„Lista klęsk żywiołowych, które obecnie wstrząsają całym globem, jest dość pokaźnych rozmiarów: epidemia śmiertelnych chorób zakaźnych, trzęsienia ziemi, liczne erupcje wulkanów, płonące złoża ropy naftowej oraz wojna domowa w Ameryce Południowej wywołana załamaniem się gospodarki.
Naukowcy, eksperci, politycy – wszyscy desperacko starają się wyjaśnić sytuację. Panika ogarnia cały świat, a bezradność elit rządzących pogłębia nieład. W Nowym Jorku zwołano Zgromadzenie Ogólne ONZ, które ma zidentyfikować przyczyny niedawnych katastrof oraz znaleźć rozwiązanie kryzysu.”
Tymi słowami rozpoczyna się oczekiwana przez dziesiątki tysięcy fanów kontynuacja bardzo udanej przygodówki Tajne Akta : Tunguska. Tym co przyciągało do ekranów komputerów w pierwszej części była bardzo dobra fabuła, logiczne zagadki oraz dobra oprawa audio wizualna. Czy i tym razem autorom udało się spełnić wszystkie wymagania dobrej przygodówki?
Tajne akta to klasyczna, dwuwymiarowa przygodówka Point & Click, opracowana przez naszych zachodnich sąsiadów. Fabuła gry czerpie pełnymi garściami z Hollywodzkich filmów. Kataklizmy, zwroty akcji, złowieszcza sekta i garstka ludzi która musi ocalić świat. No i oczywiście Hollywodzki Happy End. Czy nie wydaje się wam, że słyszeliście to już miliony razy? Zapewne tak jest, jednak nie powinno to was odstraszać od tego tytułu gdyż historia opowiedziana jest w bardzo przyjazny, inteligentny i subtelny sposób.
Nina Kalenkowa stara się zapomnieć o osobistej klęsce. Z początku bardzo udany związek z Maxem Gruberem doprowadził ją w ciągu kilku ostatnich tygodni na skraj szaleństwa. Problemy te sprawiły, że obydwoje zdali sobie sprawę, iż jeżeli ze sobą nie zerwą, to gotowi są się nawzajem pozabijać. Z bólem w sercach postanowili się rozstać. Pożegnali się w zgodzie i, jak to zwykle bywa z rozstaniami w zgodzie, żadne z nich nie było od tamtej pory zadowolone. Nina postanowiła wybrać się sama na wycieczkę luksusowym liniowcem którą zaplanowali wspólnie. Dla odmiany Max udaje się w podróż do indonezyjskiej dżungli.
Kolejny raz autorzy rozlokowali dwie główne postacie w różnych miejscach na globie. Zapewne zabieg ten miał na celu zasiać niepewność u gracza i pytanie. Kiedy oni się zejdą? Jak się później okaże zrządzenie losu będzie dla nich bardzo łaskawe a pomoże w tym zdjęcie Niny które Max cały czas nosi przy sobie. Gra podzielona jest na etapy przeplatane wzajemnie tworzące obraz fabuły. Jest to o tyle istotne, iż niejednokrotnie będziemy się zastanawiali co się stanie za chwilę. Do kontroli będziemy mieli w sumie 4 grywalne postacie (Nina, Max, ksiądz Perrey i Sam – przyjaciółka Maxa) i dosyć często będą musiały one ze sobą współpracować aby rozwiązać zagadki.
Tak jak każda gra przygodowa Tajne Akta 2 stawia przed nami szereg zagadek i łamigłówek do rozwiązania. Część z nich wykonujemy na inwentarzu, cześć poprzez interakcję z przedmiotami z otoczenia czy z postaciami a dodatkowo będziemy zmuszeni do rozwiązania kilku łamigłówek logicznych. Trzeba przyznać, że zagadki nie należą do zbyt trudnych ani problematycznych a do ich rozwiązania w zupełności wystarczą nam wskazówki i opisy otrzymywane od Niny czy postaci drugoplanowych. Jednak jeśli będziemy mieli jakikolwiek problem możemy skorzystać z pomocy zaszytej w grze w postaci wyświetlenia hotspotów (zaznaczenia istotnych przedmiotów na ekranie) oraz pomocy z dziennika.
Oprawa wizualna jest mocną stroną gry, tła jak i dwu i trójwymiarowe animowane elementy wykonane są z dbałością o szczegóły i starannie. Niestety tylko starannie, brak im trochę polotu i wyobraźni. Brak im tego co powoduje pojawienie się uśmiechu na twarzy i wydobywającego się z ust dźwięku ŁOOOŁ. Zdarza się, że plansze są dosyć statyczne i nudne a innym razem pełne dynamiki. Postacie animowane są poprawnie i dosyć naturalnie jednak nie powalają na kolana. Niestety na przerywniki producentowi zabrakło już budżetu i wyglądają okropnie. Co do efektów dźwiękowych i muzyki to po prostu są i niestety nie wpadają w ucho (ach gdzie ta klimatyczna muzyka z Vagran Story która powodowała dreszcz na plecach).
Najsłabszą stroną gry są niestety dialogi. Wpływ na to ma słaba gra aktorów oraz nierówne poziomy dźwięku podczas ich odtwarzania. Wersja jest z angielskimi dialogami i polskimi napisami. Niestety ewidentnie można usłyszeć bardzo słabą grę oraz intonację, przypomina to trochę film klasy C z Paris Hilton w roli głównej. Dodatkowo treść dialogów nie powala na kolana, scenarzysta nie popisał się tak jakby tworzył je z przymusu a efekt końcowy jest bez polotu. Odpowiedzi Niny: „Nie mogę tego zrobić bo reżyser mnie nie zatrudni do kolejnej części” są po prostu żenujące.
Jakkolwiek trzeba przyznać, że gra Tajne Akta 2 :Puritas Cordis jest grą dobrą która zapewni około 10 godzin przyjemnej i odstresowującej zabawy przy komputerze. Niestety jest jak dobry film akcji który przykuwa do ekranu a o którym zapominamy po wyjściu z kina. Na pewno nie jest to kamień milowy w grach przygodowych jednak dobra rzemieślnicza robota. Dla fanów przygodówek godna polecenia o ile są skłonni przymknąć oko na niektóre niedoróbki. Dla fanów fps-ów chcących przekonać się do tego gatunku jednak proponowałbym rozpoczęcie przygody od innej pozycji np.: Runaway , Nibiru czy The Black Mirror.
Producent : Fusionsphere Systems
Wydawca : Deep Silver / Koch Media
Dystrybutor PL : Cenega Poland
Gatunek : Przygodwo, 3-cia osoba
Światowa data premiery : 29 sierpnia 2008
Data wydania w Polsce : 29 maja 2009
Nośnik : 1 DVD
Wymagania wiekowe : 12+
Cena w dniu premiery : 89,90 zł
Link do sklepu
Dziękuję redakcji Benchmark'a za udostępnienie gry do recenzji.
Komentarze
105
no tak, przecież polityka ameryki to przede wszystkim życie społeczeństwa w strachu, beznadzieja.
no tak, przecież polityka ameryki to przede wszystkim życie społeczeństwa w strachu, beznadzieja.