Menu Programy, konfigurowalne przez użytkownika
Menu Ustawienia, w ktorym nacisk położono na szybki dostęp do najczęściej używanych funkcji
Użytkownicy, którzy myślą o wymianie swojego wysłużonego PDA na nowszy model zapewne wahają się, mając na uwadze słoną cenę Touch Pro2 – dzisiaj trzeba zapłacić za to cacko około 2500 złotych. Kupować, czekać… wieczne rozterki. Moim zdaniem obecna cena jest jednak nieco wygórowana, ale z drugiej strony Touch Pro2 nie ma obecnie konkurencji w swojej grupie urządzeń biznesowych PDA z klawiaturą QWERTY.
Czyżby stary, sprawdzony w bojach Kaiser miał zostać zastąpiony przez Touch Pro2?
Jeśli więc stary PDA zaczyna niedomagać i mamy trochę wolnej gotówki – na pewno nie pożałujemy zakupu. Ale - niedługo do naszych sklepów ma wejść interesująca propozycja firmy Samsung, która coraz śmielej poczyna sobie w tym segmencie rynku – innowacyjna OmniaPro, której przychylne recenzje już są w zachodnich serwisach sprzętowych. Sugerowaną ceną OmniaPro co prawda nie wzbudza entuzjazmu (około 500 euro), ale może będzie to początek choć niewielkiej wojenki cenowej pomiędzy królem TP2, a pretendentem OmniaPro?
Komentarze
24Mam tylko zastrzeżenie do jednej części:
"Aby skasować niechciany list trzeba go najpierw, ale jak to zrobić, gdy tapnięcie na nim palcem powoduje automatyczne otwarcie upierdliwego spamu? Kaiserek radził sobie z tym wyśmienicie, TP2 wymaga poświęcenia większej uwagi przy tego typu operacjach.
Na ściance bocznej mieści się..."
Nie za bardzo rozumiem ten fragment :/
Wykorzystam również fakt pojawienia się recki o HTCTP2, jako że jestem laikiem w sprawach PDA, chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób działa poczta w takim urządzeniu ?
Wyczytałem w internecie że np Nokia dodaje do n75 dożywotnią i darmową obsługę poczty.
Czy tutaj dochodzą jakieś koszty z obsługą poczty ?
Kasowało by mnie za pobrane kb itp ?
I ewentualnie jak się ma sprawa w przypadku n97 ?
Chociaż osobiście uważam (porównując wrażenia z dotyku i fizycznej obserwacji) że przy HTCTP2, n97 wypada jakościowo dosyć słabo (czyt. gorzej) i bardziej daje się odczuć że to plastik... i ta gumiasta klawiatura numeryczna :/
ale recka bardzo fajna, na pewno nie jednemu pomorze w wyborze tego telefonu...