Mysz Logitech MX Anywhere 3S to niewątpliwie wyższa półka wśród myszy mobilnych - wystarczy spojrzeć na cenę. Jej nowa wersja dodaje coś jeszcze do długiej listy cech, które mają sprawić, że będziesz gotów wydać te pieniądze. Czy jej się udaje?
Myszy mobilne to specyficzny gatunek gryzoni, a Logitech MX Anywhere 3S to specyficzny okaz tego gatunku. Specyficzny główne dlatego, że Logitech nie wahał się postawić na pierwszym miejscu funkcjonalności, starając się, jak się wydaje, przenieść ile się tylko da doświadczenia używania "dużej" myszy MX Master. Trochę na drugi plan zeszła chyba natomiast mobilność myszki, która jest niewielka i lekka, ale nie aż tak niewielka i nie na tyle lekka, jak niektóre mobilne myszy konkurencji.
Recenzja Logitech MX Anywhere 3S
Konstrukcja, materiały, spasowanie wszystkiego są po szwajcarsku i po logitechowemu po prostu świetne, więc to urządzenie budzi zaufanie i przekonanie, że ma szanse posłużyć wiele lat. Powinno, bo za MX Anywhere 3S trzeba zapłacić 340 zł - dużo mniej, niż za pełnowymiarowe myszki z tej serii, ale z całą pewnością nie mało. Wyłożone miękkim i miłym w dotyku materiałem boki myszy ułatwiają trzymanie i sprawiają przyjemność, ale z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że ten materiał jest dość trudny w czyszczeniu - jeśli będziesz dużo używał MX Anywhere, czyść te boczki często, będzie łatwiej.
Logitech MX Anywhere 3S ma niemal taki sam zestaw przycisków, jak "duża" MX Master 3S
Wspominałem wyżej o przenoszeniu maksimum funkcjonalności MX Master do mniejszej MX Anywhere - w praktyce wygląda to tak, że myszka mobilna ma niemal dokładnie taki sam zestaw przycisków i funkcji, jak jej pełnowymiarowa krewniaczka. Są dwa przyciski boczne, jest możliwość naciskania kółka i dodatkowy przycisk tuż za nim, a samo kółko, tak samo jak w MX Master, ma zarówno przewijanie "po jednym kliknięciu" jak i płynne scrollowanie kinetyczne, które włącza się samo, kiedy energicznie zakręcisz pokrętłem. Brakuje jedynie przycisku w bazie myszy oraz bocznej rolki i o ile tego pierwszego nie brakuje mi za bardzo, to tyle za tym drugim zdecydowanie tęsknię.
Co ciekawe, Logitech postarał się zniwelować jakoś tą wynikającą z ograniczeń rozmiaru stratę. Jeśli przytrzyma się jeden z przycisków bocznych, kółko zaczyna działać jak rolka do przewijania na boki! Nie jestem jeszcze pewien, jak sprawdzi się to rozwiązanie w praktyce, pokażą to dłuższe testy. Póki co rezultaty są mieszane: to działa, ale nie jest wygodne i czasem sprawia problemy.
Zobaczymy też, jak sprawdzi się w dłuższym używaniu kształt Logitech MX Anywhere 3S. Jest dość płaska, żeby dało się ją wygodnie spakować, ale jednocześnie na tyle wygięta, żeby zapewnić jakieś podparcie dłoni. Czy ten kompromis się sprawdzi? Czy nie lepiej byłoby spłaszczyć mysz całkiem, zapewniając dużo lepszą mobilność? Pierwsze próby pokazują, że jest lepiej, niż myślałem, ale dopiero po tygodniu ciągłego używania będę mógł powiedzieć więcej. Jedno mogę natomiast powiedzieć już. "Ciche" klawisze MX Anywhere 3S są wyraźnie głośniejsze, niż w MX Master 3S. Nie taka cicha z niej myszka…
Logitech MX Anywhere 3S - ocena końcowa
- Ergonomia:
- Jakość pracy przycisków:
- Jakość wykonania:
- Precyzja sensora:
- Design/stylistyka:
- Oprogramowanie:
- Możliwości personalizacji:
Niezależna opinia redakcji. Mysz do testu została bezpłatnie udostępniona przez firmę Logitech.
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
6