Na sam początek chciałbym Was z góry przeprosić. Jest to moja pierwsza mini-recenzja, lecz mam nadzieję, że nie ostatnia. Jeżeli tekst Wam się spodoba, proszę o wciśniecie "plusika" poniżej recenzji, a jeżeli się nie spodoba, również proszę o wciśnięcie "plusika", tak abym wyciągnął wnioski i napisał kolejny tekst, lecz trochę lepszy.
Otwierając paczkę, którą pozostawił mi kurier, byłem dość zaskoczony widząc opakowanie. Tekturowe pudełko jest dość standardowo wykonane. Od przodu producent umieścił sporych rozmiarów zdjęcie prezentujące głośniki. Znalazła się tutaj również informacja o mocy RMS, która wynosi 41W.
Prawa strona pudełka poświęcona została na opisanie sprzętu znajdującego się wewnątrz. Białe napisy promujące głośniki bardzo dobrze komponowały z czarnym tłem. Producent starając się jak najlepiej zaprezentować produkt nie szczędzi słów.
Tylna strona niczym nie różni się od frontowej.
Otwierając opakowanie widzimy na pierwszym planie sporą ilość materiału zabezpieczającego sprzęt przed uszkodzeniami jakim jest styropian.
Cały zestaw składa się z drewnianego głośnika basowego (15W) oraz dwóch prostokątnych, plastikowych głośników satelitarnych (2x13W). Wszystkie elementy utrzymane są w uniwersalnej, czarnej tonacji, lecz dość łatwo pozostawić na nich własne linie papilarne (czyt. odciski palców). W skład ten wchodzi również przewodowy pilot, do którego podłączyć można słuchawki wraz z mikrofonem.
Reasumując w zestawie możemy znaleźć:
- Drewniany subwoofer
- 2 satelitki z kablem przewodem RCA
- Przewodowy pilot
- Kabel sygnałowy z końcówkami: jack 3,5mm oraz wtyczką RCA
- Instrukcję obsługi oraz kartę gwarancyjną
Standardowe cyferki, czyli dane techniczne
Łączna moc głośników | 41 W |
System głośników | 2.1 |
Materiał wykonania | plastik, drewno |
Wymiary (wysokość x szerokość x głębokość): | 20,7x9,7x9,8 cm |
Wymiary subwoofera (wysokość x szerokość x głębokość) | 23x26,8x22 cm |
Pasmo przenoszeni | 30 ~ 20000 Hz |
Gwarancja producenta | 24 miesiące |
Zastosowane technologie | ekranowanie magnetyczne |
Długość przewodów
Satelita | 310 cm |
Wejściowy | 290 cm |
Do pilota | 190 cm |
Zasilający | 160 cm |
Jak widać, satelitki można powieśić na ścianie, ale stawiając na biurko nie będą go rysowały dzięki miękkim nóżkom.
Platforma testowa
Płyta główna | MSI H55-G43 |
Procesor | Intel i5 750 |
Pamięć RAM | Corsair 4GB 1600 MHz CL9 |
Dysk twardy | Western Digital WD1200JS |
Karta graficzna | MSI GT430 |
Karta muzyczna | Creative X-Fi Xtreme Gamer Fatal1ty Pro |
Obudowa | CHIEFTEC CH-08B-B |
Zasilacz | CHIEFTEC SPS-650C |
Dzięki materiałom dobrej jakości, nie występował efekt pogłosu połączonego z szumem. Zakres częstotliwości przenoszonych dźwięków zaczyna się przy wartości 30 Hz (ludzie ucho potrafi usłyszeć już 20 Hz). Skierowanie fal dźwiękowych w jedną stronę sprawia, że nie mamy wrażenia, że "jesteśmy na polu bitwy".
Boczny panel suboofera.
Z prawej strony subwoofera znajdziemy dwa pokrętła. Pierwszym regulujemy ilość tonów niskich (zwanych potocznie „basem”). Drugie zaś służy do ustawienia głośności satelitek. Oprócz tego znajdziemy przycisk do uruchomienia całek konstrukcji oraz wejście do podłączenie satelitek i pilota. Subwoofer ma budowę otwartą. W takim przypadku mówi się o głośniku bass-reflex. Dzięki otworowi do naszych uszu dociera dźwięk głośniejszy i o większej rozpiętości częstotliwość.
Testując wyrób używałem karty dźwiękowej od Creative, a jej dokładny model to X-Fi Xtreme Gamer Fatal1ty Pro.
