Choć soundbary Panasonica nie są najbardziej znanymi produktami tej firmy, Japończycy co roku wypuszczają nowe modele. Testujemy HTB488 i HTB688.
zdecydowanie lepszy dźwięk niż z telewizora; mocny bas; przystępna cena
Minusymocny bas trzeba umieć ujarzmić;
SC-HTB488 oraz SC-HTB688 to bliźniacze, technicznie mocno spokrewnione ze sobą modele soundbarów wprowadzone na rynek przez Panasonica w 2017 roku.
Konstrukcja
Oba soundbary są niemalże identycznymi konstrukcjami, a każda z nich składa się z dwóch elementów: belki i umieszczonego w osobnej skrzynce subwoofera.
Obudowę belki wykonano z solidnego tworzywa sztucznego, a front przykrywa z wierzchu tekstylna siatka. W belce HTB488 znajdują się dwa przetworniki, po jednym na każdy kanał. Z kolei HTB688, jako soundbar systemu 3.1, ma pośrodku belki dodatkowy przetwornik dla kanału centralnego (bliźniaczy HTB488 ma puste miejsce bez przetwornika). Na górze belki mamy szereg przycisków oraz niebieskich diod stanu, co ciekawe, z dwustopniowo regulowaną jasnością.
kliknij aby powiększyć zdjęcie
W subwooferze pracuje pojedynczy przetwornik niskotonowy ze stożkową membraną o średnicy około 16 cm. Głośnik wspomagany jest przez długi (ok. 23 cm) kanał basrefleksu, który znajduje ujście na przedniej ściance obudowy. Z kolei przetwornik niskotonowy promieniuje bezpośrednią falę dźwiękową z tylnej ścianki obudowy.
Oto krótkie zestawienie parametrów obu soundbarów:
SC-HTB488 | ||
system | 3.1 | |
przetworniki w belce | 2 x eliptyczny szerokopasmowy (wymiary membrany: 4,5x12cm) | 3 x eliptyczny szerokopasmowy (wymiary membrany: jak w HTB488) |
przetworniki w subwooferze | 1 x okrągły, stożkowy (średnica membrany: 16 cm) | jak w HTB488 |
basrefleks | tak | |
całkowita moc wyjściowa | 300W | |
wymiary belki (s x w x g) | 85 x 6,1 x 9,0 cm | jak w HTB488 |
wymiary subwoofera (s x w x g) | 18,5 x 30,3 x 33,7 cm | jak w HTB488 |
kolor belki | kawa z mlekiem (z lekkim metalicznym połyskiem) | |
kolor subwoofera | czarny |
Gniazda
Oba soundbary posiadają następujące złącza:
- 1 x HDMI,
- 1 x optyczne.
Łączność bezprzewodowa
Oba soundbary mogą odbierać dźwięk poprzez Bluetooth.
Obsługa
Instalacja jest bezproblemowa (soundbary przyjeżdżają sparowane fabrycznie z subem), podobnie jak ich współpraca z telewizorami, tabletami, czy smartfonami. Krótko mówiąc, wszystko działa bez zarzutu.
Jakość dźwięku
Na wstępie od razu zaznaczę, że pomimo sporej różnicy cenowej, HTB488 i HTB688 grają w zasadzie … tak samo. Da się oczywiście usłyszeć lepsze wypełnienie środka bazy stereo w HTB688, ale pod względem równowagi tonalnej, pasma przenoszenia, dynamiki, charakterystyki impulsowej oraz jakości poszczególnych rejestrów nie usłyszałem żadnych istotnych różnic.
Pomimo zastosowania przetworników szerokopasmowych, jak np. w testowanym niedawno przeze mnie Sony HT-MT300, wysokie tony z HTB488/688 są nieco bardziej szczegółowe niż w Sony, a przy tym wcale nie ostre czy natarczywe. Również średnica schodzi niżej i jest nieco pełniejsza niż w Sony, dzięki czemu, po wyłączeniu subwoofera, da się nawet całkiem przyjemnie słuchać samej belki, czego nie da się powiedzieć o HT-MT300 – ten musi pracować z subem.
Bas jest dominującym elementem muzycznego przekazu i z tego względu zasługuje na to, aby poświęcić mu najwięcej uwagi. Na pewno jest potężny ‒ już dawno żaden soundbar nie wprowadził w drgania moich szyb, mebli i tego co stoi na półkach tak, jak to zrobił HTB488/688. Dzięki zastosowaniu długiego na 23 cm tunelu, subwoofer mocno wzmacnia częstotliwości w zakresie mniej więcej 50-65Hz, poniżej których skuteczność emisji basu gwałtownie spada. Problem w tym, że choć subwoofer emituje też niskie tony z głośnika, który gra bezpośrednią falą dźwiękową, to właśnie zakres basu wzmocniony przez tunel basrefleksu zdecydowanie dominuje, nadając niskim tonom trochę nazbyt jednostajnego charakteru. Nie chcę tu powiedzieć, że bas jest jednonutowy ‒ co to, to nie, ale nie ulega wątpliwości, że projektanci za bardzo skupili się na potędze, a znacznie mniej na spójności i jakości niskich rejestrów. Podczas słuchania popu, basu nie brakowało, ale czasem słychać było, że brakuje pewnego wyższego basu (pomiędzy środkiem pasma), a przekaz został zdominowany przez zakresu wzmocniony przez tunel basrefleksu.
