Test Lenovo Yoga 900 - najnowszego wcielenia konwertowalnego ultrabooka klasy premium z doskonałym ekranem 3200x1800, mocnymi podzespołami i wytrzymałą baterią.
doskonała stylistyka i jakość wykonania; lekka i smukła obudowa; duża liczba USB (w tym USB 3.1 typ C); większa wydajność niż w Yoga 3 Pro; pojemny i szybki dysk SSD; długi czas pracy na baterii; dobra jakość dźwięku w trybie laptopa
Minusybrak złącza HDMI / DisplayPort; jakość dźwięku jest wyraźnie gorsza w trybie kinowym; jasność ekranu powinna być wyższa
Seria Yoga, to prawdziwe oczko w głowie firmy Lenovo. Poprzedni model, czyli Lenovo Yoga 3 Pro wydawał się być zbliżony do ideału, ale jak widać, inżynierowie postanowili co nieco pozmieniać. Kolejne generacja konwertowalnego ultrabooka z obracanym ekranem udowadnia, że producent konsekwentnie dąży do udoskonalenia swojego produktu.
Lenovo Yoga 900 zwyciężyła w głosowaniu czytelników benchmarka na Produkt Roku 2015 w kategorii laptop uniwersalny. Pora przekonać się, czy werdykt ten był uzasadniony.
Specyfikacja techniczna Lenovo Yoga 900:
Model | Lenovo Yoga 900 |
Cena | 5599 zł |
Gwarancja | 2 lata |
System operacyjny | Windows 10 |
Klawiatura | wyspowa, klawisze podświetlane |
Touchpad | matowy, gładki |
Ekran | » 13.3", 3200x1800 » IPS, błyszczący, dotykowy » maksymalny kąt odchylenia ekranu - 360 stopni |
Procesor | » Intel Core i7-6500U » 2 rdzenie/4 wątki » 2.5 GHz, Turbo 3.1 GHz, 4MB cache » technologia 14 nm, TDP 15 W |
Pamięć | » RAM: 8 GB, DDR3, 1600 MHz » max: 16 GB RAM |
Karta graficzna | » Intel HD Graphics 520 |
Dysk twardy | » 512 GB, SSD model: Samsung MZNLN512HCJH |
Napęd optyczny | brak |
Bateria | 66 Wh |
Wymiary | 32 x 22 x 1.5 cm |
Waga | 1,29 kg |
Materiały pokrycia obudowy | » pokrywa - matowa, stop metalu, tworzywo sztuczne » ramka ekranu - matowa, tworzywo sztuczne » panel roboczy - matowy, tworzywo sztuczne » spód i boki - matowe, tworzywo sztuczne, stop metalu |
Komunikacja bezprzewodowa | » Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac » Bluetooth 4.0 |
Złącza | » 2x USB 3.0 » 1x USB 2.0 » 1x USB 3.1 typ C » czytnik kart pamięci SD » gniazdo słuchawkowe |
Dodatkowe funkcje i oprogramowanie | » kamerka internetowa 1 » oprogramowanie: Lenovo Companion, ID, Settings, PhotoMaster, ReachIT, ShareIT, WriteIT |
Wygląd i jakość wykonania
Najnowsza Lenovo Yoga 900 na pozór wygląda bardzo podobnie do swej poprzedniczki – Yoga 3 Pro. Design i stylistyka są bardzo zbliżone – od lekkiej, smukłej konstrukcji, po zawiasy przypominające elegancką biżuterię. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, a znajdziemy tutaj całkiem sporo takich, na które warto zwrócić uwagę.
Przede wszystkim aktualny model jest nieco grubszy (14.9 mm vs. 12.8 mm) i cięższy (1,29 kg vs. 1,19 kg). Różnice te nie są wielkie i tak naprawdę, przy pierwszym kontakcie są niezauważalne. Mają jednak swoje uzasadnienie. Yoga 3 Pro wyposażona była w procesor Intel Core M z chłodzeniem pasywnym. Tym razem zdecydowano się użyć bardziej wydajnego procesora Intel Core i7-6500U, który wymaga już zastosowania wentylatorów do jego chłodzenia.
Mimo przybrania na wadze, nowa Yoga wciąż pozostaje jednym z najlżejszych i najsmuklejszych 13-calowców na rynku. Zwłaszcza w kategorii konwertowalnych laptopów. Jakość materiałów użytych do wykonania obudowy jest bardzo dobra, dzięki czemu laptop jest solidny, a pokrywa ekranu i panel roboczy uginają się dopiero pod mocnym naciskiem.
Sam panel roboczy pokryto tworzywem o delikatnie chropowatej fakturze. Jest ono przyjemne w dotyku, nie zbiera odcisków palców, a przy okazji poprawia pewność chwytu. Przydaje się to kiedy korzystamy z trybu tabletu.
Zdecydowanie najbardziej efektownym, a zarazem kluczowym elementem obudowy ultrabooka, jest jego zawias. Znajdziemy tutaj dobrze już znany bransoletkową konstrukcję, która nie tylko prezentuje się doskonale, ale i świetnie wywiązuje się ze swojego zadania.
