LG FH2U2HDM1N to pralko-suszarka wyposażona w komunikację zbliżeniową NFC. Ale serio - czy ma to zastosowanie praktyczne?
Życie testera nie jest łatwe i przyjemne. Wiecznie tylko procesory, karty graficzne i płyty główne. Czasami człowiek potrzebuje odskoczni i spróbowania czegoś nowego.
Całe szczęście, że benchmark to portal nie tylko o procesorach, ale i o nowych technologiach jako takich, a te lądują praktycznie wszędzie. Nawet w pralkach, czy (w tym przypadku) w pralko-suszarce LG FH2U2HDM1N. Oczywiście wymagało to od nas zupełnie odmiennego podejścia do testów.
Jaka pralka jest każdy widzi. Aktualnie jestem posiadaczem paroletniego egzemplarza firmy MasterCook (mała, ładowana od góry) i pamiętam, jak podręcznikowy samiec przez 2 tygodnie uczyłem się jej obsługi, tylko po to, by zawsze używać tego samego programu (Szybkie pranie). LG jest nieco większa, ale wciąż to stosunkowo niewielki (44 x 60 x 85 cm) model, który powinien bez problemu mieścić się w małych łazienkach. Oczywiście jest to też urządzenie 2w1 (pralka i suszarka), a niepotwierdzona watomierzem klasa energooszczędności to B dla całego urządzenia i A+++ dla prania ;-).
LG FH2U2HDM1N podczas testów nie sprawiała żadnych problemów - pracuje cicho, a kto raz wypróbował opcję 2w1, pewnie już nie wróci do klasycznej pralki. Tyle tytułem wstępu, ale przejdźmy do rzeczy.
Bezprzewodowa wymiana danych z pralką? Marzyłem o tym
To co nas dziś interesuje to nie zalety wynikające z budowy 2w1 (pralka i suszarka), bezpośredniego napędu bębna DirectDrive, technologii 6 Motion DD, czy innych cudeniek którymi chwali się LG (i o których mamy dość mgliste pojęcie), ale wyposażenie pralki w NFC i możliwości obsługi smartfonem.
Nieistotny bajer, czy innowacyjna technologia? Przyjrzyjmy się jej bliżej.
Ten okropny IoT
Zwykle wiadomości o IoT (Internet of Things – Internet Rzeczy) dzielą się na dwie kategorie. W pierwszej z nich producenci chwalą się o kolejnymi produktami podpiętymi do sieci oraz piszą jak zmieni to nasze życie. A w drugiej czytamy o nieudanych aktualizacjach lodówek przez internet, czy wręcz o atakach hackerskich na sprzęty AGD. Czy ktoś ma wątpliwości, że przyszło nam żyć w ciekawych czasach? :-).
Ten model pralki nie jest wyposażony w moduł Wi-Fi i nie jest bezpośrednio podpięty do internetu – komunikacja odbywa się przez smartfona przy użyciu NFC.
Jeśli przykładowo chcemy pobrać nowy program do prania/suszenia z internetu, robimy to za pomocą aplikacji, a dopiero potem – zbliżając telefon do czujnika NFC, uaktualniamy program samej pralki.
Brak modułu Wi-Fi w pralce oznacza dwie rzeczy:
1. nie możemy obsługiwać jej na odległość przez internet
2. ale - nie musimy się również obawiać automatycznej aktualizacji, czy wręcz zawirusowania pralki (to już podręcznikowy przykład problemów pierwszego świata ;-)
LG Smart ThinkQ - aplikacja do tańca, różańca, pralki i lodówki
Smart ThinkQ to mobilna aplikacja LG, dzięki której można obsługiwać sprzęty wyposażone w technologię LG TagOn, czyli NFC. Szczerze, to nie jest najlepszy czas na testowanie (dla LG) bo producent jest własnie w trakcie migracji oprogramowania. Do tej pory każdy sprzęt był obsługiwany przez oddzielną aplikację (np. pralki przez LG Smart Laundry), teraz wszystko obsłużymy za pomocą jednej aplikacji - właśnie Smart ThinkQ. Aktualnie jeśli spróbujemy uruchomić starsze aplikacje zostaniemy automatycznie przekierowani do Smart ThinQ.
Bardzo dobre posunięcie (zwłaszcza, że aplikacja jest spolszczona, a polonizacja Smart Laundry była tylko częściowa), ale mamy wrażenie, że migracja nie dobiegła jeszcze do końca, bowiem aplikacja LG Smart Laundry miała nieco większą funkcjonalność. Jak poinformował nas producent, pracuje on ostro nad aktualizacjami - trzymamy za słowo!
Po uruchomieniu aplikacji, na początek musimy dodać nasz sprzęt. Wystarczy kliknąć opcję "Rejestracja", zbliżyć smartfon do czujnika i dodać własną nazwę. Następnie (w przypadku pralki) dostajemy dostęp do trzech podstawowych opcji - załadowania dodatkowego programu (pobierz cykl), czyszczenia bębna oraz diagnostyki Smart Diagnosis.
