Overcooked ma wreszcie godnego konkurenta – Tools Up! rozbuja każdą imprezę

11 grudnia 2019przeczytasz w 3 min.

Powszechnie wiadomo, że tradycyjny urlop po polsku to kilka dni wolnego poświęcone na remont. Gdyby każdy wyglądał tak, jak kooperacyjna zabawa w Tools Up!, to jestem w stanie poświęcić część wakacji, żeby grzebać w kubłach z farbami, tapetami i wykładzinami.

Ocena benchmark.pl

4,2/5

Plusy

- duża dawka humoru,; - szybkie tempo rozgrywki,; - emocjonujące zadania,; - stosunkowo proste do opanowania zasady,; - świetna zabawa w lokalnej kooperacji (do 4 osób).

Minusy

- brak różnorodnych trybów,; - czasem ciężko wcelować w dobry obiekt.

W moim salonie konsola PlayStation 4 stanowi podstawowe źródło domowej rozrywki. Niewiele jest rzeczy tak przyjemnych, jak wyłożenie się w fotelu z padem do konsoli w dłoni po wielu godzinach pracy przy komputerze i odprężenie przy grze. A jeśli do tego dorwę tytuł przeznaczony do kanapowej kooperacji, z miejsca daję mu kredyt zaufania.

Mniej więcej tak bawiłem się z dwiema częściami Overcooked. Po zebraniu znajomych, czterech kucharzy biegało po kuchni próbując wydać posiłki, wypełniając rozmaite zamówienia, ciesząc się przy tym w głos. Jasne, kilkukrotnie frustrowałem się, gdy nie dostałem trzech gwiazdek w poziomie, w którym szczury kradły pomidory, kotlet mielony tonął w lawie, a teleportujące się patelnie wywoływały pożar. Jednak owocna współpraca przy konsoli sprawiła, że miałem ochotę na więcej. No i doczekałem się!

Tools Up! to polska odpowiedź na obydwie części Overcooked. Bardzo podobne są tu mechanika, stylistyka, humor i tempo rozgrywki. Można też bawić się nią samemu, ale gra nabiera rumieńców, gdy do konsoli zasiądą inni współgracze. Wówczas dopiero zaczyna się istne remontowe szaleństwo.

Tools Up! to polska odpowiedź na obydwie części Overcooked. Bardzo podobne są tu mechanika, stylistyka, humor i tempo rozgrywki. Można też bawić się nią samemu, ale gra nabiera rumieńców, gdy do konsoli zasiądą inni współgracze

Tools Up! - czyli narzędzia w dłoń!

Tools Up! to jedna z tych produkcji, które z pozoru mają banalne zasady. By jednak w pełni wykonać każde zlecenie, należy nabrać wprawy. Bo nie ma chyba nic trudnego w opanowaniu "grzybka" i trzech przycisków pada, podejściu do wiadra z farbą i wskazaniu odpowiedniej ściany do pomalowania. Wydawać by się więc mogło, że odświeżenie wybranego pomieszczenia to czynność wręcz nudna.

Nic bardziej mylnego, bo szybko okazuje się, że przykładowo kopnięcie wiadra z farbą kończy się przymusowym sprzątaniem, a zegar końca misji tyka bezlitośnie. Twórcy z poziomu na poziom dodają urozmaicenia, takie jak choćby szybkoschnący klej, padający i brudzący śnieg czy wymyślny schemat kolorów, na jakie należy pomalować ściany.

Na szczęście, gdy już raz w pełni zapoznamy się z planem remontu, każdy poziom Tools Up! da się łatwo przejść przy odpowiednim podziale prac, a wpadki nie frustrują, tylko budzą śmiech i emocje. Poważnie, zaproście do gry w Tools Up! kogoś, z kim macie ochotę bezkarnie się powyzywać.

Bo w końcu nieczęsto zdarza się przy konsoli krzyczeć: "ty wąsaty grubasie, postaw mnie na ziemię i kładź parkiet! Dlaczego zrobiłeś schnącą wylewkę w przejściu? Wstaw drzwi w zawiasy, skoro wykopałeś je z framugi!".

Poważnie, zaproście do gry w Tools Up! kogoś, z kim macie ochotę bezkarnie się powyzywać. Bo w końcu nieczęsto zdarza się przy konsoli krzyczeć: "ty wąsaty grubasie, postaw mnie na ziemię i kładź parkiet! Dlaczego zrobiłeś schnącą wylewkę w przejściu? Wstaw drzwi w zawiasy, skoro wykopałeś je z framugi!".

Wszystko co dobre, szybko się kończy

Mój jedyny problem z Tools Up! jest taki, że w porównaniu do Overcooked, zbyt mało tu różnorodności. Jasne, z poziomu na poziom dochodzą nowe atrakcje - lodowe ślizgawki, różne rodzaje podłóg czy konieczność szybkiego klejenia tapet. Wszystko to jednak zawiera się w pojedynczym trybie zabawy.

Gdy uruchamiałem tryb Impreza, byłem przekonany, że z kooperacji zrobi się rywalizacja. Niestety, to wciąż dokładnie taka sama wspólna zabawa, w której po prostu możemy pobijać własne rekordy poza kampanią. A szkoda, bo zdobywanie punktów na swoje konto i podkładanie innym graczom "świń" byłoby strzałem w dziesiątkę.

Twórcy mogli też wziąć przykład z Overcooked i zastosować w Tools Up! podzielenie pada na dwie części. Tak się nie stało, więc jeśli będziemy chcieli pobawić się w cztery osoby, każda będzie musiała mieć swój kontroler.

Tools Up! – czy warto kupić?

Zabawa w Tools Up! jest rewelacyjna, a każde podejście "na szybki remont" może przeciągnąć się do kilku zabawnych i wypełnionych emocjami godzin. Szkoda, że w pewnym momencie brakuje różnorodności - tak samych remontów, jak i trybów.

Mimo to, jeśli nie do końca leży Ci kucharzenie jak w Overcooked, ale chcesz spróbować sił w kooperacji, to remonty po polsku i w krzywym zwierciadle mogą okazać się strzałem w dziesiątkę.