Produkt ten testowałem na wszelkiego rodzaju muzyce. Zaczynając od techno czy house przez dance, reggae, a kończąc na hip-hop'ie. Pokusiłem się i przesłuchałem nawet kilku kawałków metalu. Wszystkie fragmenty pasma są wyraźne i odczuwalne, nie mamy tutaj wrażenia sztuczności i braku odpowiedniej przestrzeni. Najważniejsze jednak jest to, że na maksymalnych "obrotach" głośniki nie trzeszczą. Pamiętajmy jednak, iż nie możemy spodziewać się rewelacji (w stosunku do wiele droższych modeli np. Creative 5.1 GigaWorks G550W THX) przy tej cenie.
Pilot do regulacji głośności.
Zestaw głośnikowy powinien umożliwiać łatwą regulację siły i barwy dźwięku, najlepiej za pomocą przewodowego lub bezprzewodowego pilota, który dostępny jest w zestawie. Warto także zwrócić uwagę, że pilot posiada dodatkowe wyjście AUX.
Możliwość podłączenia słuchawek do pilota.
Testując głośniki grałem również we wszelkiego rodzaju gry. Był to głównie NFS: The run, Counter-strike 1.6. FIFA 12 oraz Call of Duty 4. Tak jak wcześniej wspomniałem, jestem bardzo wymagającym graczem i głośniki iBOX Toronto nie zrobiły na mnie zbyt dużego wrażenia. Podobne wrażenie odniosłem po podłączeniu głośników do konsoli Xbox360
Test z telefonem
Ekranowanie magnetyczne - Rodzaj metalowej osłony okrywającej (najczęściej) magnes głośnika. Jej rolą jest niedopuszczenie, by pole magnetyczne oddziaływało na stojące w pobliżu inne urządzenia audio.
Niestety wykonując test z telefonem, subwoofer przeszedł go negatywnie. Przy rozmowie telefonicznej w pobliżu głośnika niskotonowego niestety pojawiały się zakłócenia. Może to troszkę przeszkadzać, gdy leży telefon na biurku, a my w tym czasie słuchamy naszych hitów.
Końcówki kabli do podłączenia przy subooferze.
Końcowe przemówienie
Podsumowując, zestaw ten jest dobrym sprzętem w porównaniu do ceny (jak dla mnie, dość napalonego gracza i filmowca). Większość graczy woli jednak taką kwotę przeznaczyć na słuchawki, niż na głośniki 2.1. Cały sprzęt jednak mogę polecić osobom, które nie są zbyt wymagające i potrzebują dość standardowego dźwięku. Pamiętajcie, że pilot na kabel, to dość uciążliwa rzecz dla ludzi chcących zrobić w domu mały pokaz filmowy. Moje zdanie jest takie: "Sprzęt troszkę tańszy, to sprzęt chętniej kupowany". Sporym plusem tego sprzętu jest długość kabli. Nie ma problemu z rozstawieniem satelitek.
Całość podsumowuję jednak 4/5. Jest to dość duża ocena, lecz myślę, że nie podjęta pochopnie. Uwazam, ze sprzęt ten zasługuje na taką notę.
Ocena: iBOX Toronto | |||
Zalety: Minusy: | |||
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: ok. 140 zł. |
Za udostępnienie produktu do testów dziękuję redakcji benchmark.pl oraz użytkownikowi Lightning za przyczynienie się do powstania recenzji.
Komentarze
13Nie ma możliwości powiększania zdjęć.
Ogólnie źle nie jest, ale do dobrej minirecenzji też brakuje. Są zwroty, które nie są zbyt stylistyczne (np. "Na sam początek" - powinno być "na samym początku") - cieszy jednak, że nie zauważyłem literówek i błędów ortograficznych.
Minusa nie dam, bo nie jest aż tak źle. Plusa jednak też nie mogę dać.
Bas robi bum, czy buuu ? Czym mierzyłeś częstotliwość? Jak zestrojony jest głośnik? Wystarczyło zrobić chociaż prosty test z generatorem dźwięku (aplikacją) i jechać w górę (Hz), do momentu, kiedy się okaże, która częstotliwość jest najgłośniejsza (nie jest to najbardziej dokładne, ale sprzęt pomiarowy jest drogi) - i te głośniki nie zagrają 30Hz, znaczy inaczej, zagrają ale tak cicho, że nie będzie słychać ;) Membrana jest zbyt mała, poza tym będzie buczenie samo.
Co do telefonu, żeby nie było tego dźwięku, musiałbyś mieć ekranowaną kartę muzyczną i wszystkie kable odchodzące od niej do wzmacniacza i z wzmacniacza :D Wzmacniacz też by musiał być ekranowany ;) Także z tym ekranowaniem to ściema - dobry kabel, ekranowany, kosztuje więcej niż te głośniki ;)
Ogólnie sposób pisania ok ;) Widać tylko, ze nie jesteś typowo w temacie głośników (ale nie martw się, większość redaktorów pisze bajki). Masz plusa za ogół ;)