Czas pracy na baterii, porównanie do LG G Watch, podsumowanie
Czas pracy na baterii
Bardzo ważnym aspektem każdego inteligentnego zegarka jest czas pracy na baterii, która powinna pozwolić na jego działanie na pojedynczym ładowaniu przynajmniej jeden dzień. Moto 360 został wyposażony w baterię o pojemności 320 mAh. Urządzenie ładuje się bezprzewodowo dzięki technologii Qi, poprzez włożenie go w zagłębienie eleganckiej stacji dokującej. Po wykonaniu tej czynności smartwatch przełączy się w tryb ładowania, który zamienia 360 w mały, stojący zegarek. Akumulator zostanie całkowicie naładowany w czasie krótszym niż 50 minut.
Podczas tygodnia ciągłego noszenia Motoroli Moto 360 na nadgarstku, używałem jej zarówno w opisanym na poprzedniej stronie trybie „ambient mode” oraz zwykłym, w którym ekran zegarka uruchamia się tylko wtedy gdy jest to niezbędne. Niestety, ale czas pracy na baterii zawiódł mnie. W pierwszym trybie zegarek wytrzymał maksymalnie 10 godzin pracy. Niewiele lepiej sytuacja wyglądała gdy wyświetlacz uruchamiał się jedynie wraz z wybudzeniem zegarka. Czas jaki wtedy udało mi się uzyskać wyniósł średnio około 18 godzin. Jest to na prawdę kiepski wynik w porównaniu np. do LG G Watcha, z którego korzystam na co dzień.
Moto 360 vs LG G Watch
Korzystając na co dzień z LG G Watcha moim obowiązkiem wręcz było porównanie obu urządzeń, pomimo tego, że tak na prawdę bezpośrednim konkurentem Motoroli jest G Watch R. Smartwatch od LG jest jednym z pierwszych urządzeń pod kontrolą systemu Android Wear jakie zostało wypuszczone na rynek. Tak samo jak Moto 360 działa on pod kontrolą systemu Android Wear 4.4 W2, jednak jest on zdecydowanie tańszy na naszym rodzimym rynku od smartwatcha od Motoroli (koszt nowego G Watcha to obecnie niecałe 500 zł, a Motoroli ponad 1200 zł). Czy równica pomiędzy oboma urządzeniami jest wielka? Przekonajmy się.
Okrągły czy kwadratowy?
Pod względem budowy oba zegarki prezentują zupełnie odmienne style. Pierwszą różnicą jaką możemy dostrzec jest to, że G Watch jest prostokątny, a Moto 360 okrągła. Cóż, tutaj wszystko zależy od gustu. Według mnie oba urządzenia równie dobrze prezentują się na żywo na nadgarstku.
Co prawda G Watch nie został wykonany ze stali nierdzewnej i skóry, jednak nie można powiedzieć aby był on źle wykonany w stosunku do ceny w jakiej możemy go zakupić. Jego ekran również kryje się za szkłem Gorilla Glass 3, a jego obudowa posiada tak samo jak Moto 360 certyfikat IP67 gwarantujący odporność na kurz oraz zanurzenie w wodzie do głębokości 1m. Cechy te sprawiają, ze zegarek od LG sprawia wrażenie solidnego i muszę przyznać, ze tak jest gdyż pomimo intensywnego korzystania z niego nadal nie pojawiła się na nim ani jedna ryska.
Moto 360 prezentuje się lepiej od G Watcha dzięki zastosowaniu lepszych materiałów w obudowie. Wrażenie to potęguje również dobrze wykonany skórzany pasek. Ekrany w obu urządzeniach zostały wykonane w technologii IPS LCD. Ten jaki kryje się w zegarku LG ma przekątną 1,65 cala oraz rozdzielczość wynoszącą 280 x 280 px, co daje całkiem niezłą gęstość upakowania pikseli wynoszącą 240 ppi (Moto 360 ma około 205 ppi). Ekran w LG cechuje się podobnym odwzorowaniem barw, czerniami oraz kątami widzenia co ten w Motoroli, jednak jest odrobinę ciemniejszy oraz poprzez brak czujnika oświetlenia nie potrafi sam dostosować swojej jasności.
Kwadratowy wyświetlacz w LG według mnie jest dużo lepszy do przeglądania treści. Wszystkie karty oraz aplikacje dużo wygodniej się obsługuje na tradycyjnym, czworokątnym wyświetlaczu niż na zaokrąglonym w Moto 360, który bardzo często ucina tekst oraz elementy interfejsu. Trzeba jednak przyznać, że na okrągłym ekranie zdecydowanie bardziej naturalnie prezentują się wszelakie tarcze zegarków.
Moto dostaje zadyszki
LG G Watch został wyposażony w procesor Qualcomm Snapdragon 400 MSM8226 o taktowaniu 1,2 GHz, który wraz z 512 MB pamięci RAM (taka sama specyfikacja jak w G Watchu R) sprawia, że zegarek LG chodzi dużo płynniej niż Moto 360 wyposażona w nieco zapomniany już SoC TI OMAP 3 o taktowaniu 1 GHz w połączeniu z tą samą ilością RAM-u. Różnica ta jest zauważalna gołym okiem. Poruszanie się po interfejsie na G Watchu, zamykanie kart czy uruchamianie aplikacji z Play Store zawsze odbywa się bardzo płynnie. Moto 360 dużo częściej łapie zadyszki, niemal wszystkie animacje i przejścia są zdecydowanie mniej gładkie niż na dużo tańszym konkurencie.
