Myszki

Logitech G7 Laser - czas na gry!

przeczytasz w 4 min.

Nowa seria akcesoriów Logitech z literką G jak Gaming stworzona została specjalnie z myślą o graczach. Z tej właśnie serii pochodzi opisywana mysz - G7, która wkrótce pojawi się na rynku oraz jej przewodowa siostra - G5, która jest już dostępna w normalnej sprzedaży.

Przy takiej okazji nie sposób nie porównać tychże nowych produktów Logitech'a do sprawdzonej już przez graczy konstrukcji jaka jest mysz optyczna Logitech MX518 Gaming-Grade. Ta właśnie myszka zdobyła uznanie wśród ogromnej rzeszy graczy i przez wielu (także przeze mnie) traktowana jest jako doskonałość.

Wracając jednak do G7 - przy pierwszym kontakcie z tą myszką nie sposób nie zauważyć ogromnego podobieństwo do MX518 jeśli chodzi o wygląd i ergonomie. Oczywiście, jako laserowa mysz bezprzewodowa jest ona nieznacznie cięższa od MX518. Ponadto - co odrazu rzuca się w oczy - to przemodelowanie układu dodatkowych przycisków na myszy. I tak G7 pozbawiono przycisku pod kciukiem "w przód" (pozostał jedynie "wstecz"), a przyciski do zmiany DPI są teraz nad rolką. Sama zaś rolka jest większa i grubsza.

Plastik z którego wykonano obudowę myszki jest dość śliski, ale to nie psuje zabawy. Może mieć jedynie przełożenie na ewentualne zabrudzenia myszki podczas długiej gry i poceniu się rąk. Pod tym względem troszkę lepiej wypada MX518, którego boki wykonane były z innego rodzaju plastiku. Co najważniejsze jednak - dłoń leży na G7 rewelacyjnie. Trudno się jednak dziwić skoro obudowa myszy jest dokładnie taka sama jak w MX518. W każdym razie - dla mnie i wielu innym osobom o dużych dłoniach obie myszy zapewnią podobny komfort. Gorzej, jeśli ktoś ma małe dłonie.

Wrażenia z gry

Dla pełniejszego obrazu testu postanowiłem sprawdzić myszkę zarówno w grach spokojniejszych oraz grach bardzo dynamicznych. Na początek na tapetę wziąłem wersję demonstracyjną najnowszej strategii Microsoft - Age of Empires 3.

Wydawałoby się, że testowanie takiej myszy w grach strategicznych jest pozbawione sensu, gdyż ich przeznaczeniem są w szczególności strzelaniny. Cóż, moim zdaniem jest to chybione stwierdzenie. Dobra mysz jest niezbędnym wyposażeniem każdego gracza niezależnie od preferowanego typu zabawy.
W przypadku Age of Empires 3 (jak i szeregu innych strategii RTS) jakość myszy docenia się dopiero w chwili gdy na ekranie "robi się gorąco", a już w szczególności - po kilku godzinach grania.

Logitech G7 sprawdził się w tym teście znakomicie. Gra była przyjemna już na niższym ustawieniu rozdzielczości (testowo 800 dpi). Precyzja i szybkość pracy - bardzo dobra, ale największy plus dla tej myszki należy się jednak za to, że w pewnej chwili zupełnie zapomniałem, że ją testuje i oddałem się przyjemności płynącej z gry. Wrażenia były naturalne i identyczne jak przy mojej MX518. Innymi słowy G7 sprawdziła się doskonale.

Po skończeniu zabawy z AoE 3 podjąłem decyzję, że czas na bardziej hardcore'owy test - wykorzystanie G7 w grze Battlefield 2. Założyłem bowiem, że jeśli gdziekolwiek miałyby uwidocznić się wady nowego produktu Logitech'a to tylko w czasie tak dynamicznej gry jaką jest właśnie BF2.

Katowałem myszkę łącznie przez ponad 8 godzin i cóż mogę powiedzieć - jestem mile zaskoczony. G7 sprawdziła się w tej grze niesamowicie. Dopiero teraz poczułem potęgę tej myszy.

