Wyświetlacz
Ekran w Lenovo Yoga Book to jego zdecydowanie mocna strona. Mamy tutaj matrycę IPS o przekątnej 10,1 cala i rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli. To bardzo jasny wyświetlacz. Test kolorymetrem dał wynik 396 cd/m2, co jest doskonałym rezultatem gwarantującym czytelność w każdych warunkach. Kąty widzenia są szerokie, a kolory dobrze odwzorowane. Oglądanie na nim filmów, przeglądnie internetu, zdjęć i ogólne konsumowanie treści (jak zwykło się mówić) jest po prostu przyjemnością. Dodam tylko, że oglądanie Netflixa w tramwaju jest znacznie wygodniejsze niż na smartfonie – sprawdziłem :)
Ekran można obsługiwać dotykowo lub za pomocą piórka Real Pen (w ograniczonym zakresie – działa kliknięcie, ale nie pisanie. Aby pisać, trzeba użyć panelu roboczego).
Piórko Real Pen i pisanie odręczne
Prawdopodobnie najważniejszą funkcjonalnością Lenovo Yoga Book jest oczywiście panel roboczy Create Pad przygotowany przez firmę Wacom. Po wyłączeniu klawiatury mamy do dyspozycji spory, czarny obszar, po którym można pisać i rysować za pomocą dołączonego do zestawu piórka Real Pen.
Piórko rejestruje dwa tysiące poziomów nacisku. Dodatkowo, można wymienić jego końcówkę...umożliwiającą pisanie po zwykłym papierze. Wymiana końcówki jest prosta – wystarczy odwrócić zatyczkę, lekko ją przechylić i wyciągnąć końcówkę, a następnie zastąpić ją tą wypełnioną atramentem.
Po co tyle zachodu? Otóż Lenovo Yoga Book umożliwia jednoczesne pisanie na zwykłej kartce papieru, co jest odwzorowywane na ekranie. Działa to naprawdę dobrze.
Producent nie dostarczył niestety aplikacji rozpoznającej pismo OCR i przekształcające je w cyfrowe formaty. Jest to spore rozczarowanie, bowiem ogranicza funkcjonalność tabletu. Na chwilę obecną pisząc odręcznie na podłożonej kartce powstaje jednocześnie fizyczna notatka oraz jej cyfrowe odbicie, także w formie fizycznego pisma. Przekształcenie go w pismo drukowane byłoby sporą zaletą. Być może trzeba na to jeszcze poczekać.
Odpowiadając na nieuchronne pytanie – nie, nie można pisać zwykłym długopisem, aby uzyskać efekt w postaci cyfrowej kopii. Trzeba korzystać z dołączonego Real Pen. W zestawie z Yoga Book znajdują się trzy końcówki piszące. Sprawdziłem jaki byłby koszt ich wymiany. W chwili powstawania tekstu dodatkowe wkłady kosztowały 8,49 funta lub 15 dolarów. Natomiast w amerykańskiej sieci Wallmart znalazłem je na promocji za 5 dolarów. Nie udało mi się niestety znaleźć oferty w polskim sklepie.
Aplikacje
Na komputerze zainstalowana jest próbna wersja programu do szkicowania ArtRage. Oferuje on pokaźną liczbę opcji, które ktoś uzdolniony artystycznie z pewnością będzie ochoczo wykorzystywał. Moje umiejętności rysowniczo-malarskie są jednak na tyle nieimponujące, że nie będę ich tutaj demonstrował.
W sklepie Windows znalazłem kilka dodatkowych aplikacji wykorzystujących piórko Real Pen. Między innymi Text-O-Matic do tworzenia grafik, logo, tekstów reklamowych etc.
Inną zainstalowaną przeze mnie apką było Zen Coloring Book for Adults, czyli kolorowanka dla dorosłych. Bardzo przyjemna i odstresowująca.
Przypuszczam jednak, że przez większość czasu w użyciu będzie aplikacja do robienia notatek. W moim przypadku było to OneNote (domyślnie uruchamiany po wyłączeniu klawiatury).
Czas pracy
Czas pracy na jednym ładowaniu to bardzo mocny punkt Lenovo Yoga Book. W teście maksymalnego obciążenia podzespołów uzyskałem bateria wyładowała się dopiero po sześciu godzinach. Realny czas pracy jest nawet dłuższy i powinien bez problemu podołać 8-godzinnemu dniu pracy. Bez problemu można też oglądać filmy przez 7–8 godzin, co na tablet z Windowsem jest doskonałym wynikiem.
Jako ciekawostkę podam, że test czytelnika, przy wyłączonej komunikacji bezprzewodowej (WiFi, Bluetooth i sieć komórkowa), przyciemnionym ekranie zatrzymał się dopiero po 20 godzinach.
Wydajność
Lenovo Yoga Book wyposażony został w procesor Intel Atom x5-Z8550. To czterordzeniowy układ o taktowaniu 1.44 GHz, które może się zwiększyć do 2.4 GHz. Jego TDP wynosi 2 W. W teście Cinebench uzyskał wynik 1.69 pkt., czyli całkiem nieźle. Nie jest to oczywiście poziom laptopowy, ale jak na urządzenie, któremu zdecydowanie bliżej do tabletu jest to wynik zadowalający.
Z procesorem zintegrowany jest układ graficzny Intel HD 400, który powinien wystarczyć do obsługi aplikacji biurowych, przeglądania stron internetowych, odtwarzania filmów i innych prostych aplikacji. Sprawdziłem wydajność tego układu w benchmarkach. Oto wyniki testu 3D Mark.
Jak podsumowałbym wydajność testowanego sprzętu? Dopóki nie obciąży się go zbyt dużą ilością zadań jest ok. Ponieważ jednak niskonapięciowy Atom musi poradzić sobie także z obsługą całkowicie cyfrowej klawiatury, dotykowego ekranu i aplikacji, to zdarzają mu się lagi i opóźnienia. Trzeba więc o tym pamiętać korzystając z tabletu.