Porównanie czasu pracy
Najciekawiej jednak wypada porównanie baterii w obu urządzeniach. Motorola została wyposażona w akumulatorek o pojemności 320 mAh, a G Watch 400 mAh. Bez zbędnego myślenia można dojść do wniosku, że smartwatch od LG lepiej wypadnie pod tym względem od Moto 360, jednak wyniki moich obserwacji zaskoczyły nawet mnie.
Tak jak już wspomniałem w Motoroli (w przeciwieństwie do G Watcha) nie mamy trybu, w którym tarcza zegarka jest ciągle widoczna. Ku mojemu zaskoczeniu LG G Watch, który non stop miał włączony ekran LCD potrafił wytrzymać nawet 49 godzin na pojedynczym ładowaniu oraz ponad 53 gdy ekran był uruchamiany jedynie przy wybudzeniu zegarka. Wyniki te biją Moto 360, która w najbardziej energooszczędnym trybie nie wytrzymała bez ładowania dłużej niż 24 godziny. Przyczyną tego moim zdaniem jest głównie (poza mniejszą baterią) fakt, że zastosowany w G Watchu Snapdragon 400 jest bardziej energooszczędny w porównaniu do TI OMAP 3 w Moto 360. Również nie bez znaczenia jest obecność w Motoroli działającego w tle pulsometru, którego brakuje w smartwatchu od LG.
Czy tańszy może być równie dobry?
Oba te zegarki prezentują zbliżoną unkcjonalność, jednak zdecydowanie różnią się między sobą formą oraz ceną. Według mnie G Watch jest dużo lepszym smartwatchem – pracuje o wiele dłużej na pojedynczym ładowaniu, działa płynniej i wygodniej się go obsługuje dzięki kwadratowemu wyświetlaczowi. Moto 360 natomiast jest lepszym zegarkiem – cechuje się niezłym wykonaniem oraz bardziej wyrafinowanym designem, przez co lepiej prezentuje się na nadgarstku.
Czy zamieniłbym mojego G Watcha na Moto 360? Jeśli miałbym ją kupić w podobnej cenie co zegarek od LG bez wątpienia bym to zrobił. Pomimo kilku wad Motorola posiada „czynnik X”, który sprawia, że po prostu chciałbym ją mieć. Przykuwa wzrok i jest po prostu „fajniejsza”. Jednak cena wynosząca obecnie ponad 1200 zł jest nie do zaakceptowania. Po jej oficjalnym debicie w Polsce (który ma nastąpić w styczniu) jej cena spadnie do 999 zł, wciąż nie będzie do końca opłacalnym zakupem.
Ciekawą alternatywą o równie świetnej jakości wykonania może okazać się Asus ZenWatch, który również jest wykonany ze skóry oraz metalu, lecz w przeciwieństwie do Moto 360 jest tańszy, chociaż póki co nie planuje się jego oficjalnej sprzedaży w Polsce.
Smartwatch z Android Wear – dla kogo?
Inteligentne zegarki wciąż pozostają gadżetem, na który zdecyduje się niewiele użytkowników smartfonów. Tak naprawdę są one stosunkowo młodym produktem, który nadal posiada oczywiste wady (np. krótki czas pracy). Mimo wszystko smartwatche pracujące pod kontrolą systemu Android Wear, takie jak Motorola Moto 360 są już urządzeniami, które okazują się czymś więcej niż tylko nowinką technologiczną. Funkcjonalność jaką oferują zadowoli tych, którzy pracują w ruchu lub prowadzą aktywny tryb życia (biegają, jeżdżą na rowerze itd.). Takie osoby nie będą musiały wyciągać w trakcie ćwiczeń lub pracy smartfona aby sprawdzać ciągle napływające (z różnych źródeł) wiadomości lub też kontrolować plan treningu.
Opinia redakcji | |||
plusy: • ciekawy, wyróżniający się wygląd; • bardzo dobra jakość zastosowanych materiałów; • zwarta, solidna konstrukcja; • jasny, czytelny ekran IPS LCD; • wodoszczelna obudowa (IP67); • czujnik oświetlenia; • miernik bicia serca; • licznik kroków; • dwa mikrofony; • ładowanie indukcyjne; • możliwość zastosowania standardowych pasków; • możliwość łatwej instalacji aplikacji oraz tarcz zegarka ze sklepu Play; • działa z każdym urządzeniem z systemem Android 4.3 lub wyżej; | |||
minusy: • krótki czas pracy na baterii; • przeciętna optymalizacja pracy systemu; • interfejs Android Wear wciąż nie jest idealnie dopasowany do okrągłych ekranów; • okrojona funkcjonalność systemu Android Wear w języku Polskim; | |||
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: ok 1200 zł (999 zł po polskiej premierze na początku 2015 roku) | |||
Komentarze
21Nie wiem kto to kupi...chyba szaleniec.
Zapomnisz zabaweczki naładować i LIPA - Jedynie co pozostaje, to zapytać kogoś kto posiada normalny zegarek, aby łaskawie wskazał nam czas.
Zawsze można spojrzeć na phablet, o ile duży ekran z gigantyczną rozdzielczością i mocarnym procesorem, wszystkiego nie wyssali ;)
Pomijam już fakt, że przeglądanie info czy to na smartfonie, czy smartwatchu podczas jazdy na rowerze w trudnym terenie może skończyć się poważnym wypadkiem, tak jak u mojego znajomego.
1100 zeta, wyglądem bije na łeb te smartwatche :) Znacznie lepszy wybór dla kogoś, kto chce sobie kupić plasticzną śmieszną elektroniczną zabaweczkę :)
Sam używam Geara 2 Neo i zegarek trzyma około 4-5 dni więc naprawdę można wytrzymać. Taki czas to moim zdaniem minimum pracy a nie pare godzin. Kto to wypuścił.
PS: ilość minusów mojego posta jest wprostproporcjonalna do liczby gimbusów na Benchmarku.