To także jego specyficzna konstrukcja sprawia, że Yoga pozostaje smukła. Zastosowanie tradycyjnych zawiasów zwiększyłoby grubość laptopa o kolejne milimetry. Zawias pracuje płynnie, doskonale utrzymuje ekran w wybranej pozycji, a co najważniejsze pozwala na błyskawiczne obrócenie ekranu i zmianę sposobu używania na jeden z czterech dostępnych.
Najważniejszą cechą laptopów z serii Yoga jest bowiem możliwość przekształcenia laptopa w tablet lub ustawienia pośrednie. Odbywa się to jednym, szybkim ruchem i jest absolutnie naturalne. Nie ma obaw o wytrzymałość całej konstrukcji.
Po obróceniu ekranu o 360 stopni otrzymujemy niemal klasyczny tablet. Słowo niemal jest tutaj kluczowe. Po pierwsze mamy tutaj bowiem aż 13-calowy ekran, czyli znacznie więcej niż zazwyczaj tablety oferują. Po drugie, na spodzie znajduje się teraz klawiatura. Jest ona wprawdzie automatycznie wyłączana (podobnie jak touchpad) po przekręceniu ekranu o więcej niż 180 stopni, więc nie ma obaw o przypadkowe naciśnięcia klawiszy, ale trzeba się przyzwyczaić do tego, że są one wyczuwalne pod palcami.
Kolejne ustawienie, to tryb kinowy, przy którym ekran odchylony jest o ok. 270 stopni. Klawiatura służy teraz za podstawkę. Idealnie sprawdza się to do pracy w trybie tabletu – jeśli nie chcemy trzymać go w ręce. Yogę można ustawić na stole lub położyć na kolanach i obsługiwać dotykowy ekran dwoma rękami. W takiej pozycji przeglądanie internetu, czy oglądanie filmów jest naprawdę wygodne.
To ustawienie przydaje się szczególnie jeśli chcemy komuś zaprezentować coś na ekranie, ale jednocześnie potrzebujemy pełnej swobody w operowaniu drugą ręką. W tej sytuacji najlepiej zawiesić Yogę na przedramieniu. Jest to znacznie wygodniejsze niż trzymanie go w dłoni, poza tym jest znacznie mniej męczące.
Złącza
Liczba złącz w tak smukłej obudowie raczej nie będzie imponować, ale muszę przyznać, że i tak jest nieźle. Przede wszystkim mamy tutaj aż trzy porty USB. Po lewej stronie znajdują się dwa z nich (jeden USB 3.0), a drugi USB 2.0. Ten ostatni pełni też jednocześnie funkcje złącza zasilania. Oprócz tego umieszczono tutaj także złącze USB 3.1 typ C oraz czytnik kart pamięci.
Na drugim boku znajdziemy port USB 3.0, gniazdo audio combo, przycisk blokady obrotu ekranu, Lenovo OneKey Recovery i podświetlany niewielką diodą przycisk zasilania.
Jak widać, nie znajdziemy tutaj klasycznego wyjścia wideo. Aby wyświetlić obraz na zewnętrznym ekranie, konieczne będzie zastosowanie przejściówki z USB 3.1 na DisplayPort / HDMI (nie ma jej niestety w zestawie).
Klawiatura i touchpad
W kwestii klawiatury nie zaszły wielkie zmiany. Wciąż jest wygodna i mimo że skok klawiszy jest płytki, to jednocześnie dobrze wyczuwalny, co sprawia, że pisanie jest przyjemne. Klawiaturę wyposażono w podświetlenie, którego intensywność można regulować.
Poprawiono natomiast jedną rzecz, która mocno irytowała mnie w poprzednim modelu. Przywrócono bowiem rząd klawiszy funkcyjnych, który w Yoga 3 Pro schowany był pod klawiszami numerycznymi, a którego użytkowanie było czasami irytujące przez konieczność jednoczesnego naciskania klawisza Fn. Tutaj wszystko wróciło do normy.
Touchpad nie uległ zmianie, jedyną różnicą jest otoczenie go srebrną, błyszczącą ramką, co poza walorami estetycznymi nie ma żadnego wpływu na jego obsługę. Matowa, gładka powierzchnia płytki sensorycznej odczytuje dotyk poprawnie, a zintegrowane z nią przyciski działają bez zarzutu.
Głośniki
Głośniki laptopa sygnowane są marką JBL, co zdecydowanie brzmi dumnie, a jakość generowanego przez nie dźwięku jest całkiem niezła biorąc pod uwagę tak smukłą obudowę. Głośniki umieszczono na spodzie obudowy.
Aplikacja Dolby Audio pomaga dostosować brzmienie do własnych upodobań. Jest kilka trybów, można też samodzielnie zmieniać parametry dźwięku. Co ciekawe, po obróceniu ekranu głośniki przechodzą w tryb kinowy. Moim zdaniem oznacza to jednak znaczne obniżenie jakości dźwięku i pozbawienie go czystości i głębi.
Na kolejnych stronach znajdziesz szczegółowe wyniki testów wydajności, kultury pracy, wytrzymałości baterii oraz test ekranu.