Wyniki testów w benchmarkach oraz pomiary czasu pracy na baterii znajdują się w rankingu laptopów.
Wydajność ogólna
Wydajność 3D
Czas pracy na baterii
Pobór energii
Jakość ekranu
Wydajność dysku
Ocena recenzenta
Wydajność Gry | Full HD
Wyniki szczegółowe MSI GT75VR 7RF
Wydajność
MSI GT75VR 7RF wyposażono w procesor Intel Core i7-7820 HK. To czterordzeniowy siódmej generacji Kaby Lake o bazowym taktowaniu 2.9 GHz, które w trybie Turbo może zwiększyć się do 3.9 GHz. TDP procesora wynosi 45 W. W teście Cinebench uzyskał on wynik 9,52 pkt.
Z procesorem zintegrowany jest układ graficzny Intel HD 630, ale nie ma to większego znacznie w obliczu obecności dedykowanej karty Nvidia Geforce GTX 1080, czyli gamingowe monstrum, któremu żadne gry niestraszne. Konfigurację uzupełnia 32 GB pamięci RAM (z możliwością rozszerzenia do 64 GB).
Wydajność tego zestawu sprawdziłem rzecz jasna w benchmarkach - wyniki znajdują się powyżej.
To kolejny laptop, którego wydajność miałem okazję przetestować na najnowszym PC Mark10. Uzyskany wynik to 7327 pkt. Jak wypada to na tle innych laptopów?
- Dream Machines X1080 (Intel Core i7-8700K, Geforce GTX 1080) - 7953 pkt.
Wynik testu wydajności w PC Mark8 Creative to 8933 pkt.
- Dream Machines X1080 (Intel Core i7-8700K, Geforce GTX 1080) - 9240 pkt.
- MSI GT73VR (Intel Core i7-6820HK, Geforce GTX 1070) - 7747 pkt.
Oto zaś szczegółowe wyniki testu 3DMark.
Wynik w teście FireStrike to 16545 pkt. Oto wyniki innych laptopów mogących stanowić punkt odniesienia:
- Dream Machines X1080 (Intel Core i7-8700K, Geforce GTX 1080) - 18411 pkt.
- MSI GT73VR (Intel Core i7-6820HK, Geforce GTX 1070) - 11995 pkt.
Jak widać w każdym z testów MSI GT75VR wypada nieco słabiej niż Dream Machines X1080. Ale nie zrozumcie mnie źle. Dzieje się tak za sprawą procesore Intel Core ósmej generacji, który znacząco podbija wydajność laptopa. Operujący na procesorze siódmej generacji MSI dzielnie jednak dotrzymuje mu kroku. Dlatego jeśli ktoś szuka jak najwyższej wydajności, to GT75VR mu ją zaoferuje. To absolutny top. I tyle w temacie.
Wydajność w grach
Czas przejść do tego, co tygrysy lubią najbardziej. Ponapawajmy się ilością klatek jakie MSI GT75VR jest w stanie uzyskać w różnych tytułach. Przecież głównie o to chodzi w gamingowym sprzęcie.
Rise of the Tomb Raider
Na pierwszy ogień idzie Rise of the Tomb Raider. W rozdzielczości Full HD w ustawieniach bardzo wysokich gra śmiga w 110 kl./s. Przy wysokich osiąga nawet 121 kl./s.
Far Cry Primal
Kolejny tytuł to Far Cry Primal. Ustawienia ultra wysokie przy rozdzielczości FHD - 91 kl./s, bardzo wysokie - 99 kl./s, a wysokie 105 kl./s.
The Division
Test w The Division wyglądał podobnie. Rozdzielczość Full HD i różne ustawienia grafiki. Przy ultra wysokich uzyskałem wynik 94 kl./s, a przy wysokich 118 kl./s.
GTA V
Teraz kolej na wciąż popularne GTA V. W rozdzielczości Full HD i ustawieniach bardzo wysokich gra chodziła z zadowalającą płynnością 80 kl./s. Po obniżeniu kilku ustawień na poziom wysoki wartość ta wzrasta do do 95, czyli jest naprawdę nieźle.
Wiedźmin 3
I jeszcze na koniec stary dobry Wiedźmin. I tutaj nie ma się o co martwić - na ultra Geralt śmiga z gracją 81 kl./s., a jeśli ujmiemy mu nieco graficznych ozdobników zmieniając ustawienia na wysokie, to średnia liczba klatek przekroczy 100. Nic tylko grać!
Dysk twardy
W testowanej konfiguracji MSI wyposażony został w dwa dyski SSD Samsunga spięte w RAID 0, a także dodatkowy dysk 1 TB HDD 7200 RPM. Taki zestaw jest w zupełności wystarczający do tego, aby komputer działał błyskawicznie i płynnie, a przy tym aby nie zabrakło miejsca na przechowywanie danych.
Wyniki osiągnięte w AS SSD mówią same za siebie. Szybkość odczytu i zapisu są na najwyższym poziomie i jest to odczuwalne w każdym momencie korzystania z laptopa. Wszystko działa po prostu błyskawicznie.
