Matryca o standardowej rozdzielczości 1280x800 ma matową powierzchnię, zapobiegającą skutecznie odbiciom światła na ekranie. Odwzorowuje dość dobrze kolory, może się pochwalić czystą bielą, średnim poziomem czerni, wyraźną czcionką. Kąty widzenia ma słabiutkie, jak to zwykle bywa z laptopowymi matrycami TN - po prostu trzeba ustawiać ekran prostopadle do linii wzroku i na tej samej wysokości, inaczej od razu pojawiają się przekłamania barw i kontrastu. Smużenie nie przeszkadza w oglądaniu filmów i pogrywaniu w Quake III, jest widoczne, ale można się przyzwyczaić.
Pobór mocy pod obciążeniem wynosi maksymalnie 77W, a podczas normalnej pracy w środowisku Windows około 42W.
ThinkPad R61 jest notebookiem raczej cichym, jego system chłodzenia jest wydajny, chociaż wentylator pracuje bez przerwy. Pomiary głośności przy niskim obciążeniu i pracy wiatraka na małych obrotach wykazały około 33 dBA w odległości około 30 cm od lewego wylotu powietrza. Długotrwałe, 100-procentowe obciążenie nie zrobiło na R61 większego wrażenia, hałas wzrósł nieznacznie, do poziomu 34 dBA.
Dysk twardy jest praktycznie niesłyszalny, wydaje z rzadka bardzo ciche, chroboczące odgłosy, a napęd optyczny świszczy podczas pracy tak, jak to mają w zwyczaju porządne napędy - nie za głośno, ale i tak film divx lepiej sobie zgrać na HDD.
Dobre i wydajne chłodzenie nie jest jednak gwarantem zachowania niskich temperatur obudowy. Po długim i znacznym obciążeniu ThinkPad R61 nagrzewa się do około 42 stopni po lewej stronie dolnej powierzchni obudowy. Trzymając laptopa na kolanach nie pochwalimy konstruktorów za dopuszczenie do takiej sytuacji. Pozostała część dolnej powierzchni jest chłodniejsza, letnie są też plastiki pod klawiaturą, na których opieramy nadgarstki w czasie pisania.
Patrząc na temperatury kluczowych podzespołów odnoszę wrażenie, że jednak wentylator mógłby pracować nieco szybciej, nawet kosztem niewielkiego wzrostu głośności pracy.
Bateria umożliwia pracę laptopa z włączoną kartą Wi-Fi, jasnym ekranem i działającym Winampem przez około 105 minut, co jest wynikiem bardzo dobrym. Oszczędzając maksymalnie energię możemy dojść nawet do 150 minut nieprzerwanej pracy.
Podsumowanie
Lenovo ThinkPad R61 zyskuje w miarę poznawania jego cech. Na początku wydawał mi się brzydki i kanciasty, z czasem polubiłem nawet ten jego specyficzny wygląd. Bardzo spodobała mi się uniwersalność, wynikająca z dobrze dobranych podzespołów, przemyślanej konstrukcji i dołączonych programów. Niewielkie mankamenty w solidności wykonania psują nieco pozytywne wrażenie, do wad zaliczam też nadmierne nagrzewanie się dolnej powierzchni obudowy.
Na pewno liczne grono użytkowników skorzysta ze sterowania za pomocą TrackPointa i dedykowanych mu przycisków, oni też mogą wystawić wyższą ocenę za ergonomię. Ja pomimo licznych prób nie przekonałem się do tego sposobu, pewnie dało o sobie znać przyzwyczajenie do perfekcyjnego touchpada w osobistym HP Compaq. Jeszcze inni użytkownicy docenią zapewne możliwości, jakie stwarza czytnik linii papilarnych oraz aplikacje szyfrowania danych i bezpieczeństwa firmy Lenovo. Nie bez znaczenia jest też standardowo 2-letni okres gwarancji, udzielanej na tego laptopa.
Moja ocena: Notebook Lenovo ThinkPad R61 | |
Wykonanie: | 4 |
Wydajność: | 3 |
Mobilność: | 4 |
Ergonomia: | 4 |
Ogólna ocena możliwości do ceny | 4 |
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!