Rejestrowanie zdjęć to rzecz która Lumii 925 wychodzi bardzo dobrze. Sam sensor światłoczuły jest maleńki. Jego format wielkości to 1/3” ale warto uświadomić sobie, że wartość ta nie odnosi się bezpośrednio do przekątnej samego sensora. Jakiś czas temu kamery telewizyjne nie łapały obrazu optycznego czujnikami typu CCD, lecz lampami elektronowymi (lampami analizującymi). Przetwarzały one światło na sygnał elektryczny. Taka typowa lampa zamknięta była w podłużnej, szklanej tubie o średnicy np. 1/2”, 2/3”, 1”. Inżynierowie odkryli jednak szybko, że użyteczny obszar ma przekątną (a właściwie średnicę) wynoszącą w zaokrągleniu 2/3 średnicy tej szklanej tuby. Standard mimo swojej niedoskonałości pozostaje wykorzystywany do dziś. Z tego właśnie powodu sensor o formacie 1” nie ma realnej przekątnej 25,4 mm, lecz około 16 mm. Wspomniany wyżej sensor Lumii 925 ma 1/3”, czyli w teorii ok. 8,5 mm, a w praktyce ok. 6 mm.
Jeśli zdjęcia wykonujemy w proporcjach 4:3 będą miały one rozdzielczość 3264x2448 px (7,99 Mpx). Po zmianie proporcji na 16:9 rozdzielczość wynosić będzie 3552x2000 px (7,1 Mpx). Innymi słowy deklarowanego przez producenta rozmiaru 8,7 Mpx nie będziemy w stanie realnie osiągnąć, chyba, że udałoby się połączyć obie rozdzielczości tak, aby finalne zdjęcie miało szerokość zaczerpniętą z proporcji 16:9 (3552 px), a wysokość wziętą z proporcji 4:3 (2448 px). Wtedy 3552x2448 px daje w zaokrągleniu 8,7 Mpx.
Jakość? Tutaj Nokia Lumia 925 wypada naprawdę dobrze. W naszym odczuciu zdjęcia wykonywane w dobrych warunkach oświetleniowych są jednymi z najlepszych w klasie smartfonów z aparatami o rozdzielczości 8 Mpx.
Producent zastosował zabieg, który przypadł nam bardzo do gustu. Chodzi mianowicie o to, że na zdjęcia nie jest nakładane nadmierne odszumianie. Przetwarzanie sygnału jest dość naturalne jak na smartfona. Producent nie stara się mocno ingerować w sygnał, tak jak ma to miejsce w wielu konkurencyjnych urządzeniach. Efekt jest taki, że szumy rzeczywiście są widoczne, ale za to widocznych jest też wiele drobnych detali obrazu, które z pewnością zniknęłyby, gdyby odszumianie było silniejsze. Kolorystyka i kontrast również wypadają pozytywnie. Optyka Carl Zeiss spełnia dobrze swoje zadanie, choć obraz w narożnikach kadru jest nieco bardziej rozmyty niż byśmy chcieli.
Porównanie jakości zdjęć do Samsunga Galaxy S3
Z lampą błyskową:
Po lewej zdjęcie Nokia Lumia 925, po prawej Samsung Galaxy S3
Bez lampy błyskowej:
Po lewej zdjęcie Nokia Lumia 925, po prawej Samsung Galaxy S3
KOMENTARZ
Widać wyraźnie, że popularny Samsung Galaxy S3 z włączoną lampą błyskową potrafi wykonać równie dobre (a nawet lepsze) zdjęcie, jednak bez lampy wypada po prostu fatalnie. Nokia przy słabym świetle radzi sobie imponująco (jak na smartfona).
Jedną z rzeczy, które szczególnie nam się spodobały w Lumii 925 jest fotografowanie w trudnych warunkach oświetleniowych. Oczywiście nie ma tutaj mowy o nazwaniu fotek nocnych dobrymi, ale są one z całą pewnością nieco lepsze od tego co prezentuje konkurencja. Nawet wykonując zdjęcie w środku nocy, przy świetle nielicznych latarni lub kolorowych reklam Nokia potrafiła „wyprodukować” całkiem jasny i wyraźny obraz. W niwelacji drżenia rąk pomaga skuteczna stabilizacja optyczna. Fotki nocne są oczywiście silniej odszumiane, niż te dzienne, a przez to mniej szczegółowe, ale wciąż (po pomniejszeniu) nadają się do wrzucenia na Facebooka lub do galerii internetowej. Jeśli zależy komuś na smartfonie, który przy słabym świetle spisywał się będzie w miarę dobrze, to Nokia Lumia 925 będzie jednym z lepszych modeli jakie możemy zarekomendować.
Zdjęcia przednie w przeciwieństwie do tylnych nie wyróżniają się już właściwie niczym. Są po prostu słabe, ale pamiętajmy – przednia kamerka służy głównie do wideokonferencji, a nie pstrykania fotek.
Efekty
Funkcja Nokia Smart Cam pozwala nałożyć kilka efektów na zdjęcia. Najciekawsze jest jednak to, że nie musimy definiować efektu przed wykonaniem fotki. Wystarczy zarejestrować scenę, a dopiero potem zdecydować jaki efekt preferujemy.
Filmy
Filmy z kamerki tylnej nie są złe, ale też nie imponują. Nie spodobały nam się przede wszystkim kolory oraz stopień wyostrzania obrazu. Lumia ma problemy z automatycznym balansem bieli, który dopasowuje się w nieco chaotyczny sposób. Autofokus też działa przeciętnie – dość często się gubi i ponownie „nastawia” psując tym samym wygląd nagrań. Rozdzielczość to full HD (1920x1080 px), a przepływność ok. 20 Mb/s.
Filmy przednie mają rozdzielczość 1280x720 px i przepływność ok. 10 Mb/s. Ich jakość jest przeciętna, ale sam obraz jest wystarczająco dobry, by nadać się do czatów wideo.