Dodatkowych programów jest całkiem sporo i każdy może tu znaleźć coś interesującego. Pobrane cykle lądują w ustawieniach "Mój program", dostępnego z panelu pralki. W każdym przypadku (czy to pobrania cyklu, czy diagnostyki) działamy tak samo - wybieramy daną opcję, czekamy na informację o przyłożeniu smartfona do czytnika... i tyle.
Smart Diagnosis – serwis 2.0
Załóżmy, że nasza pralka zalicza awarię. Dotychczas musiałbym w zadumie podrapać się po głowie, znaleźć telefon do serwisu, a następnie wytłumaczyć panu/pani po drugiej stronie, że nie mam pojęcia co się zepsuło i umówić się na wizytę majstrów o srogim spojrzeniu, często wyposażonych w sumiasty wąs.
Teraz po prawdzie nadal nie mam pewności, czy majster będzie miał wąsa, czy nie, ale wystarczy, że uruchomię aplikację Smart ThinQ, wybiorę opcję diagnostyki i zbliżę smartfon do czujnika. Po kilku sekundach diagnostyka zostanie zakończona i zostaniemy uraczeni informacją dotyczącą stanu naszej pralki.
A ja – wciąż z poziomu aplikacji – mogę pacnąć ikonkę telefonu i bezpośrednio zadzwonić do serwisu, który będzie już miał wgląd do dokonanej przed chwilą diagnostyki - a przynajmniej taka opcja była dostępna w aplikacji Smart Laundry, na razie nie ma jej w Smart ThinkQ. W Smart Laundry była również opcja wygenerowania sygnału serwisowego (odtwarzamy ją przez telefon, a oprogramowanie serwisanta analizuje wygenerowaną informację diagnostyczną).
Jak to się sprawdza w praktyce? Niestety, nie mieliśmy możliwości celowego zepsucia pralki i przetestowania systemu ;-). Tym niemniej sam pomysł zasługuje na uwagę i faktycznie wydaje się pomocny.
A komu to potrzebne?
Doceniamy zalety wynikające z systemu Smart Diagnosis. To naprawdę fajny pomysł i nowy wymiar zgłaszania uszkodzeń sprzętu do serwisu - oczywiście pod warunkiem, że cały system będzie działał sprawnie.
Możliwość pobrania dodatkowych programów z internetu to również ciekawa opcja, chociaż dla typowego faceta już ilość cykli dostępnych standardowo jest wystarczająca (o ile nie przytłaczająca ;-). Dla miłośnika gadżetów i nowych technologii to super sprawa, dla tradycjonalistów zapewne powód do wzruszenia ramionami.
Należy się spodziewać, że technologie NFC będą coraz częściej pojawiać się w przedmiotach codziennego użytku. Nie inaczej jest z Internetem Rzeczy – to tylko kwestia czasu, kiedy staniemy przed sytuacją, że nie możemy otworzyć lodówki, bo właśnie aktualizuje firmware (i być może zawiesiła się podczas tej czynności). Cóż... Postęp. Czasy prania na tarze przy strumieniu, pralek Frania, czy niezniszczalnego Mińska to dziś najwyżej temat do wspominek.
Komentarze
9-A ten Kowalski coś ostatnio narzekał na nasz produkt na fejsie.
-To mu przy następnej aktualizacji skrócimy żywotność o 400 prań to się nauczy :)
A tak serio to władowali moduł NFC super jeeee !!! No żebym wiedział co się mogło spier....., no tak właśnie po to kupuje pralkę żeby ją naprawiać. I najlepsze na koniec mam taki bajerancki sprzęt że i tak muszę wyciągnąć połowę prania bo mi całego nie wysuszy :D
3 gniazda, wszystkie takie same a do nich protezy w postawi przejściówek.
Właśnie tak postrzegamy takie "ficzery".
Wszystko można umieścić bezpośrednio w pralce. I tak muszę załadować bęben i tak muszę wyjąć pranie itd.
Ale jeśli miałbym się zgodzić na kontrolę przez tel to pralka musiałaby mieć najprostszy programator. Jak najmniej psującej się najczęściej elektroniki a kontroler bezprzewodowy umieszczony w najchłodniejszym miejscu pralki.
Swoją drogą fenomenalne pomysły osiągnęli producenci AGD gdzie piekarniki nagrzewające się do 300 a z pyrolizą do 500?przepełnione są takową alektroniką (ponad rok temu Samsung oferował piekarnik z kontrolą przez komórkę).
Później zaskoczenie że nie działa (padła elektronika). A co tu się dziwić... To jeszcze komputer nie nauczył prostej zasady o zmniejszonej żywotności podzespołów pracujących w wysokich temperaturach?