Doszło do tego, że po dłuższym odsłuchu miałem już tego dominującego zakresu trochę powyżej uszu. Zmiana ustawień suba i regulacja poziomu wysterowania pomogła, ale nie na tyle, by mówić o pełnym sukcesie. Postanowiłem zatem troszkę stłumić emisję basu przez tunel. Niestety, w czasie testu nie miałem pod ręką żadnych piankowych zatyczek, dlatego też postanowiłem pobawić się w Adama Słodowego („zrób to sam”) i poratować się … chusteczką. Nie higieniczną, lecz zwykłą materiałową męską chusteczką. Alternatywnie, można też użyć dwóch, zwiniętych w kulkę skarpetek (czystych!), choć tłumienie wtedy będzie nieco zbyt duże. Po paru próbach okazało się, że chusteczka jest jednak lepsza, bowiem zadziałała skutecznie. Zakres fal emitowany przez kanał przestał dominować i choć emisja basu spadła, równowaga tonalna znacznie się poprawiła. Jednakże moja radość nie trwała długo bowiem okazało się, że przy głośnym odsłuchu bogatych w bas utworów strumień powietrza z tunelu był tak silny, że chusteczkę po prostu … wypchnął. Dlatego następnym razem zwinąłem ją w mocniejszy kłębek i wepchnąłem głębiej do tunelu. Tym razem poskutkowało i chusteczka już więcej nie wypadała. Wszystkim posiadaczom HTB488 polecam zatem eksperymentowanie w zatykaniem tunelu i jednocześnie ze zmianą położenia suba w stosunku do ścian. Po wielu próbach udało mi się w końcu znaleźć satysfakcjonujący kompromis w moim 17-metrowym pokoju odsłuchowym.
Inną bardzo ciekawą cechą HTV488/688 jest „surround”. Zazwyczaj, w urządzeniach z tej kategorii cenowej, funkcja ta nie działa zbyt dobrze. W przypadku Panasonica jest inaczej. Układ „surround” rzeczywiście w pewnym stopniu uprzestrzennia dźwięk: poprawia się głębia, pojawia się pewien pogłos, a nade wszystko rośnie baza – dochodzi do tego, że niektóre źródła pozorne zdają się znajdować nawet 30-40 cm na lewo lub prawo od belki. Nie jest to wiele, ale, jak już wspomniałem, wiele soundbarów w tej cenie nie potrafi tego w ogóle, albo robi to źle.
Gdybym miał się jeszcze do czegoś przyczepić, to wspomniałbym o częstotliwości podziału zwrotnicy. Jest ona ustawiona tak, że czasem gdy słuchamy wiadomości, zwłaszcza gdy mówi mężczyzna, część jego głosu wychodzi z belki, a część … niestety z suba. Powstaje wtedy dość dziwne zjawisko „bilokacji głosu” ‒ mówiący jak gdyby na moment zmienia swoje położenie; jest ono tym gorsze, im dalej od belki stoi sub. To właśnie zjawisko usłyszałem np. podczas zwykłego programu publicystycznego „W tyle wizji” z Magdaleną Ogórek i Krzysztofem Fausette. To właśnie głos KF przekraczał częstotliwość zwrotnicy i wielokrotnie pojawiał się raz w belce, raz w subie. W związku z tym, aby ograniczyć do minimum negatywne skutki tego zjawiska, zalecam aby subwoofer ustawić jak najbliżej belki.
Na koniec przygotowałem jeszcze krótki film demonstrujący możliwości brzmieniowe HTB688. Z góry przepraszam za „wędrujący” autofokus w nagraniu ‒ użyłem innej kamery niż zazwyczaj, która niestety nie radziła sobie dobrze przy słabym świetle. To już się więcej nie powtórzy.
Werdykt
Nie ulega wątpliwości, że ze względu na cenę i swoje możliwości foniczne HTB488 i HTB688 są soundbarami klasy podstawowej. Oba dają użytkownikowi to, czego najbardziej brakuje w telewizorach – mocny bas. A zatem łaknący i pragnący basu użytkownicy telewizorów z kiepskim dźwiękiem, którzy zdecydują się na HTB488 lub HTB688 z pewnością go dostaną i to nawet … w nadmiarze. Z kolei ci, dla których liczy się nie tylko ilość, lecz także jakość basu, będą musieli włożyć sporo pracy w optymalizację ustawienia subwoofera oraz, a może przede wszystkim, w okiełznanie jego dominujących zapędów. Jeżeli masz zatem odwagę aby ujarzmić rozbasowioną bestię, to HTB488 lub HTB688, może być soundbarem dla Ciebie.
Komentarze
5Tu jest zwykłe stereo w kamuflażu belki co słychać, choć nie widać :(
Szkoda kasy - to dla frajerów, co nie kumają o co chodzi ;)