Test monitora Philips 328P6AUBREB z 31,5-calowym wyświetlaczem o rozdzielczości QHD (2560x1440 pikseli) z matową matrycą IPS o doskonałym odwzorowaniu kolorów (100% palety RGB i 99% AdobeRGB), ergonomiczną podstawą i złączem USB 3.1 typu C. Monitor obsługuje także HDR.
doskonała jakość obrazu; precyzyjne odwzorowanie kolorów; szeroka ergonomia; duża liczba złączy, w tym USB 3.1 typ C
Minusymocno ograniczony efekt HDR; niewygodna obsługa dotykowych przycisków OSD
Duża konkurencja na rynku sprawia, że producenci monitorów prześcigają się w szukaniu nowych rozwiązań, technologii i funkcji, które mają nakłonić do zakupu konkretnego modelu. Widać to szczególnie w segmencie urządzeń gamingowych, ale i "cywilne" modele biorą udział w tym wyścigu.
Philips 328P6AUBREB to na pierwszy rzut oka w miarę tradycyjny monitor, tyle że o dużej przekątnej - 31,5 cala i niezłej rozdzielczości QHD (2560x1440 pikseli). Ale przecież w sklepach znajdziemy mnóstwo analogicznych modeli. Co w nim więc takiego szczególnego? Znajdziemy tutaj bogaty zestaw złączy, wśród których jest USB 3.1 typu C, powoli stające się standardem. Poza tym mamy jeszcze wysokiej jakości matrycę IPS o bardzo dobrym odwzorowaniu kolorów (99 procent palety Adobe RGB).
Producent podkreśla jednak jeszcze jedną rzecz - obecność technologii HDR, która stała się w ostatnim czasie prawdziwym hitem na rynku telewizorów, a jak na razie wciąż jest rzadkością w monitorach. Do tego monitor jest całkiem rozsądnie wyceniony - sugerowana cena to 2099 zł. Czy w takim razie mamy hit? Przekonajmy się.
Specyfikacja Philips 328P6AUBREB:
Model | Philips 328P6AUBREB |
Przekątna ekranu | 31,5'' |
Rozdzielczość | 2560 x 1440 px |
Proporcje ekranu | 16:9 |
Czas reakcji | 4 ms |
Częstotliwość odświeżania | 60 |
Rodzaj matrycy | IPS |
Powłoka ekranu | matowa |
Podświetlenie | W-LED |
Jasność i kontrast | 450 cd/m2, 1200:1 (statyczny) |
Kąty widzenia poziom/pion | 178º/178º |
Złącza | 1x DisplayPort 1.2, 1x HDMI 2.0, 1x USB 3.1 typ C, RJ45 |
Złącza audio | słuchawkowe, głośniki stereo 2x 3W |
Złącza danych | 2x USB 3.0 (downstream), 1x USB 3.1 typ C |
Dodatkowe funkcjonalności | VESA 100x100, SmartControl, SmartImage, HDR |
Regulacja pozycji ekranu | nachylenie przód tył w zakresie -5 / 20 stopni, regulacja wysokości 180 mm, obrót w poziomie -170 / 170 stopni |
Zasilacz | zewnętrzny |
Akcesoria w zestawie | przewody: zasilający, audio, D-Sub, DisplayPort, HDMI, USB-C do USB-C, USB-C do USB-A, skrócona instrukcja obsługi, instrukcja bezpieczeństwa |
Wymiary | 742 x 657 x 270 mm |
Waga | 9,7 kg |
Sugerowana cena | 2099 zł |
Ergonomia i złącza
Monitor prezentuje się dobrze. Jakość wykonania nie budzi żadnych zastrzeżeń, podobnie jak zastosowane materiały. Obudowa jest solidna i dobrze spasowana. Nie da się jednak nie zauważyć szerokich ramek wokół ekranu, które mierzą ok. 2 cm. To sporo w moich oczach obniża estetykę urządzenia, zwłaszcza, że zewsząd widoczny jest trend do minimalizowania tego elementu. Z drugiej strony rozumiem potrzebę utrzymania stabilności całej konstrukcji i lepszej ochrony wyświetlacza, o co przy tak dużej przekątnej jest trudniej.
Nie mam natomiast absolutnie żadnych zastrzeżeń jeśli chodzi o ergonomię monitora. Pozycję ekranu można regulować w dowolny sposób, Wyświetlacz można odchylać do przodu i tyłu w zakresie -5 / 20 stopni, obracać w poziomie, a także regulować jego wysokość (180 mm).
Co ważne, Philips wyposażył monitor także w funkcję pivot, czyli możliwość obrócenia go do pionu, co może być przydatne w pracy.
Monitor można zainstalować na dedykowanym uchwycie. W tym celu należy skorzystać z systemu montażowaego VESA 100x100, po uprzednim zdjęciu ramienia podstawki.
Wszystkie złącza są umieszczone w tylnej części obudowy i skierowane w dół. Do dyspozycji mamy HDMI, Display Port, D-Sub, a także USB 3.1 typu C. Zwłaszcza ten ostatni zasługuje na chwilę uwagi, ponieważ umożliwia on zarówno przesyłanie danych jak i obrazu. Pozwala to na wykorzystanie monitora jako swoistej stacji dokującej, do której można podłączyć urządzenia peryferyjne, czy dysk zewnętrzny. Za jego pomocą można też naładować np. smartfona, czy laptopa.
Oprócz tego mamy jeszcze dwa porty USB 3.0, gniazdo sieciowe RJ45 i słuchawkowe.
Podstawa monitora jest standardowa, dobrze wykonana i przede wszystkim zapewnia stabilność urządzenia. Tak jak wspomniałem wcześniej, pozwala na obracanie ekranu w poziomie.
Obsługa menu OSD
Dotykowe przyciski do obsługi menu monitora umieszczone są w standardowym miejscu, na dolnej ramce ekranu, po prawej stronie. Osobiście nie jestem wielkim fanem takiego rozwiązania, znacznie lepiej sprawdzają się fizyczne przyciski. Testowany monitor jest niestety potwierdzeniem tej opinii. Przyciski nie zawsze reagują tak jak można tego oczekiwać, co jest szczególnie odczuwalne przy regulacji jasności, czy innych parametrów. Czasem kilkakrotne naciśnięcie odczytywane jest prawidłowo i zmienia ustawienie o żądaną wartość, a czasem monitor odczytuje szybkie naciśnięcia jako jedno dłuższe przytrzymanie przycisku i zmienia parametr o kilkanaście jednostek. Podobnie zresztą jest przy poruszaniu się po menu. Wprawdzie na codzień nie korzysta się zbyt często z ustawień monitora, ale nie zmienia to faktu, że jest irytujące.
Jeśli chodzi o samo menu, to do dyspozycji mamy cztery przyciski oraz przycisk zasilania. Jeśli menu nie jest włączone, to pierwszy z nich (patrząc od lewej) uruchamia SmartImage (różne profile obrazu), kolejny pozwala na wybór źródła obrazu, trzeci reguluje jasność wyświetlacza, a ostatni otwiera menu główne.
W nim znajdziemy standardowe opcje pozwalające na regulację poszczególnych parametrów. Układ menu jest przejrzysty i intuicjjny, więc nie ma żadnych trudności z odszukaniem potrzebnej opcji.
Na kolejnych stronach prezentujemy szczegółowe wyniki testów obrazu prezentowanego monitora.