CHARAKTERYSTYKA | |
technologia | optyczna - Invisible Optic |
komunikacja | bezprzewodowa |
tech. komunikacji | radiowa 2.4 GHz |
rozdzielczość | 800 dpi |
próbkowanie | 125 Hz |
profil | dla prawo- i leworęcznych |
ilość przycisków | 5 |
interfejs | USB / PS2 |
LX7 to srebrno-niebiesko-czarny gryzoń o wąskich kształtach i nowoczesnym designie. Górną jego część wykonano z błyszczącego, wysokiej jakości plastiku, natomiast boki urzekają przyjemnym w dotyku atłasopodobnym tworzywem.
W ręce myszkę trzyma się całkiem przyjemnie... choć nie do końca. Dla większości użytkowników będzie ona bowiem trochę zbyt wąska, zwłaszcza w środkowej części. Powinna natomiast przypaść do gustu osobom o małych dłoniach.
Przyciski zostały tutaj odpowiednio wyważone i trzeba przyznać, że są miłe w użyciu - klikają miękko i całkiem cicho. W myszce zainstalowano również dwa dodatkowe - znajdują się one pod rolką. Działają podobnie, jak Page Up i Page Down na klawiaturze: wspomagają szybkie przewijanie dokumentów. Naturalnie w każdej chwili bez problemu można zmienić ich funkcjonalność przy pomocy dołączonego oprogramowania Logitech SetPoint.
Rolka w LX7 obsługuje Tilt-Wheel, dzięki czemu można ją odchylać na boki - odbywa się to miękko i precyzyjnie i dokładnie wiadomo, w którym momencie kółko zostało przechylone. Z jego obracaniem również nie ma problemów, trochę gorzej natomiast wygląda sprawa stosowania rolki w charakterze trzeciego przycisku - opór stawiany przy jej wciskaniu jest bowiem odrobinę zbyt duży.
Logitech zastosował w LX7 standardowy (nie laserowy) układ optyczny, w którym dioda nie świeci światłem widzialnym, lecz podczerwonym. Obracając myszkę grzbietem do góry nie zauważymy więc światła wysyłanego znad soczewki. Producent nazywa takie rozwiązanie mianem Invisible Optic.
Z precyzją myszka nie ma problemów - w czasie testów, również tych ekstremalnych, polegających na błyskawicznym przesuwaniu urządzenia po dużej podkładce, nie zauważyliśmy żadnych objawów akceleracji wstecznej.
Jako że testowane urządzenie zasilane jest dwiema bateryjkami typu AA, które zazwyczaj do lekkich nie należą, ciężar całości również jest dość spory - wyraźnie większy niż w przypadku myszek zasilanych ogniwami Li-Ion.
Baterie wkłada się do otwieranego od dołu schowka. O ich stanie informuje znajdujący się pod rolką i przyciskami elegancki wskaźnik naładowania baterii - świeci się on, gdy są one bliskie rozładowania.
Odbiornik cechuje się małymi rozmiarami (jest tylko trochę większy niż w przypadku G7, czy V200). Można umieścić go w dołączonej podstawce (która niestety w tym przypadku nie pełni roli ładowarki) lub bezpośrednio podłączyć do portu USB w komputerze.
Komunikacja bezprzewodowa nie sprawia problemów - nawet wówczas, gdy odległość między myszą i odbiornikiem przekracza 2 metry, nie ma mowy o problemach z transmisją.
Podsumowując : LX7 to solidna i przyjemna mysz bezprzewodowa dla osób ceniących sobie wyszukaną stylistykę. Działa precyzyjnie i bezproblemowo. Potencjalny nabywca tego urządzenia powinien jednak posiadać niewielkie dłonie, gdyż w innym wypadku myszka może być dla niego nieco zbyt mała.
PODSUMOWANIE | |
Kształt i wykonanie | 2/3 |
Ergonomia przycisków | 3/3 |
Ergonomia rolki | 1/2 |
Precyzja | 4/4 |
Ogólna ocena : | (10/12) |
Komentarze
1