Najlepsze darmowe aplikacje na telefon dla właścicieli zwierząt domowych
Opieka nad zwierzęciem domowym, takim jak pies czy kot, potrafi być wyzwaniem w codziennym grafiku. W tym artykule polecamy Wam najciekawsze darmowe aplikacje na telefon, które mogą przydać się zabieganym właścicielom zwierząt.
Po co właścicielowi psa czy kota aplikacja na telefon?
Według badań z 2017 roku przeprowadzonych przez firmę badawczą Cognosco, niemal w co drugim polskim domu możemy spotkać psa, a w co trzecim kota. Choć podejście do zwierząt z pewnością jest różne, spora część właścicieli domowych czworonogów poświęca dużo czasu i energii, aby zapewnić swojemu pupilowi jak nalepsze warunki bytowania. W natłoku codziennych obowiązków zapewniają zwierzakom nie tylko pełną miskę i miejsce do spania, ale w grę wchodzą także przytulaski, zabawa, treningi czy regularne wizyty u lekarza weterynarii. Nic dziwnego, że powstało już trochę aplikacji mobilnych kierowanych do właścicieli zwierząt domowych.
Hola hola, chciałoby się rzec. Jeśli ktoś nie pamięta, że musi wyjść z psem, a o otwarciu kociej saszety musi mu przypominać powiadomienie ze smartfona, chyba nie powinien w ogóle posiadać zwierzęcia i może niech najpierw spróbuje z paprotką. Z drugiej strony, kto nigdy nie przegapił zbliżającego się terminu szczepienia lub wychodząc z domu nie zapomniał sprawdzić czy w misce jest woda, niech pierwszy rzuci smartfonem. Skoro można zapewnić sobie drobną pomoc, zainspirować się albo zwyczajnie pobawić, dlaczego nie skorzystać z dostępnych opcji w telefonie?
Najlepsze darmowe aplikacje na telefon dla właścicieli psów, kotów i innych zwierząt w 2022 roku:
- Dogo - najlepsza aplikacja do szkolenia i treningu psa
- Alfred - prosta aplikacja do monitoringu
- Barkio - dedykowana dla posiadaczy zwierząt aplikacja do monitoringu
- Safe-Animal - aplikacja bezpieczeństwa dla zaginionych czworonogów
- 11 Pets - bogaty harmonogram dedykowany opiece nad zwierzętami
- Dziennik Zwierzaka - prosta aplikacja do opieki nad zwierzakiem
- Petgram - fitnessowa aplikacja trackingowa i społecznościowa
Na jakie bezpłatne aplikacje mobilne mogą liczyć posiadacze zwierząt domowych?
Czy darmowe aplikacje mogą być dobre? Mogą, choć często uzyskanie dostępu do bardziej zaawansowanych funkcji może wymagać od użytkownika kilkunastu złotych miesięcznie. Pośród przetestowanych przez nas rozwiązań pojawiły się zarówno apki służące do opieki nad zwierzakiem, jak i rozwiązania treningowe czy te zastępujące kamerkę domową. Większość z nich dostępna jest zarówno na system Android, jak i iOS, a część z nich wymagać może pobieżnej znajomości języka angielskiego. To ostatnie nie powinno jednak nas przerażać, gdyż interfejsy są najczęściej całkiem intuicyjne, a skoro nasze zwierzaki dogadują się z nami mimo bycia odrębnym gatunkiem, to dla chcącego nic trudnego.
Dogo - najlepsza aplikacja do szkolenia i treningu psa
Dogo to zdecydowanie najlepiej oceniana i najchętniej pobierana aplikacja dedykowana posiadaczom psów. Dzięki niej można w sposób zorganizowany i prawidłowy nauczyć psa podstawowych umiejętności, sztuczek, poczytać o rozwiązaniu problemów behawioralnych czy zaplanować bardziej zaawansowane treningi. Jako że nie samą nauką człowiek i pies żyją, program umożliwia też dzielenie się z innymi użytkownikami scenami z życia swojego pupila oraz podsuwa różnorakie zabawy, jakimi można zająć psa w domu.
W wersji darmowej mamy do dyspozycji naprawdę niezłą porcję programów szkoleniowych dedykowanych psom w różnym wieku, sporo pożytecznych porad behawioralnych, a nawet wbudowany kliker, czyli popularne narzędzie pomocnicze w szkoleniu psiaków. Dogo przypomina o codziennej dawce ćwiczeń z pupilem i pozwala na śledzenie regularnych postępów w pracy z nim. A wszystko to podane w naprawdę uroczej i estetycznej formie graficznej.
Alfred - prosta aplikacja do monitoringu
Jeśli masz podejrzenia, że twój kot w trakcie twojej nieobecności realizuje scenariusz bajki „Sekretne życie zwierzaków domowych”, warto mieć stały podgląd na to, co się dzieje w domu. A nawet opcję kontaktu głosowego ze zwierzakiem. Nie musisz w tym celu kupować specjalnej kamery do monitoringu czy ustawiać wielogodzinnego spotkania na Google Meet (to takie spotkanie, które akurat nie mogło być mailem). Wystarczy stary smartfon pozostawiony w domu i działające Wi-Fi, a resztę ogarnie Twój lokaj Alfred.
