Wyniki testów w benchmarkach oraz pomiary czasu pracy na baterii znajdują się w rankingu laptopów.
Wydajność ogólna
Wydajność 3D
Wydajność Gry
Czas pracy na baterii
Pobór energii
Jakość ekranu
Wydajność dysku
Ocena recenzenta
Wyniki szczegółowe Microsoft Surface Pro (Core i5) 256 GB
Wydajność
Laptop w testowanej przez nas konfiguracji wyposażony był w procesor Intel Core i5-7300U. To dwurdzeniowy układ o bazowym taktowaniu 2.6 GHz, które w trybie Turbo zwiększa się do 3.5 GHz. Procesor został wykonany w 14-nanometrowym procesie technologicznym i cechuje się TDP na poziomie 15 W. W teście Cinebench 11.5 uzyskałem wynik 3.79 pkt.
Wydajność sprawdziłem również w popularnym teście PC Mark8 Creative, gdzie uzyskał wynik 4661 pkt.
Huawei MateBook X (z procesorem Intel Core i5-7200) w tym samym teście uzyskał 3958 pkt., a Lenovo ThinkPad X1 Carbon (z procesorem Intel Core i7-7500U) nieznacznie wyższy 4768 pkt. Pozwala to bardzo wysoko ocenić możliwości nowego Surface Pro.
Z kolei test w PC Mark 10 dał wynik 3288 pkt. Tutaj nie mam na razie niestety zbyt dużego porównania, ponieważ jest to dopiero drugi laptop, który miałem okazję testować za jego pomocą. Pierwszy to gamingowy Acer Predator Helios 300 (Intel Core i7-7700HQ oraz grafika Geforce GTX 1050Ti) z wynikiem 4725 pkt., nie jest adekwatnym punktem odniesienia.
Z procesorem zintegrowany jest układ graficzny Intel HD 620. Nie obsłuży on może skomplikowanej edycji filmów wideo, ale do biurowych i biznesowych zastosowań będzie jak znalazł.
Poniżej wyniki testów w benchmarku 3D Mark.
Dysk twardy
Otrzymany do testów laptop wyposażono w dysk SSD o pojemności 256 GB. Dostępne są także wersje wyposażone w dyski o mniejszej i większej pojemności (co ma bardzo istotny wpływ na cenę nowego Surface).
Wyniki uzyskane w Crystal Disk Mark potwierdziły subiektywne wrażenia z płynności działania Surface. Wszystko doczytuje się szybko, aplikacje uruchamiają się bez zwłoki, także sam komputer błyskawicznie uruchamia się i wybudza.
Ekran
To jeden z mocniejszych punktów Surface. Zastosowano tutaj ekran o nietypowej proporcji 3:2 - w laptopach mamy ekrany panoramiczne w układzie 16:9. Ma to swoje praktyczne uzasadnienie w postaci faktycznie większej powierzchni roboczej - np. w arkuszu kalkulacyjnym, edytorze tekstu, czy większa część strony internetowej wyświetlanej w danym momencie na ekranie.
Zastosowano tutaj ekran o rozdzielczości 2736 x 1824 pikseli i przekątnej 12,3 cala. Jest to ekran z matrycą IPS, oczywiście dotykowy. Test kolorymetrem dał rewelacyjny wynik jasności maksymalnej - 485 cd/m2. Co to oznacza? Otóż nawet w mocnym świetle i pomimo błyszczącej powierzchni odbijającej otoczenie, da się na nim pracować.
Kolory są dobrze odwzorowane, kontrast wysoki, co przekłada się na ostry, szczegółowy i wysokiej jakości obraz. Także kąty widzenia są bardzo szerokie.
Ekran można obsługiwać także za pomocą piórka Surface Pen. Niestety w odróżnieniu od Surface Pro 4, tym razem nie znajduje się ono w zestawie z urządzeniem i trzeba je dokupić osobno (439 zł). Piórko rozpoznaje do 4096 stopni nacisku (poprzednio 1024 poziomy), dzięki czemu rysowanie i szkicowanie jest bardziej precyzyjne niż wcześniej (o ile posiada się takie zdolności, którymi niestety sam nie mogę się pochwalić:)
Surface Pen zaopatrzony jest w dwa przyciski. Ten na górze może uruchamiać notatnik, szkicownik lub wykonać szybki zrzut ekranu. Drugi przycisk umieszczony na środku otwiera menu kontekstowe.
Surface Pen posiada wymienne końcówki opisane w sposób analogiczny do opisów ołówków do szkicowania. Piórko dzięki magnetycznemu systemowi mocowania można przyczepić do z boku obudowy (po obu stronach).
Wrażenia z jego używania? Korzysta się z niego bardzo przyjemnie. Piórko rozpoznaje kąt nachylenia, a dzięki mechanizmowi rozpoznawania dłoni, można szkicować i pisać opierając ją na ekranie, podobnie jak w przypadku zwykłej kartki papieru - ekran rejestrować będzie wyłącznie piórko. Surface Pen w moim przypadku dobrze sprawdzał się do wykonywania szybkich zrzutów ekranu i opisywania ich krótkimi notatkami.
Czas pracy
W trybie maksymalnego oszczędzania energii Surface Pro wyłączył się dopiero po 15 godzinach. To doskonały wręcz wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że była to pięta achillesowa poprzedniej generacji.
Nawet przy maksymalnym obciążeniu podzespołów Surface radzi sobie dobrze osiągając wynik 2,5 godziny.
Realny czas pracy na jednym ładowaniu to 8-9 godzin (WiFi, wideo, przeglądarka, aplikacje biurowe etc.), co w praktyce oznacza cały roboczo-dzień. To doskonały rezultat i spory krok naprzód w stosunku do Surface Pro 4.
Kultura pracy
Microsoft Surface Pro z procesorami Intel Core M oraz Intel Core i5 są chłodzone pasywnie (tylko wersja z Core i7 ma wentylatory). Oznacza to, że urządzenie pracuje praktycznie bezgłośnie. Bez względu na to, jak bardzo wymagające aplikacje uruchomimy, Surface nie będzie wydawać rozpraszających i irytujących dźwięków. Takie rozwiązanie każe stawiać pytania o to, czy Surface radzi sobie wystarczająco dobrze z odprowadzaniem ciepła.
Od lewej: temperatury spoczynek i obciążenie
Jak widać na załączonych grafikach - wszystko zależy od tego, w jaki sposób korzystamy z urządzenia. W stanie spoczynku i przy mało wymagających aplikacjach powierzchnia obudowy pozostaje chłodna i bez problemu można trzymać je w ręce. Przy bardziej wymagających zadaniach praktycznie całe urządzenie nagrzewa się do około 40 stopni Celsjusza.
To sprawia, że trzymanie go przez cały czas w ręce może stać się uciążliwe. Także w trakcie ładowania akumulatora Surface staje się wyraźnie cieplejszy.
Jednak nie ma to znaczenia, jeśli pracujemy w trybie z podłączoną klawiaturą. Cała ta temperatura nie ma bowiem kontaktu z kolanami. Type Cover nie zmienia bowiem swojej temperatury, a nagrzewa się wyłącznie tablet. To duża (i wcale nie taki oczywista) przewaga nad klasycznymi laptopami i ultrabookami.