Oczywiście mysz pokazuje swoje pazury dopiero przy rozdzielczości 2000 dpi, co ma swoje przełożenie na jakość zabawy. W tym trybie wystarczą szybkie i niewielkie ruchy dłoni dla pełnej kontroli prowadzonej postaci. Precyzja pracy myszy - bardzo dobra. Szybkość kursora przy rozdzielczości 2000 dpi - po prostu rewelacja. W tej grze można poczuć, że jakość zabawy na G7 jest nieznacznie lepsza niż przy MX518, zaś dokładność G7 jest po prostu idealna.

O dziwo - mimo, że mysz jest dość ciężka, ręka podczas gry nie męczy się zbytnio, a długotrwała gra daje później efektu bolącej dłoni i nadgarstka. Wszystko dzięki wysokiej rozdzielczości pracy i bardzo dobremu ślizgowi. Osobiście używam podkładki SteelPad QCK i na niej nie uświadczyłem żadnych problemów z G7.

Rolka, która przeszła chrzest bojowy właśnie podczas gry Battlefield 2, sprawowała się nadspodziewanie dobrze. Jej skok jest mocno wyczuwalny co mi akurat odpowiadało, gdyż podczas intensywnej gry w strzelaniny FPS, gdzie zmiana uzbrojenia odbywa się m.in. za pomocą rolki jest to wielce pomocne. W Battlefield 2 sprawdzało się to znakomicie. W MX518 tenże skok jest mało wyczuwalny co czasami potrafiło być denerwujące (przeskoki w wyborze broni).

Odnosząc się jednak do recenzji G7 Michała i kwestii głośności rolki - w grze nie ma czasu na dostrzeganie takich szczegółów jak dość głośna praca rolki czy nieprzyjemny dźwięk jaki ona wydaje. Owszem, zgadzam się, że w G7 rolka jest głośniejsza niż w MX518, jednak jest to prawdopodobnie wynikiem mocniejszego zaznaczenia "skoku rolki" (o czym wyżej wspomniałem).

Niezłym patentem wymyślonym prawdopodobnie z myślą właśnie o graczach jest wyświetlana informacja o stanie baterii i dodatkowy akumulator, który umieszczony w bazie (ładowarce) cały czas się ładuje. Wbrew pozorom ma to mieć kolosalne znaczenie dla gracza, o czym sam się przekonałem. Dzięki takiemu rozwiązaniu, gdy padło zasilanie myszki, nie musiałem przerywać gry, aby ją podładować, czy szukać nowych baterii. Wystarczyło dosłownie ok. 20 sekund, żeby zmienić akumulatorki i kontynuować grę. Co ciekawe - w pełni naładowana bateria starcza na około 8h użytkowania myszy. Istotne jest także to, iż momencie bezczynności, jak na przykład chwila odpoczynku od gry, mysz sama przechodzi w stan spoczynku, co może znacznie wydłużyć możliwość korzystania z jednej baterii.

Podsumowując

Cieszy mnie, że producenci zaczęli dostrzegać potrzeby dość wąskiej grupy użytkowników komputerów - nie graczy, ale 'zapalonych graczy' i znajduje to przełożenie w tworzeniu coraz lepszych peryferiów z tym przeznaczeniem. Nowa mysz Logitech G7 Laser Cordless jest tego doskonałym przykładem.

Czy wobec tego warto zainwestować w G7? IMHO jak najbardziej. Oczywiście przy założeniu, że kochasz grać. O G7 mogę bowiem spokojnie powiedzieć, że jest godną następczynią MX518 (bezprzewodową!). Na szczególne brawa zasługuje tutaj doskonały laser umożliwiający uzyskanie świetnej precyzji, dokładności i szybkości pracy. Nie można jednak tutaj mówić o jakichś rewolucyjnych zmianach od czasu wprowadzenia MX518. No może - niezupełnie, bo samo stworzenie bezprzewodowej myszy dla graczy i przy tym rzeczywiście nadającej się do grania jest już pewną rewolucją. Na pewno jednak rewolucją jest sposób zasilania myszki przy pomocy wymiennych akumulatorków. Rewolucją - szczególnie dla graczy!! Jeśli będziecie mieli więc okazję to przetestujcie ją sami i sprawdźcie tym samym czy jesteście gotowi na zmiany :)

Logitech G7 Laser
najlepsza mysz dla wyczynowych graczy !

Zobacz podsumowanie myszek.

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login