Choć aplikacja ta nie została stworzona stricte dla właścicieli zwierząt, a raczej do monitorowania mieszkania czy korzystania z niej jako niani, posiadacze zwierząt szybko zauważyli, że świetnie zdaje egzamin gdy trzeba pilnować spokoju w domu. Alfred może nie jest lokajem z prawdziwego zdarzenia i ani kota nie zabawi, ani karmy nie nasypie, ale pozwoli na zdalne podglądanie pupila, podsłuchiwanie go, a nawet uspokajanie głosem i nagrywanie krótkich filmów. Jakość obrazu raczej nie powala, ale w abonamencie płatnym możemy liczyć na jakość HD, opcję czeterokrotnego zoomu i inne przydatne drobnostki. Apka ta uratowała niejedną poduszkę przed zjedzeniem i niejednego sąsiada przed szaleństwem z powodu wiecznie wyjącego psa.
Barkio - podglądacz Twojego psa i właściciela wszechmogącego głos
Nieco bardziej wymagającym użytkownikom powinna spodobać się apka Barkio, nieco podobna do Alfreda, jednak dedykowana już stricte dla posiadaczy zwierząt.
Oprócz obrazu i komunikacji dwukierunkowej, możemy liczyć na detekcję ruchu i monitorowanie psa przez kilku członków rodziny, zdalne doświetlenie sobie obrazu latarką w telefonie, czy nagranie komend które można puścić psu w przypadku wykazywania przez niego niepokoju. Niestety aplikacja w formie darmowej jest solidnie okrojona i aby móc się nią naprawdę cieszyć, wymagana jest płatność 23,99zł za miesiąc (lub mniej więcej 50% tej kwoty w trybie rocznym).
Safe-Animal - gdy zwierzak ucieknie lub się zgubi
Jest to (niestety) jeszcze mało rozpowszechniona, jednak szlachetna w założeniach aplikacja dla opiekunów zwierząt z tendencją do ucieczek, szczególnie przydatna w okresie wakacyjnym i sylwestrowym. Apka pozwala na zgłoszenie zguby z dokładnym wskazaniem miejsca zaginięcia – wszyscy użytkownicy aplikacji w okolicy otrzymują wówczas powiadomienie push.
W zgłoszeniu załączyć można zdjęcie pupila, dane kontaktowe właściciela, a nawet potencjalną nagrodę za odnalezienie. Apka pozwala nam także zdobyć namiary na opiekuna znalezionego zwierzęcia oraz sprawdzić chip w krajowej bazie (choć sam numer chipa musi nam odczytać ktoś dysponujący odpowiednim urządzeniem, na przykład weterynarz). Słowem, jest to aplikacja dla tych, którym los zagubionych zwierzaków nie jest obojętny. Niestety miłośnicy psów z najnowszym sprzętem Apple mogą nie być zadowoleni - aplikacja aktualnie kiepsko sobie radzi na najnowszych systemach iOS.
11 Pets - rozbudowana aplikacja organizacyjna
11 pets to dość rozbudowana aplikacja pozwalająca na wprowadzenie pełnego harmonogramu opieki nad zwierzakiem, a nawet nad... kilkunastoma.
Możemy wyznaczyć przypomnienia o szczepieniach, zabiegach pielęgnacyjnych, stworzyć grafik posiłków i spacerów, sprzątania klatek czy kuwet, skorzystać z prognozy za jaki czas skończy się nam zapas karmy i z przypomnienia kiedy ją kupić, a nawet rejestrować wyniki badań zwierzaka. Apka od jakiegoś czasu ma już polskie tłumaczenie.
Dziennik Zwierzaka - prosta aplikacja organizacyjna
Prostszą alternatywą dla 11 pets może być Dziennik Zwierzaka. Tu również możemy liczyć na kolejkowanie codziennych czy cyklicznych zadań do wykonania - od przypominajki o podjęciu ekscytującej próby obcięcia pazurów u kota, po opcję sprawdzenia kiedy ostatnio czesaliśmy psa (aż 3 tygodnie temu? Jak ten czas leci…).
Aplikacja nawet w wersji darmowej pozwala na posługiwanie się więcej niż jednym profilem zwierzęcia, jest też dostępna w języku polskim, a sam interfejs jest bardzo intuicyjny. Dostępna jest obecnie tylko na system Android.
Petgram - aplikacja fitnessowa z twistem
Trochę portal społecznościowy dla zwierzolubów, a trochę spacerowe Endomondo połączone z Pokemon Go. W Petgram możemy rejestrować swoje spacery ze zwierzakiem przy pomocy GPS, a także brać udział w wyzwaniach konkursowych – od zdjęcia najbardziej wymyślnej pozycji spania naszego pupila po zdobywanie odznak za długie spacery i zaliczone na trasie spacerowej punkty orientacyjne.
Za zamknięte wyzwania otrzymujemy wirtualne monety, czy tzw… petocoiny. Waluta nazwę ma wdzięczną, ale też i nie jest zupełnie bezużyteczna - wirtualne monety możemy bowiem wymienić na prawdziwe produkty w petgramowym sklepiku: kocie wędki, psie lickmaty czy trackery GPS dla zwierząt. Ostatnie nie jest zaskoczeniem, bowiem aplikacja powstała właśnie z inicjatywy producenta nadajników. Część użytkowników wskazuje na przekłamania w zapisanych w telefonie trasach, jednak warto sprawdzić aplikację choćby dla czystej radości z poszukiwania fontanny petcoinów w swojej okolicy.
Komentarze
5