Ekran
MSI GT75VR 7RF wyposażono w wyświetlacz o przekątnej 17,3 cala i rozdzielczości Full HD. Mało? Spodziewaliście się wyższej rozdzielczości? Cóż, moim zdaniem nie jest to pozbawione sensu. Zwłaszcza, że mamy tu do czynienia z ekranem o częstotliwości odświeżania obrazu na poziomie 120 Hz oraz wsparciem dla technologii Nvidia G-Sync. To zapewnia idealną płynność wyświetlanego obrazu nawet w najbardziej dynamicznych tytułach, strzelankach FPS czy wyścigach.
A przy przekątnej ekranu 17,3 cala i siedząc tak blisko niego, czy naprawdę potrzebne jest wykorzystanie wyświetlacza o wyższej rozdzielczości? Śmiem wątpić. Oczywiście rozumiem głosy, że UHD staje się już standardem, a w laptopie za kilkanaście tysięcy złotych, powinno być wszystko naj, ale moim zdaniem postawienie na szybkość matrycy i płynność obrazu ma w przypadku gamingowego laptopa większe znaczenie niż gęstość upakowania pikseli.
Szybkość matrycy ma jednak swoje ciemne strony. Szczególnie jeśli patrzymy na ekran pod kątem. MSI GT75VR zaopatrzono bowiem w matrycę TN, więc kąty widzenia nie są najszersze, co zresztą widać na powyższym zdjęciu. Jasność maksymalna wyświetlacza wyniosła ok. 270 cd/m2, czyli zaskakująco nisko. Spodziewałem się tutaj raczej wyniku przekraczającego 300 cd/m2. Na szczęście antyrefleksyjna powierzchnia matrycy zapobiega powstawaniu odblasków.
Pod względem odwzorowania kolorów matryce TN nigdy wypadały równie dobrze jak matryce IPS, ale tym razem jest zupełnie inaczej. Test kolorymetrem pokazał, że matryca pokrywa 99,5 procent palety barwowej sRGB oraz 87,7 procent palety AdobeRGB. Są to wprost doskonałe wyniki, z którymi mało który laptop może się mierzyć. W trybie sRGB temperatura kolorów wynosi minimalnie poniżej optymalnej wartości 6500K, czyli kolejna pochwała się należy.
Wśród zainstalowanych na laptopie aplikacji znajdziemy MSI True Color. Można za jej pomocą szybko zmienić profil obrazu wybierając jeden z kilku przygotowanych przez producenta (Gracz, Anti-Blue, sRGB, Projektant, Biuro, Film). Różnią się one od siebie bardzo znacząco, więc łatwo dobrać idealną dla siebie kompozycję lub w razie potrzeby zmodyfikować poszczególne parametry koloru, kontrastu i jasności.
Jeśli dysponujemy kolorymetrem, to za pomocą tej aplikacji możemy też w szybki sposób skalibrować ekran.
Czas pracy
W trybie oszczędzania energii laptop wyłączył się po nieco ponad 2,5 godziny, co trzeba przyznać nie robi zbyt dobrego wrażenia, ale cóż, tak mocne podzespoły mają swoje wymagania, a wysoki pobór prądu jest jednym z nich. Przy pełnym obciążeniu czas ten skróci się do ok. 60 minut.
Realny czas pracy (bez uruchamiania gier) to ok. 2 godziny, czyli raczej nie zabierzemy go w służbową podróż, aby popracować w pociągu :) Oczywiście żartuję, raczej nikomu taki pomysł do głowy nie przyjdzie, ale trzeba pamiętać, że mobilność tego laptopa nie oznacza możliwości długiej pracy bez zasilania, ale raczej o jego przenoszeniu i stacjonarnej pracy (grania) w innym miejscu. Koniecznie ze źródłem zasilania.
Kultura pracy
Wnętrze laptopa chłodzone jest przez wentylatory, które są jednymi z głośniejszych jakie moje uszy miały okazje słyszeć. Naprawdę, nawet stosunkowo mało wymagające aplikacje, czy gry powodują ich uruchomienie, a to zachęca do korzystania ze słuchawek, aby faktycznie cieszyć się komfortową grą. Przy pełnej mocy wentylatorów (można ten tryb wymusić przyciskiem na panelu roboczym) robi się już naprawdę bardzo głośno i tutaj bez słuchawek już raczej się nie obędzie. Trochę szkoda, bo można było ten element zdecydowanie lepiej dopracować. Zwłaszcza, że mamy tutaj naprawdę bardzo dobre głośniki, które w tej sytuacji po prostu marnują swój potencjał.
Przynajmniej jednak wywiązują się ze swojego zadania i utrzymują temperatury na niskim poziomie. W trybie spoczynku utrzymują się one na poziomie 30 stopni Celsjusza, a przy pełnym obciążeniu podzespołów przekraczają miejscami 40 stopni, ale nie obniża to w żaden sposób komfortu pracy i korzystania z laptopa. Nagrzewa się szczególnie środek i prawa część klawiatury.